Pilskie akweny wodne.
Pilskie akweny wodne.
Jezioro Płotki.
Jezioro Płotki ( inna nazwa - Płocie ) leży w dorzeczu Gwda- Noteć- Warta.
Ma kształt wydłużony w kierunku północno- zachodnim.
Jego tafla wody znajduje się w głębokiej, malowniczej rynnie, której zbocza porastają lasy mieszane.
Do 1983 roku znajdował się tu piękny starodrzew, który niestety zniszczył pożar.
Jezioro jest zbiornikiem zamkniętym, nie zasilają go żadne cieki wodne, nie ma też odpływu.
Posiada dobrze rozwiniętą linię brzegową oraz urozmaicone dno, które w 70% jest twarde, przy brzegach piaszczyste.
Jezioro Płotki jest największym w pobliżu Piły naturalnym zbiornikiem wodnym ( znajduje się 7 km od centrum miasta, przy szosie prowadzącej w kierunku Zelgniewa ).
Nad akwenem zlokalizowanych jest kilka ośrodków wczasowych, parking, wypożyczalnia sprzętu sportowego oraz dosyć dobrze funkcjonujące i wyposażone zaplecze gastronomiczne.
Jest to rownież ( zwłaszcza w dniach slonecznych i ciepłych ) bardzo lubiane przez pilan miejsce wypoczynku i plażowania.
Powierzchnia zbiornika wynosi 44, 1 hektara lustra wody, długość- 1160 metrów, szerokość- 370 metrów, średnia szerokość- 290 metrów, długość obrzeża- 2960 metrów, maksymalna głębokość- 23,9 metra, zaś średnia- 10,8 m.
Rzędna zwierciadła wody- 75,4 m nad powierzchnią morza.
Umiarkowanie rozwinięta roślinność tego jeziora jest ważnym czynnikiem limitującym jego żyzność.
Brzegi dość równomiernie okala w 60% wąski pas trzcin i oczeretów.
Występują tu: trzcina pospolita, tatarak zwyczajny, pałka szerokolistna.
Roślinność pływająca nie tworzy wyraźnie oznaczonej strefy.
Występują tu: grążel żółty, grzybień biały i rdest ziemnowodny.
Roślinność zanurzona to: moczarka kanadyjska, rdestnica przeszyta, rogatek sztywny i mech wodny- rozwinięta jest jednak w niewielkim stopniu.
Scharakteryzowany skład i ilość roślinności, ukształtowanie dna i misy jeziornej, kwalifikuje ten zbiornik do typu sielawowego.
Występują tu ponadto: węgorz, płoć, leszcz, okoń, szczupak, krąp oraz pochodzący z zarybień karp.
Wody mają II klasę czystości.
Dla wędkarzy samotników ( zwłaszcza latem ), zbornik nie należy do najatrakcyjniejszych.
Ale na przykład zimą można tu spod lodu złowić z powodzeniem zarówno piękne okazy '' garbusów'', jak też płoci, a czasami karpi.
Gospodarzem zbornika od 1982 roku jest PZW, a bezpośrednim opiekunem koło PZW- Pilanin ( wcześniej ZNLS i ZNTK ).
W ciągu ostatnich lat wpuszczono tu: ponad 300 tys. szt. sielawy i prawie 600 kg narybku: lina, karpia, karasia, szczupaka, węgorza, okonia i płoci.
Akwen udostępniony jest do wędkowania na zasadach ogólnie obowiązujących w wodach PZW.
W pobliżu jeziora natknąć się można na pozostałości schronów bojowych z okresu II wojny światowej.
Jezioro Płotki ( inna nazwa - Płocie ) leży w dorzeczu Gwda- Noteć- Warta.
Ma kształt wydłużony w kierunku północno- zachodnim.
Jego tafla wody znajduje się w głębokiej, malowniczej rynnie, której zbocza porastają lasy mieszane.
Do 1983 roku znajdował się tu piękny starodrzew, który niestety zniszczył pożar.
Jezioro jest zbiornikiem zamkniętym, nie zasilają go żadne cieki wodne, nie ma też odpływu.
