Jak to się lata mylą
tańce na kręgu w zetemesie (Szkoła Muzyczna), pierwsza seta w Lukuluks'ie (Bieruta), balety w Klubie Oficerskim (Lidl chyba), poranki tańcujące w Stylowej, kosmosowe odjazdy (Mars i Ksiegarnia), piwo u Wacka (na Bydgoskiej, na Podlasiu)
i komu to przeszkadzało.
A w temacie "U Dziada" to Klub Seniora, Tramwaj - DPS, a Pod Pałami - zlikwidowali, ostatnio (kiedy to było?) był tam stary EDEN.
Wracając do Smakosza - plac Waryńskiego, taki był adres, a przy nim (placu) apteka pod topolą, przystanki PKS'u, a przy poczcie dwa lub trzy pięknie kwitnące platany, no i nie należy zapomnieć o stacji CPN'u
Jak spędzaliśmy czas w powojennej Pile
Witaj Sismanie :)
Wspaniale fotki w albumie z 1929.
A ja wyciągnęłam zdjęcie z tematu "Oskar Merkel-nieznany pilski fotografik" i proszę by mnie ktoś upewnił, albo wyprowadził z błędu, że w budynku po stronie lewej na zdjęciu mieściła się po wojnie apteka.
Wiem, że przy Placu Waryńskiego była apteka, którą chyba prowadził pan S.
Dawno, dawno temu spędzaliśmy tam jakąś część czasu, stojąc w kolejce za lekarstwami, gdy dopadło nas przeziębienie, czy inne choróbsko.
Nie pamiętam jak się skończył żywot apteki. Czy za sprawa wyburzenia budynku, czy znalezienia lepszego lokalu.
Przypominam sobie, że apteka mieściła się także w budynku przychodni na rogu Okrzei i Sikorskiego. Tam kojarzę twarz pana Cz. Nie pamiętam, czy działały one równocześnie, czy te dwa miejsca to kwestia przeniesienia jednej apteki. Jeśli byty po wojnie dwie miejskie, to jako trzecią wspomnę aptekę kolejową.
W latach siedemdziesiątych mieliśmy w Pile trzy apteki miejskie. Jedna przy ul.1 Maja (początkowo pan mgr Cz.), druga przy Placu, wtedy, Powstańców Wielkopolskich (pan mgr S.), trzecia przy ulicy Wyrzyskiej (pani mgr...nie pamiętam).
Zdjęcia starej apteki z Placu Waryńskiego i tych trzech z lat 70-tych mile widziane. Pozdrówka :)
Wspaniale fotki w albumie z 1929.
A ja wyciągnęłam zdjęcie z tematu "Oskar Merkel-nieznany pilski fotografik" i proszę by mnie ktoś upewnił, albo wyprowadził z błędu, że w budynku po stronie lewej na zdjęciu mieściła się po wojnie apteka.
Wiem, że przy Placu Waryńskiego była apteka, którą chyba prowadził pan S.
Dawno, dawno temu spędzaliśmy tam jakąś część czasu, stojąc w kolejce za lekarstwami, gdy dopadło nas przeziębienie, czy inne choróbsko.
Nie pamiętam jak się skończył żywot apteki. Czy za sprawa wyburzenia budynku, czy znalezienia lepszego lokalu.
Przypominam sobie, że apteka mieściła się także w budynku przychodni na rogu Okrzei i Sikorskiego. Tam kojarzę twarz pana Cz. Nie pamiętam, czy działały one równocześnie, czy te dwa miejsca to kwestia przeniesienia jednej apteki. Jeśli byty po wojnie dwie miejskie, to jako trzecią wspomnę aptekę kolejową.
W latach siedemdziesiątych mieliśmy w Pile trzy apteki miejskie. Jedna przy ul.1 Maja (początkowo pan mgr Cz.), druga przy Placu, wtedy, Powstańców Wielkopolskich (pan mgr S.), trzecia przy ulicy Wyrzyskiej (pani mgr...nie pamiętam).
Zdjęcia starej apteki z Placu Waryńskiego i tych trzech z lat 70-tych mile widziane. Pozdrówka :)
Wspomnienia z Pily .
Witam Sismanie, napisałeś o pięknie kwitnących platanach, nie chcę się czepiać, ale drzewa te kwitną prawie niezauważalnie, gdyż ich kwiaty są koloru zielonożółtego, za to maja efektowne owoce.
Może chodziło Tobie o kasztanowce?
Pozdrawiam
Może chodziło Tobie o kasztanowce?
Pozdrawiam
Nie pomnę kiedy ale nad tą Apteką na placu Wolnośći był hotel Turystyczny. (przeniesiony potem na ul.Ogińskiego do tego budynku w takie kraty- kilkakrotnie publikowno jego zdjęcie na forum w innych wątkach), Gdybyśmy trochę obrócili w prawo był kasztan i jeden (chyba z pierwszych w Pile przystanków PKS-u! Tak w Pile przez dość długi czas nie chodziłły lub prawie nie chodziły autobusy międzymiastowe!!!!
(znająć dociekliwość SA 108 wierzę, że znajdzie materiały o tym skąd i dokąd oraz od kiedy uruchomiono komunikację miedzymiastową PKS-u).
Z lewej widać fragment budynku w którym dziś jest chyba sklep rowerowy. To się kiedyś nazywało ul.Spokojna a na dole był sklep pana.Domańskiego (z "osprzętem" obuwniczym,wszystko do naprawy i "produkcji" obuwia). Tego domu którego fragment widać nad "Apteką" niestety chyba już nie ma.???
A Kreska! Aptekę rozebrano po przeniesieniu jej na"plac" jeszcze przed rozpoczęciem budowy dwujezdniowej aleii Powstańców? A co do państwa S. którzy prowadzili TE i Tamtą aptekę to nie wiem czy wiesz, że Ci Państwo przeżyli wielką tragedię i jako rodzice i jako aptekarze. W wieku bodajżę 13 lat na raka macicy ?!!! zmarła ich córka. A mieli syna i córkę. Pamięam,że tą śmiercią przerażona była przynajmniej połowa Piły a było to już po przeniesieniu apteki czyli gdzieś w latach 65-70??!!
No i jeszcze - PLATAN był tylko jeden(przepiękny!!!- mam jego zdjęcieniestety czarno białe i jako fragment innego tematu) i stał nad stacją benzynową -CPN- bo wtedy innych stacji nie było. Pamiętam na tej stacji były takie dystrybutory szklane (po pięć litrów) z ręcznymi pompami. Oj lata!!! Pamiętam też pierwsze moje tankowania do motocykla (Junak). Napewno był to rok 1964! Ale czy były jeszcze te szklane zbiorniki i ręczne pompy????
(znająć dociekliwość SA 108 wierzę, że znajdzie materiały o tym skąd i dokąd oraz od kiedy uruchomiono komunikację miedzymiastową PKS-u).
Z lewej widać fragment budynku w którym dziś jest chyba sklep rowerowy. To się kiedyś nazywało ul.Spokojna a na dole był sklep pana.Domańskiego (z "osprzętem" obuwniczym,wszystko do naprawy i "produkcji" obuwia). Tego domu którego fragment widać nad "Apteką" niestety chyba już nie ma.???