Posiada dobrze rozwiniętą linię brzegową oraz urozmaicone dno, które w 70% jest twarde, przy brzegach piaszczyste.
Jezioro Płotki jest największym w pobliżu Piły naturalnym zbiornikiem wodnym ( znajduje się 7 km od centrum miasta, przy szosie prowadzącej w kierunku Zelgniewa ).
Nad akwenem zlokalizowanych jest kilka ośrodków wczasowych, parking, wypożyczalnia sprzętu sportowego oraz dosyć dobrze funkcjonujące i wyposażone zaplecze gastronomiczne.
Jest to rownież ( zwłaszcza w dniach slonecznych i ciepłych ) bardzo lubiane przez pilan miejsce wypoczynku i plażowania.
Powierzchnia zbiornika wynosi 44, 1 hektara lustra wody, długość- 1160 metrów, szerokość- 370 metrów, średnia szerokość- 290 metrów, długość obrzeża- 2960 metrów, maksymalna głębokość- 23,9 metra, zaś średnia- 10,8 m.
Rzędna zwierciadła wody- 75,4 m nad powierzchnią morza.
Umiarkowanie rozwinięta roślinność tego jeziora jest ważnym czynnikiem limitującym jego żyzność.
Brzegi dość równomiernie okala w 60% wąski pas trzcin i oczeretów.
Występują tu: trzcina pospolita, tatarak zwyczajny, pałka szerokolistna.
Roślinność pływająca nie tworzy wyraźnie oznaczonej strefy.
Występują tu: grążel żółty, grzybień biały i rdest ziemnowodny.
Roślinność zanurzona to: moczarka kanadyjska, rdestnica przeszyta, rogatek sztywny i mech wodny- rozwinięta jest jednak w niewielkim stopniu.
Scharakteryzowany skład i ilość roślinności, ukształtowanie dna i misy jeziornej, kwalifikuje ten zbiornik do typu sielawowego.
Występują tu ponadto: węgorz, płoć, leszcz, okoń, szczupak, krąp oraz pochodzący z zarybień karp.
Wody mają II klasę czystości.
Dla wędkarzy samotników ( zwłaszcza latem ), zbornik nie należy do najatrakcyjniejszych.
Ale na przykład zimą można tu spod lodu złowić z powodzeniem zarówno piękne okazy '' garbusów'', jak też płoci, a czasami karpi.
Gospodarzem zbornika od 1982 roku jest PZW, a bezpośrednim opiekunem koło PZW- Pilanin ( wcześniej ZNLS i ZNTK ).
W ciągu ostatnich lat wpuszczono tu: ponad 300 tys. szt. sielawy i prawie 600 kg narybku: lina, karpia, karasia, szczupaka, węgorza, okonia i płoci.
Akwen udostępniony jest do wędkowania na zasadach ogólnie obowiązujących w wodach PZW.
W pobliżu jeziora natknąć się można na pozostałości schronów bojowych z okresu II wojny światowej.
Jezioro Jeleniowe (inne nazwy: Jelonki, Piaseczno)
powierzchnia zbiornika: 13,20 ha
długość: 500 m
szerokość: 300 m
średnia szerokość: 264 m
długość obrzeża: 1630 m
maksymalna głębokość: 25 m
średnia głębokość: 7,6 m
rzędna zwierciadła wody: 75 m n.p.m.
źródło: WOPR Piła
powierzchnia zbiornika: 13,20 ha
długość: 500 m
szerokość: 300 m
średnia szerokość: 264 m
długość obrzeża: 1630 m
maksymalna głębokość: 25 m
średnia głębokość: 7,6 m
rzędna zwierciadła wody: 75 m n.p.m.