A Kreska! Aptekę rozebrano po przeniesieniu jej na"plac" jeszcze przed rozpoczęciem budowy dwujezdniowej aleii Powstańców? A co do państwa S. którzy prowadzili TE i Tamtą aptekę to nie wiem czy wiesz, że Ci Państwo przeżyli wielką tragedię i jako rodzice i jako aptekarze. W wieku bodajżę 13 lat na raka macicy ?!!! zmarła ich córka. A mieli syna i córkę. Pamięam,że tą śmiercią przerażona była przynajmniej połowa Piły a było to już po przeniesieniu apteki czyli gdzieś w latach 65-70??!!
No i jeszcze - PLATAN był tylko jeden(przepiękny!!!- mam jego zdjęcieniestety czarno białe i jako fragment innego tematu) i stał nad stacją benzynową -CPN- bo wtedy innych stacji nie było. Pamiętam na tej stacji były takie dystrybutory szklane (po pięć litrów) z ręcznymi pompami. Oj lata!!! Pamiętam też pierwsze moje tankowania do motocykla (Junak). Napewno był to rok 1964! Ale czy były jeszcze te szklane zbiorniki i ręczne pompy????
SA108, dziękuje za wspaniałe zdjęcie z objaśnieniem.
Marku, jeśli uważasz, że ten temat nie "chodzi", jeśli inni panowie również są tego zdania, to proszę go usunąć. Swoja drogą, to w wielu tematach jest głucha cisza. Od czasu do czasu ożywia się w nich i chyba to po prostu normalne. Mam wrażenie, iż kobietom nie jest łatwo egzystować na tym forum. Musiałabym "przebijać" Was wiadomościami...
Jerzyku, a może nazwać Cię Jerzem? Lubie czytać Twoje wywody na temat powojennej Piły, ale zastanawia mnie Twój lekceważący sposób zwracania się do mnie, lub o mnie. Czy ja Ci tu może przeszkadzam? Wiesz, ja nie chcę tu być na siłe. I na pewno Ty jesteś tu bardziej potrzebny niż ja.
Musze Ci jednak zwrócić na coś uwagę. Nie pisz proszę na forum o sprawach prywatnych kogokolwiek. No i staraj się nie przekręcać nicków swoich współrozmówców, bo to nie jest zabawne.
Pozdrawiam
Marku, jeśli uważasz, że ten temat nie "chodzi", jeśli inni panowie również są tego zdania, to proszę go usunąć. Swoja drogą, to w wielu tematach jest głucha cisza. Od czasu do czasu ożywia się w nich i chyba to po prostu normalne. Mam wrażenie, iż kobietom nie jest łatwo egzystować na tym forum. Musiałabym "przebijać" Was wiadomościami...
Jerzyku, a może nazwać Cię Jerzem? Lubie czytać Twoje wywody na temat powojennej Piły, ale zastanawia mnie Twój lekceważący sposób zwracania się do mnie, lub o mnie. Czy ja Ci tu może przeszkadzam? Wiesz, ja nie chcę tu być na siłe. I na pewno Ty jesteś tu bardziej potrzebny niż ja.
Musze Ci jednak zwrócić na coś uwagę. Nie pisz proszę na forum o sprawach prywatnych kogokolwiek. No i staraj się nie przekręcać nicków swoich współrozmówców, bo to nie jest zabawne.
Pozdrawiam
No i znowu n a r o z r a b i a ł e m - a wcale nie miałem takiego zamiaru.!!!
Kreseczko bardzo Cię przepraszam! Nie zamierzałem CIĘ w niczym dotknąć!!!
Jeśli o cokolwiek można mnie podejrzewać to bardziej o skłonność do żartów czy kpiny w tym(bardzo często) z samego siebie.
A tak poza wszystkim to TY - KRESKO jesteś poza- bodajże dwoma czy trzema (ale chyba nawet nie trzema) formołuwiczami, osobą, z którymi mogę wymieniać poglądy o naprawdę starej Pile (nie Schneidemuhl) tej czasu może nie bezpośrednio powojennego - bo wtedy jeszcze Ciebie nie było,(Boże czy się znowu nie narażam?) ale Pile lat, które większość obecnych nie tylko formułowiczów ale pilan, zna tylko z zapisków, zdjęc i wspomnień krewnych czy rodziców.
Boć przecież pozostali formułowicze to ludzie, których Pesel zaczyna się liczbą (czy cyfrą- nigdy nie wiem jak powinno być) "9" - wyjątkowo "8", czyli urpodzeni w latach dziewięcdziesiątych a wyjątkowo w osiemdziesiątych.
Jeślim Cię dotknął serdecznie przepraszam, kornie(na kolanach) proszę o przebaczenie, przywdziewam włosienicę i obiecuję, że będę ...grzeczny!!!
Za przebaczenie postaram się....czymś zrehabilitować!!!
Kreseczko bardzo Cię przepraszam! Nie zamierzałem CIĘ w niczym dotknąć!!!
Jeśli o cokolwiek można mnie podejrzewać to bardziej o skłonność do żartów czy kpiny w tym(bardzo często) z samego siebie.
A tak poza wszystkim to TY - KRESKO jesteś poza- bodajże dwoma czy trzema (ale chyba nawet nie trzema) formołuwiczami, osobą, z którymi mogę wymieniać poglądy o naprawdę starej Pile (nie Schneidemuhl) tej czasu może nie bezpośrednio powojennego - bo wtedy jeszcze Ciebie nie było,(Boże czy się znowu nie narażam?) ale Pile lat, które większość obecnych nie tylko formułowiczów ale pilan, zna tylko z zapisków, zdjęc i wspomnień krewnych czy rodziców.
Boć przecież pozostali formułowicze to ludzie, których Pesel zaczyna się liczbą (czy cyfrą- nigdy nie wiem jak powinno być) "9" - wyjątkowo "8", czyli urpodzeni w latach dziewięcdziesiątych a wyjątkowo w osiemdziesiątych.
Jeślim Cię dotknął serdecznie przepraszam, kornie(na kolanach) proszę o przebaczenie, przywdziewam włosienicę i obiecuję, że będę ...grzeczny!!!
Za przebaczenie postaram się....czymś zrehabilitować!!!
WITAM !!! wszystkich ze swojej strony chciałbym w tym temacie dodać tylko tyle ,że choć mój pesel zaczyna się od cyfry 7 ,to bardzo lubię czytać o tym jak to się działo i co robiło w naszym mieście, że się tak wyrażę za czasów prl-u. Czasy i system był inny a to miało wpływ na życie codzienne Pilan. Codziennie tu zaglądam i szkoda tylko że tak niewielu chce się podzielić tę wiedzę!!! Czekam na dalsze posty a za dotychczasowe bardzo dziękuję!!!!! Od siebie chciałbym coś dodać ale jestem zbyt młody by to zrobić. Dziękuję i pozdrawiam!!!
Hallo!
Dzięki za Foto Apteki, Tak, teraz obraz z za mgły nabrał ostrości. Pamiętałem ten budynek i Aptekę, że wchodziło się po schodach, ale dokładnie nie mogłem ich przypomnieć. I bramę wejściową z lekkim łukiem, w której mieszkali państwo"S".
Jerzyk ! Ja niestety nie wiem kto w tej rodzinie zmarł, ale pani "S", która wcześniej mieszkała w tej kamienicy była moją nauczycielką j.polskiego.
"Plac Wolności", niestety ja pamiętam jako "Pl.Waryńskiego", czy to Foto nie zostało zrobione we wczesnych latach 50-tych ? , raczej pamiętam go już w ciemniejszych (brudnych) kolorach.
Kawałek przed tym budynkiem prostopadle do tych dwóch wejść stało jakieś drzewo. Natomiast nie mogę sobie przypomnieć czy ten budynek był przedłużeniem dawnej ul.Spokojnej, czy znajdował się jeszcze bliżej poczty, bliżej dzisiejszego Smakosza ?.
Odległe czasy, dziecko często pamięta jakiś szczegół na który zwróciło uwagę niż całość. Ale najlepszymi fachowcami na Forum są : "Kreska" i "Jerzyk", którzy mogą wiele wyjaśnić nowicjuszom , a innym odświeżyć pamięć.
Pozdrawiam
Tom
Dzięki za Foto Apteki, Tak, teraz obraz z za mgły nabrał ostrości. Pamiętałem ten budynek i Aptekę, że wchodziło się po schodach, ale dokładnie nie mogłem ich przypomnieć. I bramę wejściową z lekkim łukiem, w której mieszkali państwo"S".
Jerzyk ! Ja niestety nie wiem kto w tej rodzinie zmarł, ale pani "S", która wcześniej mieszkała w tej kamienicy była moją nauczycielką j.polskiego.
"Plac Wolności", niestety ja pamiętam jako "Pl.Waryńskiego", czy to Foto nie zostało zrobione we wczesnych latach 50-tych ? , raczej pamiętam go już w ciemniejszych (brudnych) kolorach.
Kawałek przed tym budynkiem prostopadle do tych dwóch wejść stało jakieś drzewo. Natomiast nie mogę sobie przypomnieć czy ten budynek był przedłużeniem dawnej ul.Spokojnej, czy znajdował się jeszcze bliżej poczty, bliżej dzisiejszego Smakosza ?.
Odległe czasy, dziecko często pamięta jakiś szczegół na który zwróciło uwagę niż całość. Ale najlepszymi fachowcami na Forum są : "Kreska" i "Jerzyk", którzy mogą wiele wyjaśnić nowicjuszom , a innym odświeżyć pamięć.
Pozdrawiam
Tom
"Najsamprzód"(takk sie kiedyś żartowało w znaczeniu najpierw), chciałem podziękować za dobre słowa ( i wcale nie żartuję, jestem cholernie poważny jak nigdy)! i jak każdy łasy jestem na "oklaski' czyli komplementy!
Nigdy nie uważałem się za eksperta choć (tu zarozumiale) jestem świadom, że w kilku sprawach(czy dziedzinach) wiem nieco wiećej niż...(wymaga sie od średniego, czy od przeciętnego zjadacza chleba- wstawić odpowiednie).
A żem już w wieku w którym jak sie dorwie (czy go dopuszczą do głosu) to nie wie kiedy skończyć, a do tego pisanie na klawiaturze nie sprawia mi żadnych trudności- kiedyś na maszynie pisałem omalże tzw,metodą "ciemniową"- bez patrzenia na klawiaturę prawie 200 znaków na minutę, to często pisuję
"ponadnormatywnie". Przyznaję czasami za rozwlekle i ...Ale wybaczcie ten typ tak ma! Daj Boże dożyjecie i sprawdzicie to na sobie.
A teraz niejako tytułem oświadczenia co do tego Kto co i jak pamięta. Już od dawna wiadomo, że nawet gdyby równocześnie kilku ludzi patrzyło na to samo (np. wypadek drogowy) to każdy będzie widział i pamiętał z tego zdarzenia CO INNEGO ! I to jest jego prawda i innej prawdy nie będzie chciał uznać i tak jest ze mną. A może nie tylko ze mną????
Ad'rem. Dopiero jak powiększyłem to zdjęcie przypomniałem sobie, że to był faktycznie plac Wolności!!!
Tom ta ulica-jezdnia przed tym domem, gdyby dziś była "wchodziła" by mniej więcej w tą uliczkę, która prowadzi na zaplecze banku PKO.
No i jeszcze jedno to drzewo o którym ...i Tom i ja to chyba jednak nie był kasztan a Lipa! I proszę niech młodsi (od mnie ) nie dopatrują się tu żadnych aluzji! Bo naprawdę chodzi o nazwę drzewa.!
Tom!
A między zapleczem apteki a tym fragmentem domu- co go widać z lewej strony zdjęcia, gdzie sklepy...była jezdna ul. 1-go maja. Zeby Ci pomóc "unaocznić"- ulokować to w odległościach, to od tego sklepu do apteki było mniej więcej tyle samo co od apteki do starej poczty (bez tej nowej dobudówki). Musisz jeszcze wziąc poprawkę, że apteka stała przy tej jezdni przy której stoi poczta. Czyli dzisiejsza druga jezdnia- przechodziła by "przez aptekę".
Na którymś wątku jest umieszczone zdjęcie tego skrzyżowania od strony ul.Spokojnej -to ta w głębi- już bez budynku apteki. No i ja muszę poszukać ale już nie dziś! Napewno "cosik znajdnę"
Pozdrawiam i koniec wymądrzania sie na dziś!??
Nigdy nie uważałem się za eksperta choć (tu zarozumiale) jestem świadom, że w kilku sprawach(czy dziedzinach) wiem nieco wiećej niż...(wymaga sie od średniego, czy od przeciętnego zjadacza chleba- wstawić odpowiednie).
A żem już w wieku w którym jak sie dorwie (czy go dopuszczą do głosu) to nie wie kiedy skończyć, a do tego pisanie na klawiaturze nie sprawia mi żadnych trudności- kiedyś na maszynie pisałem omalże tzw,metodą "ciemniową"- bez patrzenia na klawiaturę prawie 200 znaków na minutę, to często pisuję
"ponadnormatywnie". Przyznaję czasami za rozwlekle i ...Ale wybaczcie ten typ tak ma! Daj Boże dożyjecie i sprawdzicie to na sobie.
A teraz niejako tytułem oświadczenia co do tego Kto co i jak pamięta. Już od dawna wiadomo, że nawet gdyby równocześnie kilku ludzi patrzyło na to samo (np. wypadek drogowy) to każdy będzie widział i pamiętał z tego zdarzenia CO INNEGO ! I to jest jego prawda i innej prawdy nie będzie chciał uznać i tak jest ze mną. A może nie tylko ze mną????
Ad'rem. Dopiero jak powiększyłem to zdjęcie przypomniałem sobie, że to był faktycznie plac Wolności!!!