źródło: WOPR Piła
Jezioro Piaszczyste (Piaskowe, Piachy) - zajmuje obszar 6,48 ha; jego średnia głębokość wynosi 3,5 m, maksymalna - 5,8 m. Jest akwenem o drugiej klasie czystości wody. Jezioro położone jest 4 km na zachód od centrum miasta, przy szosie do Trzcianki, w otoczeniu lasów sosnowych. Od strony północnej i wschodniej znajduje się duża plaża piaszczysta. Właścicielem jeziora jest Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Od 1974 r. jego użytkownikiem jest Polski Związek Wędkarski. Jezioro jest zarybiane narybkiem amura, karpia, karasia, szczupaka, węgorza i lina. W okresie międzywojennym na plaży wybudowano restaurację, a wokół jeziora wytyczono ścieżkę o długości 1800 m, przy której ustawiono ławki. W latach sześćdziesiątych na miejscu restauracji zbudowano skromny ośrodek wypoczynkowy z barkami i kabinami plażowymi, należący do MOSiR. Od lat dziewięćdziesiątych budynek ten był dewastowany i ostatecznie spłonął w maju 2000 r. W 2001 r. pilski przedsiębiorca będący dzierżawcą tego terenu postawił nowy budynek ośrodka wypoczynkowego.
- ClausVonStauffenberg
- Posty: 41
- Rejestracja: 22 lut 2006, 00:39
- Lokalizacja: Piła
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
jeziora
Rzeczywiście wody ubyło sporo. Dlatego jeziorko Płotki ma tak ładne plaże. Zmieniano już położenie pomostów. Po obniżeniu stanu wody poprzednie wisiały wysoko nad wodą. Kiedyś przy wjeździe do ośrodka wypoczynkowego, za parkingiem był dosyć duży staw połączony z jeziorem. Teraz już trudno go zlokalizować - zarósł krzakami. Krążyły plotki, że Philips ma studnie głębinowe i to spowodowało wysychanie jezior... Pamiętam jak z jeziora Bagiennego do Jeleniowego sączył się strumyczek. Teraz trudno się domyślić, że jeziorka były połączone ciekiem. Czy to jest naturalny stan rzeczy, czy człowiek wpłynął na obniżenie poziomu wody w tych okolicach?
- BOGDAN
- PRZYJACIEL
- Posty: 1001
- Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
- Lokalizacja: Piła - Staszyce
- Podziękowano: 1 raz
Pilskie akweny wodne
Od co najmniej kilkunastu lat, głównie skutkiem rozwoju przemysłu, zwiekszyło się zapotrzebowanie na wodę. Nowe technologie pozwalaja na coraz to głębsze odwierty. Obszary jezior zmniejszają się, niektóre wysychają. Naoczny przyklad mamy i w naszym grodzie. Tak zniknęło jezioro Karasiowe i niewiele brakuje, aby to samo spotkało jezioro Piaszczyste. Jeżeli tak dalej będzie, to jezioro Płotki (i wiele, wiele innych) też szybko pozostanie wspmnieniem. Także nie ma już tak obfitych opadów śniegu i deszczów jak to dawniej bywało.
Według "starych" map wydląda na to, iż jezioro Płotki mogło być połączone z jeziorem Jeleniowym. Jeszcze nie tak dawno z bagna w rejonie jeziora Bagiennego wypływał ciek wodny, który wpadał w rejonie Leszkowa do Gwdy.
Sporo "zniekształciła" budowa rowu przeciwczołgowego.
Sumując - największym niszcycielem jest czlowiek. I to jego wina, że tak to wszystko teraz wygląda niezbyt ciekawie.
Według "starych" map wydląda na to, iż jezioro Płotki mogło być połączone z jeziorem Jeleniowym. Jeszcze nie tak dawno z bagna w rejonie jeziora Bagiennego wypływał ciek wodny, który wpadał w rejonie Leszkowa do Gwdy.
Sporo "zniekształciła" budowa rowu przeciwczołgowego.
Sumując - największym niszcycielem jest czlowiek. I to jego wina, że tak to wszystko teraz wygląda niezbyt ciekawie.