Tom ta ulica-jezdnia przed tym domem, gdyby dziś była "wchodziła" by mniej więcej w tą uliczkę, która prowadzi na zaplecze banku PKO.
No i jeszcze jedno to drzewo o którym ...i Tom i ja to chyba jednak nie był kasztan a Lipa! I proszę niech młodsi (od mnie ) nie dopatrują się tu żadnych aluzji! Bo naprawdę chodzi o nazwę drzewa.!
Tom!
A między zapleczem apteki a tym fragmentem domu- co go widać z lewej strony zdjęcia, gdzie sklepy...była jezdna ul. 1-go maja. Zeby Ci pomóc "unaocznić"- ulokować to w odległościach, to od tego sklepu do apteki było mniej więcej tyle samo co od apteki do starej poczty (bez tej nowej dobudówki). Musisz jeszcze wziąc poprawkę, że apteka stała przy tej jezdni przy której stoi poczta. Czyli dzisiejsza druga jezdnia- przechodziła by "przez aptekę".
Na którymś wątku jest umieszczone zdjęcie tego skrzyżowania od strony ul.Spokojnej -to ta w głębi- już bez budynku apteki. No i ja muszę poszukać ale już nie dziś! Napewno "cosik znajdnę"
Pozdrawiam i koniec wymądrzania sie na dziś!??
Dla wyjaśnienia sytuacji z apteką zamieszczam fotkę która obrazuje położenie tego budynku. Jest to obecna al. Piasów - skrzyżowanie z ul. 1-go Maja w lewo i ul. 14-go Lutego w prawo. Po prawej stronie w głębi ocalały fragment poczty. Budynek po lewej to apteka od ,,zaplecza" jak to nazwał Jerzyk. Jak się przyjrzyjcie to zobaczycie charakterystyczny balkon na wejściem do apteki. I chyba wszystko jasne.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Używając starej terminologii - "Widok w ul. Więżniów Politycznych od strony placu PPR".
W głębi po lewo, widać grupkę ludzi na przystanku MPGK-MZK (wtedy jescze na Kujawskiej)
A jako, że ja pamiętam, że komunikacja miejska ruszyła w Pilew 1956 roku to zdjęcie musiało być wykonane po 1956 roku. Czyli Marku - fotka ma ok. 5o lat!!!!
Za tym przystankiem po lewo to drzewo -bez liści to ten platan a pod nim stacja benzynowa CPN a w prawo była poczta, z tym że w pewnych latach wejście na nią (i to było chyba najpierw) było od ul.Pocztowej a potem dopiero od ul. Więżniów Politycznych (ale czy napewno?) na przeciwko tej stacji!!!
W osi jezdni wśrodku zdjecia widać fragment takiego małego budyneczku, to "Galtex" przy Wodnej,którego zdjecie umieszczałem w wątku "Piła w latach odbudowy"
W głębi po lewo, widać grupkę ludzi na przystanku MPGK-MZK (wtedy jescze na Kujawskiej)
A jako, że ja pamiętam, że komunikacja miejska ruszyła w Pilew 1956 roku to zdjęcie musiało być wykonane po 1956 roku. Czyli Marku - fotka ma ok. 5o lat!!!!
Za tym przystankiem po lewo to drzewo -bez liści to ten platan a pod nim stacja benzynowa CPN a w prawo była poczta, z tym że w pewnych latach wejście na nią (i to było chyba najpierw) było od ul.Pocztowej a potem dopiero od ul. Więżniów Politycznych (ale czy napewno?) na przeciwko tej stacji!!!
W osi jezdni wśrodku zdjecia widać fragment takiego małego budyneczku, to "Galtex" przy Wodnej,którego zdjecie umieszczałem w wątku "Piła w latach odbudowy"
Och, jakiez to zdjecie Marka smutne i przerazajace! Nie pierwsze takie i nie ostatnie z powojennej Pily.
Sprobujcie Wy mlodzi (Sokole 22, bardzo budujacy jest Twoj post. Pozdrowienia dla Ciebie :) ), wyobrazic sobie Was samych, jako dzieci, w tej scenerii. Obawiam sie, ze taka mysl sprowadza Wam stado mrowek na grzbiet. A jednak to nie jest tak, ze my spedzalismy dziecinstwo w smutku i przerazeniu. Owszem, pamietam i chwile zasmucenia na taki widok, ale moze bardziej ogarnialo mnie zadziwienie ruinami. Nie moglam pojac jaki ludzie mieli w tym cel, by bombardowac miasto. Czlowiek jednak dostosowuje sie do otoczenia w jakim zyje, dziecko takze. Zaryzykowalabym nawet stwierdzenie, ze nasze dziecinstwo w miescie ruin bylo ciekawsze niz dzieci z nienaruszonych miast, a zwlaszcza od dzieci nastepnego pokolenia, dorastajacego w blokowiskach. Czegoz to mysmy nie naodkrywali, a coz to za zabawy wymyslalismy - na granicy bezpieczenstwa! Urzadzalismy tez nasze, dzeciece "wycieczki krajoznawcze". Ja wedrowalam z podworkowa paczka glownie po terenach poludniowo-zachodnich.
Chcialabym jednak wrocic do tematu o aptekach i sluzbie zdrowia w ogole. Wspaniale by bylo, gdyby ktos znalazl zdjecia moze z wnetrza starej apteki, albo szpitala, przychodni. Przydalaby sie tez fotka starej karetki pogotowia.
Zastanawiam sie takze czy w gmachu przy Pl.Staszica, gdzie jest teraz chyba Urzad Miejski, sa tez jakies poradnie lekarskie? W odleglych czasach bylo tam kilka specjalistycznch. Pamietam tez, ze stawialismy sie tam na obowiazkowe przeswietlenia klatki piersiowej. W latach 50-tych stosowano metode przeswietlen, podczas ktorych lekarz radiolog ogladal przeswietlanego pacjenta i na biezaco ocenial. Te regularne akcje mialy na celu przede wszystkim wychwytywanie przypadkow gruzlicy. Potem wprowadzono nowa metode, czyli zdjecia rtg., metode oszczedzajaca pacjenta i lekarza przed zbyt duzym napromieniowaniem.
Pozdrawiam
Sprobujcie Wy mlodzi (Sokole 22, bardzo budujacy jest Twoj post. Pozdrowienia dla Ciebie :) ), wyobrazic sobie Was samych, jako dzieci, w tej scenerii. Obawiam sie, ze taka mysl sprowadza Wam stado mrowek na grzbiet. A jednak to nie jest tak, ze my spedzalismy dziecinstwo w smutku i przerazeniu. Owszem, pamietam i chwile zasmucenia na taki widok, ale moze bardziej ogarnialo mnie zadziwienie ruinami. Nie moglam pojac jaki ludzie mieli w tym cel, by bombardowac miasto. Czlowiek jednak dostosowuje sie do otoczenia w jakim zyje, dziecko takze. Zaryzykowalabym nawet stwierdzenie, ze nasze dziecinstwo w miescie ruin bylo ciekawsze niz dzieci z nienaruszonych miast, a zwlaszcza od dzieci nastepnego pokolenia, dorastajacego w blokowiskach. Czegoz to mysmy nie naodkrywali, a coz to za zabawy wymyslalismy - na granicy bezpieczenstwa! Urzadzalismy tez nasze, dzeciece "wycieczki krajoznawcze". Ja wedrowalam z podworkowa paczka glownie po terenach poludniowo-zachodnich.
Chcialabym jednak wrocic do tematu o aptekach i sluzbie zdrowia w ogole. Wspaniale by bylo, gdyby ktos znalazl zdjecia moze z wnetrza starej apteki, albo szpitala, przychodni. Przydalaby sie tez fotka starej karetki pogotowia.
Zastanawiam sie takze czy w gmachu przy Pl.Staszica, gdzie jest teraz chyba Urzad Miejski, sa tez jakies poradnie lekarskie? W odleglych czasach bylo tam kilka specjalistycznch. Pamietam tez, ze stawialismy sie tam na obowiazkowe przeswietlenia klatki piersiowej. W latach 50-tych stosowano metode przeswietlen, podczas ktorych lekarz radiolog ogladal przeswietlanego pacjenta i na biezaco ocenial. Te regularne akcje mialy na celu przede wszystkim wychwytywanie przypadkow gruzlicy. Potem wprowadzono nowa metode, czyli zdjecia rtg., metode oszczedzajaca pacjenta i lekarza przed zbyt duzym napromieniowaniem.
Pozdrawiam
Och, Marku, Ty moje serce uradowales niesamowicie! :D
Patrze sobie na drugie zdjecie i przypomina mi sie jak bedac dzieckiem dreptalam po schodach na pietro budynku, w ktorym miescil sie PSS Spolem by odebrac nagrode. To byl poczatek lat 60-tych. W sklepach PSS Spolem przy zakupie towarow pani "sklepowa" (tak mowilismy) zapisala nazwisko i adres w zeszycie, a ja dostalam swistek papieru z numerem i stemplem. Zgubilam go. Powiadomiono mnie jednak, ze wygralam torbe podrozna. Dostalam ja mimo braku kuponu. Oj, jaka byla urodziwa! Taka nowosc, gruba i dosc miekka derma. Miala posrodku zamek blyskawiczny. No to wreszcie mozna bylo odlozyc stara walizke i podrozowac do babci z elegancka torba.
Mijaly lata, a torba wciaz jak nowa, ani rusz nie moglam jej sie pozbyc bysmy kupili cos nowego, co modne i, co wszyscy maja.
Ha! Nawet w czasie studiow jezdzilam z nia pociagiem. Pachniala jablkami z dzialki, ktore w niej wozilam. Wreszcie po 20-tu latach popekala.
Wiele przedmiotow przeze mnie uzywanych trafilo kiedys na smietnik, ale te torbe wyrzucalam z bolem serca i do dzis pamietam jej wyglad i to jak czulam w dloni jej raczki.
Tak mi sie cos wydaje, ze to byla pierwsza taka akcja w okresie powojennym. A torba byla chyba trzecia nagroda. Dwie o wyzszej wartosci, ale nie pamietam juz jakie.
Wszelkie takie rewelacje jak te "Markowe" bardzo mile beda widziane. :D
Pozdrawiam.
Patrze sobie na drugie zdjecie i przypomina mi sie jak bedac dzieckiem dreptalam po schodach na pietro budynku, w ktorym miescil sie PSS Spolem by odebrac nagrode. To byl poczatek lat 60-tych. W sklepach PSS Spolem przy zakupie towarow pani "sklepowa" (tak mowilismy) zapisala nazwisko i adres w zeszycie, a ja dostalam swistek papieru z numerem i stemplem. Zgubilam go. Powiadomiono mnie jednak, ze wygralam torbe podrozna. Dostalam ja mimo braku kuponu. Oj, jaka byla urodziwa! Taka nowosc, gruba i dosc miekka derma. Miala posrodku zamek blyskawiczny. No to wreszcie mozna bylo odlozyc stara walizke i podrozowac do babci z elegancka torba.
Mijaly lata, a torba wciaz jak nowa, ani rusz nie moglam jej sie pozbyc bysmy kupili cos nowego, co modne i, co wszyscy maja.
Ha! Nawet w czasie studiow jezdzilam z nia pociagiem. Pachniala jablkami z dzialki, ktore w niej wozilam. Wreszcie po 20-tu latach popekala.
Wiele przedmiotow przeze mnie uzywanych trafilo kiedys na smietnik, ale te torbe wyrzucalam z bolem serca i do dzis pamietam jej wyglad i to jak czulam w dloni jej raczki.
Tak mi sie cos wydaje, ze to byla pierwsza taka akcja w okresie powojennym. A torba byla chyba trzecia nagroda. Dwie o wyzszej wartosci, ale nie pamietam juz jakie.
Wszelkie takie rewelacje jak te "Markowe" bardzo mile beda widziane. :D
Pozdrawiam.
Fajne Foto, super, że ktoś to kiedyś zrobił.
Hallo Kreska, masz racje, że kiedyś dzieciństwo pomiędzy gruzami było zapewne ciekawsze niż między blokowiskami. Ja jestem młodszy do Ciebie, choć wychowałem się w Zachodniej części miasta tak jak Ty, to gruzów już nie przypominam sobie. Może były ale we wschodniej części. Moje dzieciństwo to czas, kiedy wyłaniało się z szarości malowane w różne kolory miasto. Tak masz rację dzieciństwo było wtedy ciekawsze. Dziś dzieci mają raczej takie /sztuczne/ dzieciństwo tylko przed Komputerem.
Dawne wyprawy rowerowe, w…zakazane przez rodziców miejsca, które były czasami na granicy bezpieczeństwa. A ile to ciekawych drobiazgów można było znaleźć po drodze, czy w lesie ! Przypomniała mi się jedna z takich wypraw na zachodnie peryferie Lotniska. Chodząc między młodymi drzewami natrafiłem z kolegami na 2 lub 3 okrągłe zagłębienia w trawie. Jakie to było odkrycie! Sensacja ! a zarazem przerażenie ! gdyby ktoś staną nogą w te zagłębienie być może nigdy by nie wyszedł, Kilka metrów głębokości i… echo. Nie wiem dlaczego, ale wiele spraw z przeszłości ulega jakby wymazaniu z pamięci. Dzięki Twemu zdaniu Kresko „zabawy na granicy bezpieczeństwa” otworzyła mi się „szufladka” takich zabaw. Och, było ich wiele, ciekawych i bardzo niebezpiecznych odkryć, o których to czasami lepiej nie pisać.