W sprawie wysychania j.Plotki mogę oprzeć się na opowiadaniach byłej mieszkanki przedwojennej Schneidemühl. Opowiadała, że już na początku lat 30-tych, jezioro "opadało". Fachowcy niemieccy połączyli j.Jeleniowe z Plotkami albowiem ma to być jezioro tzw. studniowe i wypływająca woda nie powodowała wysychania j.Jeleniowego. Jeszcze pod koniec lat 70-tych słychać było i widać wpadąjacy strumień do j.Plotki na samym początku po lewej stronie, gdzie do samej plaży ciągnęły się raczej niezbyt atrakcyjne trzciny w wodzie. Dziś wszystko jest zasypane i zrobiono parking. Osobiscie spedzała tam wolny czas, tak i jak inni mieszkańcy. Ale nie to zwróciło moją uwagę, lecz informacja, że jezioro ta było corocznie jodowane. Po prostu na poprawienie niezdrowego bagiennego wtedy mikroklimatu Pily, wsypywano jod do jeziora Płotki. Ile tego nie wiem. Ale proszę zwrócić uwagę, że w najgorętszych tygodniach latem, wilgotność w samym centrum miasta utrzymuje sie na poziomie 90-95% !. Natomiast na oś.Górnym wynosi wtedy 65%. Osobiście to sprawdziłem przed dwoma laty. Miało to jakiś sens te jodowanie jeziora. Poza tym woda w jeziorze -opowiadała sąsiadka była krystalicznie czysta. Ostatnio j.Plotki widziałem przed trzema laty, lustro wody opadło o conajmniej 2 metry na prztestrzeni ostatnich 15 lat !. Jaka jest przyczyna wysychania wszystkich okolicznych jezior, tego nie wiem. Ale nie wydaje mi sie, że w ostatnich 20 latach opady deszczu czy śniegu są aż tak znikome.
Tom
Tom
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Re: Pilskie akweny wodne
Niestety jez. Jeleniowe też mocno wyschło. Zatoczka (przez pewien czas bagno) bliższa Płotkom jest już sucha. Nie należało więc do "studniowych"? O ile pamiętam parking przy Płotkach nie zamknął dopływu wody do Płotek. Za parkingiem jest jeszcze jakiś rów. Wody już tam nie ma dawno... Woda w jeź. Płotki nadal jest zachwycająco klarowna nawet w sezonie letnim mimo wielu kąpiących się. Kiedyś słyszałem o wykonywanych badaniach poziomu wód gruntowych w okolicy. O ile pamiętam wnioski były podobne do opisywanych wcześniej przez BOGDANA. Szkoda, że nie można temu zjawisku przeciwdziałać, że nie znaleziono rozwiązania...Tom pisze:Fachowcy niemieccy połaczyli j.Jeleniowe z Plotkami, albowiem ma to być jezioro tzw. studniowe i wypływająca woda nie powodowala wysychania j.jeleniowego. Jeszcze pod koniec lat 70-tych slychać było i widać wpadający strumień do j.Plotki na samym początku po lewej stronie, gdzie do samej plaży ciągnęły się raczej niezbyt atrakcyjne trzciny w wodzie.
Ostatnio oglądałem rów przeciwczołgowy miedzy drogą na Skórkę a Gwdą. Na dnie nie ma wody. Wygląda to prawie jak naturalna rynna, choć widać pozostałości transzei. Możliwe jednak, że wpłynęło to na bieg wód gruntowych.BOGDAN pisze:Sporo "zniekształciła" budowa rowu przeciwczołgowego.
Ja nie wiem jaka jest dziś przyczyna wysychania okolicznych jezior. Podałem do wiadomości opowiadanie sasiadki sprzed ponad 70 laty!, i uważam, że jest to wiarygodne, gdyż nie miałaby powodu fantazjować. Często wspominała to co widziała i co przeżyla "za niemca" i za "socjalizmu". Poza tym dziwie się, że nikt nie pamięta wypływającej wody z pod drogi. Owszem rowem, który do dziś jest, nie plynęła. Wyglądało to na połączenie rurami. I sam wtedy często, kiedy jechałem nad jezioro zawsze zwracałem uwagę skąd ta woda wpływa do jeziora. Często przyglądając się czy to nie jest kanalizacja, z której woda nieprzerwanie plynęła! A było to w latach 70-tych. Po prawie 10 latach usłyszałem odpowiedź po co to bylo. Dlatego w tym przypadku szczególnie nie polegam na dzisiejszych teoretycznych znawcach. W jaki sposób miały być połączone to nie wiem, ale na pewno nie rowem który istnieje do dziś. Woda wiele lat plynęła, a rów był zawsze suchy.