Jerzyk ! Dzięki za przypomnienie, właśnie ten Dom z Apteką jak zza mgły w mojej pamięci stoi właśnie przy drodze na zaplecze PKO. Poza tym nie wiedziałem, że wtedy w Schneidemühl, a później w Pile stał piękny Platan, którego bardzo dobrze widać na 3-cim Foto. No cóż ochrony środowiska wtedy nie było i po prostu wycięto te piękne Drzewo. Przeglądałem właśnie książkę „Historię Żydów w Schneidemühl, tak jest na Foto ten Platan, stoi przy Synagodze. Poza tym co do drzewa które przypominam sobie przed Apteką to chyba była Topola. Na widokówce w pierwszych latach kiedy miasto stało się Województwem przypominają mi się Topole. Jedna na wysepce pomiędzy jezdniami, a druga przed tą małą uliczką na zaplecze PKO. Drzewa wycięto pod koniec lat 70-tych. Co do gatunku nie jestem pewny ale to „coś” było wąskie i wysokie, Ach, nie ważne jakie, ale jakieś drzewa tam były.
Pozdrawiam
Tom
Hallo Kreska, masz racje, że kiedyś dzieciństwo pomiędzy gruzami było zapewne ciekawsze niż między blokowiskami. Ja jestem młodszy do Ciebie, choć wychowałem się w Zachodniej części miasta tak jak Ty, to gruzów już nie przypominam sobie. Może były ale we wschodniej części. Moje dzieciństwo to czas, kiedy wyłaniało się z szarości malowane w różne kolory miasto. Tak masz rację dzieciństwo było wtedy ciekawsze. Dziś dzieci mają raczej takie /sztuczne/ dzieciństwo tylko przed Komputerem.
Dawne wyprawy rowerowe, w…zakazane przez rodziców miejsca, które były czasami na granicy bezpieczeństwa. A ile to ciekawych drobiazgów można było znaleźć po drodze, czy w lesie ! Przypomniała mi się jedna z takich wypraw na zachodnie peryferie Lotniska. Chodząc między młodymi drzewami natrafiłem z kolegami na 2 lub 3 okrągłe zagłębienia w trawie. Jakie to było odkrycie! Sensacja ! a zarazem przerażenie ! gdyby ktoś staną nogą w te zagłębienie być może nigdy by nie wyszedł, Kilka metrów głębokości i… echo. Nie wiem dlaczego, ale wiele spraw z przeszłości ulega jakby wymazaniu z pamięci. Dzięki Twemu zdaniu Kresko „zabawy na granicy bezpieczeństwa” otworzyła mi się „szufladka” takich zabaw. Och, było ich wiele, ciekawych i bardzo niebezpiecznych odkryć, o których to czasami lepiej nie pisać.
Jerzyk ! Dzięki za przypomnienie, właśnie ten Dom z Apteką jak zza mgły w mojej pamięci stoi właśnie przy drodze na zaplecze PKO. Poza tym nie wiedziałem, że wtedy w Schneidemühl, a później w Pile stał piękny Platan, którego bardzo dobrze widać na 3-cim Foto. No cóż ochrony środowiska wtedy nie było i po prostu wycięto te piękne Drzewo. Przeglądałem właśnie książkę „Historię Żydów w Schneidemühl, tak jest na Foto ten Platan, stoi przy Synagodze. Poza tym co do drzewa które przypominam sobie przed Apteką to chyba była Topola. Na widokówce w pierwszych latach kiedy miasto stało się Województwem przypominają mi się Topole. Jedna na wysepce pomiędzy jezdniami, a druga przed tą małą uliczką na zaplecze PKO. Drzewa wycięto pod koniec lat 70-tych. Co do gatunku nie jestem pewny ale to „coś” było wąskie i wysokie, Ach, nie ważne jakie, ale jakieś drzewa tam były.
Pozdrawiam
Tom
-
hrabia
- PRZYJACIEL
- Posty: 132
- Rejestracja: 25 paź 2007, 01:29
- Lokalizacja: Schneidemühl, Pila, Kröcherstraße - Königsblicker Straße - Brauerstraße Poland
Witam serdecznie forumowiczow :D a w szczegolnosci Kreske :D :D :D i chcialbym podziekowac w swoim imieniu jak i znajomych ktorzy mieszkaja za granica daleko od Polski ktorych wygonil owczesny ustruj oraz stan wojenny za tak wspanialy temat.Przepraszam ze pisze bez polskich znakow,ale dzieki temu moga przeczytac to zagranica.W przeciwnym razie wychodza im ptaszki jak to mowia (hahahhahahhaha) i musza sie domyslac o czym piszemy.To Kresko o czym do tej pory pisalas to jota w jote moje dziecinstwo i zwiazane z nim zabawy.Choc mieszkalismy w innych czesciach miasta to wszyscy bawilismy sie w to samo.Ja chodzilem do SP8 , srednia szkola to Technikum Gazownicze potem zaocznie studia po stanie wojennym to tak na marginesie.Dziecinstwo chyba z nas kazdy pamieta,oprocz tego co napisalas dodal bym granie w klipe , puszki ,kopanie ziemianek co roku na podworku (a moje podworko bylo zamkniete z duza metalowa brama i tam sobie na nim ziemianke budowalismy latem .Natomiast zima lodowisko.Chodzilismy na rzeke kompac sie mielismy zbudowana hustawke z ktorej skakalismy do wody , mielismy takze skocznie ulozona z desek na ktorej byla darn.Od czasu do czasu skakalismy do wody z mostu przy kosciele Sw.Janow , jedni na glowke drudzy na nogi.W pobiskch krzakach budowalismy szalasy w ktorych spotykalismy sie i godzinami przesiadywalismy.Napewno pamietasz gry w palanta , zabawe w berka , gre w chlopa co niektorzy kawalki dachowek nosili ze soba do szkoly aby na duzej przerwie pograc hahahhaahhhahahahaa.W tzw gume tez sie gralo ale to raczej dziewczyny dominowaly.Najwspanialej wspominam wyprawy rowerowe do Kaliny.Niepamietam ile ale kilka szalasikow wybudowalismy i w partyzantke sie bawilismy.Bylo tych zabaw duzo sami sobie je wymyslalismy,obrecz od kola rowerowego na odpowiednio wygietym drucie pchalismy na wyscigi,wyprawy do bunkra gdzie stoi obecnie McDonald to caly rytual a wktorym mielismy swoja tez siedzibe przez kilka lat,oddalony od mojego podworka oddalony byl tylko 30m.I najwazniejsze chyba z mojego dziecinstwa to wyprawy na ryby i oczywiscie przy kosciele Sw,Stanislawa Kostki na raki , ktore lapalismy i pieklismy je w ognisku pozniej.I tu nastepowal rytual jedzenia ich i nauka jak to robic mlodszch.Strzelanie z procy itd. mozna wymieniac , jak juz wspomnialem codziennie co innego.Na drugiej fotce na poczatku tematu Kreski znajduje sie pl.Powst.Warszawy i ul.o tej samej nazwie.Widac tam tez budke z lodam , tam mozna bylo kupic lody na patyku pozniej w czekoladzie - pychota.Gdzie kuznia byl papierniczy sklep jak sie weszlo do srodka to po lewej stronie natomiast po prawej sprzedawano zabawki.Po prawej stronie stoi okragly slup ogloszeniowy na ktorym naklejano plakaty.Pamietam ze dla siostry z mama zerwalismy plakat Urszuli Sipinskiej bo bardzo lubiala jej piosenek.Obok stal kiosk ruchu ,taki przedwojenny drewniany i za nim w odleglosci 15 m kolejna budka tzw.z piwem w ktorej mozna bylo gazowana oranzade kupic i jak sie pilo to babelki nie jednemu poszly w nos hahahahahahahhaha , a za nim bunkier o ktorym juz nie raz pisalem.A zdjecie zrobione zostalo z terenu na ktory przyjezdzaly karuzele,lunaparki i cyrki obecnie jest to rondo Solidarnosci. A do Kuby w Parku Miejskim tez byly wyprawy i do Szkoly Muzycznej na zabawy pod chmurka i na plac Staszica i podrywanie dziewczyn sie zaczelo hahahahahahahahahahhahahahahahahahhaha.I pierwsza milosc sie zaczela i od tamtej pory dorosle juz zycie. Musimy sobie powiedziec ze dziecinstwo mielismy naprawde wspaniale.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam szczegolnie Kreske :D :D :D :D
i do nastepnego postu
Hrabia
Serdecznie wszystkich pozdrawiam szczegolnie Kreske :D :D :D :D
i do nastepnego postu
Hrabia
Pozwolicie, że najpierw może SA 108 - ja juz pisałem gdzieś na forum, Piła stała gruzami conajmniej do 1956 roku. Czyli......