Tom.
Tom.
Z tego co czytałem kiedyś na pilskim forum to jezioro Jelonki było połączone z Płotkami kanałem zamkniętym (podziemnym) być może betonowym, który miał za zadanie właśnie dostarczać wody do jeziora płotki
Pamiętam w pierwszej połowie lat 80-tych jak na obecnym parkingu były zarośla-trzciny z dopływem wody, a dalej bliżej jeziora staw z karpiami, który wąskim przesmykiem łączył sie z jeziorem.
Co do wysychania jeziora to widzę, że znacznie opadło na przestrzeni 20 lat jak pamiętam sięgało do małych palików na plaży.
Podobno jakieś kilka lat temu miało miejsce gwałtowne obniżenie się toni wody w obu jeziorach, twierdzono, że woda mogła się dostać i zalać jakiś tunel lub coś podobnego co spowodowało nagłe obniżenie się poziomu wody.
Nie wiem ile w tym prawdy ale może to nakieruje dalszy temat bardzo ciekawej dyskusji.. :idea:
Pamiętam w pierwszej połowie lat 80-tych jak na obecnym parkingu były zarośla-trzciny z dopływem wody, a dalej bliżej jeziora staw z karpiami, który wąskim przesmykiem łączył sie z jeziorem.
Co do wysychania jeziora to widzę, że znacznie opadło na przestrzeni 20 lat jak pamiętam sięgało do małych palików na plaży.
Podobno jakieś kilka lat temu miało miejsce gwałtowne obniżenie się toni wody w obu jeziorach, twierdzono, że woda mogła się dostać i zalać jakiś tunel lub coś podobnego co spowodowało nagłe obniżenie się poziomu wody.
Nie wiem ile w tym prawdy ale może to nakieruje dalszy temat bardzo ciekawej dyskusji.. :idea:
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa o jeziorze.
Myślę, że na temat j.Plotki - wszelkie spekulacje i tajemnice pomoże rozwiązać ktoś kto wie lepiej od nas wszystkich tu na forum. Latem postaram się w odwiedzić emerytowanego oficera marynarki, który spędził dzieciństwo na tym jeziorze. Nie wiem jaką wówczas pełnił funkcję i slużbę, ale odpowiedzialny był za hangary, sprzęt wodny i jachty. Tak, opowiadal na Plotkach był bardzo duży jacht zbudowany. O ile przypominam sobie nazwę to "Andromeda", ale nazwy tej nie jestem pewiem. Po wojnie został po prostu wywieziony do Zatoki Gdanskiej i pływał po Bałtyku. Musiało to być coś dużego skoro zabrali tam zabrali. Moja babka jako krawcowa naprawiała zniszczone żagle z tego jachtu. Jeden z nich przeleżał ponad 40 lat w piwnicy. Po śmierci babki przed wyjazdem z Polski, wyrzuciłem go jak wiele innych rzeczy z piwnicy. Dziś trochę mi go szkoda, ale wtedy nikomu nie bylo to potrzebne. Jacht będą na pewno pamietali najstarsi mieszkańcy Podlasia i Bydgoskiej.
Tom
Myślę, że na temat j.Plotki - wszelkie spekulacje i tajemnice pomoże rozwiązać ktoś kto wie lepiej od nas wszystkich tu na forum. Latem postaram się w odwiedzić emerytowanego oficera marynarki, który spędził dzieciństwo na tym jeziorze. Nie wiem jaką wówczas pełnił funkcję i slużbę, ale odpowiedzialny był za hangary, sprzęt wodny i jachty. Tak, opowiadal na Plotkach był bardzo duży jacht zbudowany. O ile przypominam sobie nazwę to "Andromeda", ale nazwy tej nie jestem pewiem. Po wojnie został po prostu wywieziony do Zatoki Gdanskiej i pływał po Bałtyku. Musiało to być coś dużego skoro zabrali tam zabrali. Moja babka jako krawcowa naprawiała zniszczone żagle z tego jachtu. Jeden z nich przeleżał ponad 40 lat w piwnicy. Po śmierci babki przed wyjazdem z Polski, wyrzuciłem go jak wiele innych rzeczy z piwnicy. Dziś trochę mi go szkoda, ale wtedy nikomu nie bylo to potrzebne. Jacht będą na pewno pamietali najstarsi mieszkańcy Podlasia i Bydgoskiej.
Tom
Witam!! Sprawę obniżania się poziomów wód pilskich jezior można tłumaczyć eksploatacją przez miasto zasobów wód podziemnych. Podczas pobierania wody z ujęcia głębinowego tworzy się tzw. lej depresyjny tj. obniżenie się poziomu zwierciadła wód podziemnych. W centrum leja znajduje się ujęcie wody. Jak wiadomo Piła zaopatrywana była dotychczas z ujęć rozmieszczonych na terenie całego miasta jak i zakłady przemysłowe rownież mają swoje ujęcia. Obniżenie poziomu wód podziemnych powoduje obniżenie poziomu wód powierzchniowych, jako że ujęcia dla miasta i zakładów przemysłowych rozmieszczone są na teranie całego miasta leje depresyjne niejako się nakładają na siebie co powoduje bardziej widoczne w skutkach ubytki wód powierzchniowych. Zasięg takiego leja depresji może dochodzić do kilku tysięcy metrów tak więc jeśli Philips zwiększył pobór wody do celów przemysłowych jezioro Płotki napewno to odczuje. Jest to problem bardziej złożony i wymagałby szerszego rozwinięcia ale nie chcę was zanudzać.
Pozdro :D mgr Hydrologii i Meteorologii i Klimatologii
Pozdro :D mgr Hydrologii i Meteorologii i Klimatologii
Być moze faktycznie w latach trzydziestych nastąpiła długotrwała susza, która spowodowała obniżenie poziomu wód powierzchniowych. Niestety możemy sobie gdybać dopóki ktoś nie zajrzy do roczników meteorologicznych i sprawdzi poziomy opadów w tamtych latach. Ale z tego co wiem, to może z tym być problem bo dużo łatwiej o informacje na ten temat z okresu powojennego. Przedwojenne roczniki pewnie znajdują się gdzieś w Berlinie, jeśli się wogóle znajdują. pozdro :D
- BOGDAN
- PRZYJACIEL
- Posty: 1001
- Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
- Lokalizacja: Piła - Staszyce
- Podziękowano: 1 raz
Ingerencja człowieka w środowisko to niestety tylko same klęski. Jeszcze nie tak dawno (300 - 400 lat) cała prawie dolina Noteci to były bagna i podmokłe łąki. Dzisiaj większość została osuszona. Lasy także były bardziej "mokre". Każdy leśnik to powie. Wiele cieków wodnych po prostu zniknęło. Tak samo i jeziora. Po niektórych pozostały tylko niewielkie bagna. Można to zaobserwować np. w rezerwacie KUŹNIK na Koszycach - "znikają" tam właśnie dwa niewielkie jeziorka.
Najgorszym wrogiem przyrody jest niestety człowiek!!!!!
Najgorszym wrogiem przyrody jest niestety człowiek!!!!!
kanał jelonki - płotki
W ostatnim moim poście napisałem "Z tego co czytałem kiedyś na pilskim forum to jezioro Jelonki było połączone z Płotkami kanałem zamkniętym (podziemnym) być może betonowym, który miał za zadanie właśnie dostarczać wody do jeziora Płotki"
Teraz to zbadałem osobiście i rzeczywiście jest podziemny kanał idący pod rowem czołgowym, co 50-100 metrów są studzienki, które idą na całej długości rowu począwszy od drogi asfaltowej aż do terenów przy jeziorze Jeleniowym, z którego wpływała woda do kanału.
Zrobiłem kilka fotek tylko jak je tutaj umieścić?
Pozdrawiam Marcin :lol: [/img]
Teraz to zbadałem osobiście i rzeczywiście jest podziemny kanał idący pod rowem czołgowym, co 50-100 metrów są studzienki, które idą na całej długości rowu począwszy od drogi asfaltowej aż do terenów przy jeziorze Jeleniowym, z którego wpływała woda do kanału.