Pierwszym budynkiem zbudowanym po wojnie w Pile- był "blok" przy Kilińskiego -ten gdzie na parterze są sklepy w tym rowerowy, a był i fryzjer i mięsny (niektórzy formułowicze być może pamiętają). Budynek ten postawiono dla oficerów wojska głównie dla "lotników" a potem stawiano te miedzy Kilinskiego a dzisiejszą Śródmiejską (te po lewej) i to był przełom lat 56-57. We wrześniu 57 -do budynku póżniejszego KW PZPR Piła- przeniesiono WKR,którego cywilnym pracownikiem wtedy byłem i te dwa budynki oddawano do użytku - w tym czasie - też wojskowym. Dziś w tym budynku (kiedyś niesłusznie nazywanym willą Gierynga) jest jakiś bank!!!??W tym co ...WKR.
A tak na większą skalę odbudowa Piły ruszyła po 1964 roku. Ten przy placu Zwyciestwa(wtedy Powstańców) oddano wiosną 1964 - i w nim mieszkałem. Zatem nie dziw się , że na zdjęciu z 1964 roku masz jeszcze "gruzy", czy fragmenty starej poczty.
Pozwól Marek, że (jako historyk amator) uporządkuję Twoje zdjecia.
Najstarsze - jest to drugie zdjecie (to w środku) po prawej - omalże nad literą "P" widać jeszcze starą wieżę "drucikarzy" czytaj - telefonistów. W Pile przed wyzwoleniem telefony były "napowietrzne" i przez tą "wieżę" wchodziły do centrali telefonicznej. Tą wieżę widać również na jednym z moich (chyba nie publikowanych zdjeć) odbudowy placu Powstańców i to chyba z lat 65-66??? A może wcześniejszych??
Za tym murkiem przy tym domu płynęła "struga' i tu do Kreski. Kresko to była ta rzeczka,która płynęła przez Twoją "Kryniczną"-Schwarze Weg (czarną drogę) w pobliżu boiska szkoły nr 1 i 3(wtedy gdy takie były a potem gdzieś pod ziemią ale już dziś dokładnie nie pomnę od którego miejsca. A bieg jej kończył się przy hotelu miejskim (tym przy Bieruta) po jego lewej stronie.Dziś jest tam chyba .....?????To ten po lewej przed mostem przy ul. 11 listopada.
Jeśli ten autobus widoczny na zdjęciu to "MPGK"- miejski? To zdjęcie wykonane zostało nie wcześniej niż latem 1956 (ale może i póżniej).Bo dopiero od lata 1956 w Pile były "miejskie".
Zdjęcie pierwsze wykonano juz po roku 1964 (choć może i w 1963/64- bo nie widać czy ten budynek w środku zdjęcia a stojący przy pl.Powstańcow już jest zamieszkały czy nie ). Odsyłam do tekstu wyżej. Autobus też nie wygląda mi na "Stara" - bo takie jeżdziły w latach 50-tych. Widać także jeszcze stojące budynki i księgarni (przy Więżniów Politycznych), który stał wydaję mi się w miejscu zniszczonej przez niemców synagogi i dalszy. Widać również "mój platan" - przepraszam nie zawłaszczam. Ale nie ma już wieży telekomunikacyjnej . Jest za to może nawet bardziej widoczny murek za którym....No i plac przed pocztą wydaje się już być "skwerkiem" zieleni.! Zatem napewno druga połowa lat 60-tych!
A może Kreska popatrzy na ubrania i po modzie? Określi ew. bliżej lata????
Zdjęcie trzecie to już chyba połowa lat 70-tych a może i ciut dalej. Piła została województwem w czerwcu 1975 roku. A ul. Więżniow Politycznych zaczęto przebudowywać raczej "po" niż "przed" Czyli byłby to rok 1975-76? Zza platana widać stojący do dziś "za" telekomunikacją budynek (wejscia od podwórza i budynek w którym był kiedyś- no ale się "wychylę"- pierwszy w Pile Sex shop??? a potem chyba jakiś sklep z kompami czy inną elektroniką.
Gdybym był w Pile to dokładnie bym Wam odpowiedział jakie to są lata.
Wyznacznikiem czasu jest też fakt, że stoi i platan i stacja. A coś mi się "szwenda" po głowie, że stację benzynową przeniesiono na Niepodległości (za dzisiejsze startostwo) w 1976 roku???
A swoją drogą moje gratulacje - za zdejmotki. Kapitulne!!!
Npo to by było.... Jeśliś oczekiwał więcej? To proszę! może kolejnym razem.
Pierwszym budynkiem zbudowanym po wojnie w Pile- był "blok" przy Kilińskiego -ten gdzie na parterze są sklepy w tym rowerowy, a był i fryzjer i mięsny (niektórzy formułowicze być może pamiętają). Budynek ten postawiono dla oficerów wojska głównie dla "lotników" a potem stawiano te miedzy Kilinskiego a dzisiejszą Śródmiejską (te po lewej) i to był przełom lat 56-57. We wrześniu 57 -do budynku póżniejszego KW PZPR Piła- przeniesiono WKR,którego cywilnym pracownikiem wtedy byłem i te dwa budynki oddawano do użytku - w tym czasie - też wojskowym. Dziś w tym budynku (kiedyś niesłusznie nazywanym willą Gierynga) jest jakiś bank!!!??W tym co ...WKR.
A tak na większą skalę odbudowa Piły ruszyła po 1964 roku. Ten przy placu Zwyciestwa(wtedy Powstańców) oddano wiosną 1964 - i w nim mieszkałem. Zatem nie dziw się , że na zdjęciu z 1964 roku masz jeszcze "gruzy", czy fragmenty starej poczty.
Pozwól Marek, że (jako historyk amator) uporządkuję Twoje zdjecia.