Zrobiłem kilka fotek tylko jak je tutaj umieścić?
Pozdrawiam Marcin :lol: [/img]
Proszę:
Wlot od strony jeziora Jelonki, teraz jest to teren suchy z dala od tafli wody, do którego prowadzi mały przesmyk.
Myśle, że teraz temat jest już wyjaśniony, poziom wody z jeziora Jeleniowego jest niski więc nie ma co wpadać do kanału, który jak sądze jest i tak już zapchany.
Ale wycieczka ciekawa, przy okazji zobaczyłem kilka budowli z żelbetonu.
To tyle pozdrawiam
Marcin
Wlot od strony jeziora Jelonki, teraz jest to teren suchy z dala od tafli wody, do którego prowadzi mały przesmyk.
Myśle, że teraz temat jest już wyjaśniony, poziom wody z jeziora Jeleniowego jest niski więc nie ma co wpadać do kanału, który jak sądze jest i tak już zapchany.
Ale wycieczka ciekawa, przy okazji zobaczyłem kilka budowli z żelbetonu.
To tyle pozdrawiam
Marcin
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
jeziorka
Więc już wiemy dlaczego jez. Płotki ma niski poziom wody. Dawniej było zasialane wodą z Jelonek... Sam pamiętam, że z kolei jez. Jelonki było zasialane przez wody z jez. Bagiennego. Był tam rów łączący te jeziora (widać go na mapce poniżej). Cieki wodne zasilające jez. Bagienne już właściwie nie istnieją. Okoliczne bagienka wysychają.
Mapka pokazuje "oczko wodne" przy jez. Jelonki i stawy przy ośrodku wypoczynkowym Płotki. W rzeczywistości już wyschły.
Mapka pokazuje "oczko wodne" przy jez. Jelonki i stawy przy ośrodku wypoczynkowym Płotki. W rzeczywistości już wyschły.
W roku 1973 widziałam staw cud urody. Otoczony drzewami i cały pokryty rzęsą. Znajdował się po lewej stronie przy ul. Poznańskiej. Przyglądając się internetowemu planowi Pily zauważyłam coś, co ma chyba oznaczać jakiś akwen i leży to po lewej stronie Poznańska-Przemysłowa. Czy faktycznie jest tam jakiś staw? Jak się prezentuje? Czy może to być ten sam, który widziałam ponad 30 lat temu?
- BOGDAN
- PRZYJACIEL
- Posty: 1001
- Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
- Lokalizacja: Piła - Staszyce
- Podziękowano: 1 raz
Staw istnieje do dzisiaj. Jest to glinianka powstała skutkiem wydobycia gliny dla cegielni miejskiej, którą zbudowano w roku 1832 - najstarsza w Schneidemühl. Pracowała jeszcze w latach 60-tych.
Jednakże to już nie ten akwen co kiedyś. Kąpano się w nim i wędkarze chętnie tutaj przebywali.
Pozdrawiam
Jednakże to już nie ten akwen co kiedyś. Kąpano się w nim i wędkarze chętnie tutaj przebywali.
Pozdrawiam
Mam pytanie o rzekę Farbiarską. Jaki jest jej obecny los? Ostatni raz widziałam ją przed ponad 30-tu laty, a pamiętam jeszcze z dzieciństwa, że całkiem wartko płynęła sobie do Gwdy, wraz z wszelkimi ściekami z ZNTK. Wówczas jej bieg odpowiadał temu, co prezentują plany miasta np. z roku 1895. Co parę lat wylewała mocno na okoliczne łaki (tworząc nawet wspólne lustro z bagnem), ogrody, także ul. Pomorską.
W latach 60-tych nakryto jej odcinek pomiedzy Gwdą i ul. Okrzei. Czy coś z niej pozostało?
Pozdrawiam.
W latach 60-tych nakryto jej odcinek pomiedzy Gwdą i ul. Okrzei. Czy coś z niej pozostało?
Pozdrawiam.
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.