Najstarsze - jest to drugie zdjecie (to w środku) po prawej - omalże nad literą "P" widać jeszcze starą wieżę "drucikarzy" czytaj - telefonistów. W Pile przed wyzwoleniem telefony były "napowietrzne" i przez tą "wieżę" wchodziły do centrali telefonicznej. Tą wieżę widać również na jednym z moich (chyba nie publikowanych zdjeć) odbudowy placu Powstańców i to chyba z lat 65-66??? A może wcześniejszych??
Za tym murkiem przy tym domu płynęła "struga' i tu do Kreski. Kresko to była ta rzeczka,która płynęła przez Twoją "Kryniczną"-Schwarze Weg (czarną drogę) w pobliżu boiska szkoły nr 1 i 3(wtedy gdy takie były a potem gdzieś pod ziemią ale już dziś dokładnie nie pomnę od którego miejsca. A bieg jej kończył się przy hotelu miejskim (tym przy Bieruta) po jego lewej stronie.Dziś jest tam chyba .....?????To ten po lewej przed mostem przy ul. 11 listopada.
Jeśli ten autobus widoczny na zdjęciu to "MPGK"- miejski? To zdjęcie wykonane zostało nie wcześniej niż latem 1956 (ale może i póżniej).Bo dopiero od lata 1956 w Pile były "miejskie".
Zdjęcie pierwsze wykonano juz po roku 1964 (choć może i w 1963/64- bo nie widać czy ten budynek w środku zdjęcia a stojący przy pl.Powstańcow już jest zamieszkały czy nie ). Odsyłam do tekstu wyżej. Autobus też nie wygląda mi na "Stara" - bo takie jeżdziły w latach 50-tych. Widać także jeszcze stojące budynki i księgarni (przy Więżniów Politycznych), który stał wydaję mi się w miejscu zniszczonej przez niemców synagogi i dalszy. Widać również "mój platan" - przepraszam nie zawłaszczam. Ale nie ma już wieży telekomunikacyjnej . Jest za to może nawet bardziej widoczny murek za którym....No i plac przed pocztą wydaje się już być "skwerkiem" zieleni.! Zatem napewno druga połowa lat 60-tych!
A może Kreska popatrzy na ubrania i po modzie? Określi ew. bliżej lata????
Zdjęcie trzecie to już chyba połowa lat 70-tych a może i ciut dalej. Piła została województwem w czerwcu 1975 roku. A ul. Więżniow Politycznych zaczęto przebudowywać raczej "po" niż "przed" Czyli byłby to rok 1975-76? Zza platana widać stojący do dziś "za" telekomunikacją budynek (wejscia od podwórza i budynek w którym był kiedyś- no ale się "wychylę"- pierwszy w Pile Sex shop??? a potem chyba jakiś sklep z kompami czy inną elektroniką.
Gdybym był w Pile to dokładnie bym Wam odpowiedział jakie to są lata.
Wyznacznikiem czasu jest też fakt, że stoi i platan i stacja. A coś mi się "szwenda" po głowie, że stację benzynową przeniesiono na Niepodległości (za dzisiejsze startostwo) w 1976 roku???
A swoją drogą moje gratulacje - za zdejmotki. Kapitulne!!!
Npo to by było.... Jeśliś oczekiwał więcej? To proszę! może kolejnym razem.
Jerzyk ! Na trzeciej fotografii widoczny jest poziom piwnicy budowanego bloku, który obecnie stoi koło telekomunikacji. Może to pozwoli Tobie bliżej określić czasookres wykonania tego zdjęcia.
Znalazłem jeszcze taka oto fotkę miejsca o którym wcześniej pisaliśmy:
Fotografia ta pochodzi z 1960 roku.
Mam przy okazji zagadkę dla forumowiczów którzy z uwagi na swoje wspomnienia, jak uważam są osobami starszymi. Z uwagi na to, że akurat w ten wątek często odwiedzają chciałbym zapytać, czy może ktoś z Was potrafi określić, gdzie poniższa fotka została zrobiona. Liczę na Waszą pamięć. Nie zadaje tego pytania w dziale zagadki, bo sam nie wiem gdzie to było. Proszę nie robić mi z tego powodu zarzutów. Potraktujmy to jako wyjątek.
Pozdrawiam
Znalazłem jeszcze taka oto fotkę miejsca o którym wcześniej pisaliśmy:
Fotografia ta pochodzi z 1960 roku.
Mam przy okazji zagadkę dla forumowiczów którzy z uwagi na swoje wspomnienia, jak uważam są osobami starszymi. Z uwagi na to, że akurat w ten wątek często odwiedzają chciałbym zapytać, czy może ktoś z Was potrafi określić, gdzie poniższa fotka została zrobiona. Liczę na Waszą pamięć. Nie zadaje tego pytania w dziale zagadki, bo sam nie wiem gdzie to było. Proszę nie robić mi z tego powodu zarzutów. Potraktujmy to jako wyjątek.
Pozdrawiam
-
hrabia
- PRZYJACIEL
- Posty: 132
- Rejestracja: 25 paź 2007, 01:29
- Lokalizacja: Schneidemühl, Pila, Kröcherstraße - Königsblicker Straße - Brauerstraße Poland
Witaj Marek :D Moge sie mylic ale mi to przypomina sklep z alkoholem przy Bromberger Strase , obecnie ul.Bydgoska.W sumie byly na tej ulicy dwa sklepy z alkoholem.Jeden to chyba ten znajdowal sie w nieistniejacym juz budynku ktory znajdowal sie w miejscu gdzie stoi Mc Donald.Wchodzilo sie do niego po schodkach i wystrojem na fotce jest bardzo podobny.Drugi sklep z alkoholem byl w budynku ktory stal blizej obecniej restauracj Mlyn a na marginesie dodam ze w mlynie mozna kiedys bylo kupic meble co tez uczynilismy i zrobilismy zakup komody ktora dlugo nam sluzyla.Ale wrocmy do budynku - w nim na rogu miescil sie sklep tzw ogolno rolny (w nim bylo mozna nabyc min.rowery,garnki,widly,szpadle czy lopaty itp.),dalej byl skup szmat , makulatury i butelek osobe ktora kupowala ludziska nazywali szmaciara poniewaz byla nieprzyjemna,dalej za nia byl jakis sklep ale co bylo w nim nie moge sobie przypomniec i na koncu byl sklep z alkoholem w nim byla wodka oprocz innej z charaterystyczna nalepka czerwona z napisem Wódka Czysta,butelka byla o dlugiej szyjce zamknieta korkiem i zalakowana , nie wiem dlaczego ten widok butelki utkwil mi w glowie i sie kojarzy z tym miejscem hahahahahahahhhaa ktos pomysli ze niezle musialem dawac w gardlo hahahahahaha ale jestem abstynentem. Marku nie daje glowy uciac ale ta fotka druga skojarzyla mi sie z tymi dwoma sklepami , szczegolnie wystroj ,prosty - normalny - przedwojenny.Gdzies mam fotke tego budynku poszukam i postaramsie wrzucic. :D
Serdecznie pozdrawiam Hrabia :D :D :D
Serdecznie pozdrawiam Hrabia :D :D :D
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.