Pomniki w Kalinie

[piotr k]

Wśród kilku setek skanów zdjęć i pocztówek Schneidemuhl, które dostałem od brata znalazłem ciekawy pomnik, wiecie co to jest?

[Aragorn]

Jest to pomnik z Königsblick, czyli z Kaliny. Postawiony z inicjatywy dra. Radatza (dyrektora gimnazjum w Pile).
Napisane jest na nim:
Nigdy Niemcze nie zapomnij co ślepa nienawiść Ci zabrała. Oczekuj godziny, która zmaże hańbę krwawiącej granicy: Gdańsk, Grudziądz, Chełmno, Starogard, Poznań, Bydgoszcz, Gniezno, Chodzież, Rawicz, Inowrocław, Toruń, Leszno.
Dzisiaj po pomniku pozostał tylko fundament.

[SA108]

Dzisiaj po pomniku pozostał tylko fundament.

Nie tylko, istnieje jeszcze kamienny murek wokół pomnika (na tym zdjęciu jeszcze go nie ma).

[Mistrz]

A gdzie dokładnie on stał?

[Tom]

W (Königsblick) stał przecież "Fridrichstein" obelisk wsród szumiących dębów tak podaje przewodnik po Pile 1936 rok.
A ten na w/w Foto czy nie z Karlberg ?
Tom

[Mistrz]

Raczej nie, na tym pomniku jest właśnie napis:

Nigdy Niemcze nie zapomnij co ślepa nienawiść ci zabrała. Oczekuj godziny, która zmaże hańbę krwawiącej granicy: Gdańsk, Grudziądz, Chełmno, Starogard, Poznań, Bydgoszcz, Gniezno, Chodzież, Rawicz, Inowrocław, Toruń, Leszno.

który to wywołał duży konflikt dyplomatyczny i w wielu źródłach wspominane jest, że stał on w Kalinie, czyli pomnik "wśród dębów" jest chyba innym pomnikiem.

[Aragorn]

Co do tego kontrowersyjnego pomnika to dodam, że ślad po nim widoczny jest przy skrzyżowaniu dróg w kierunku na Nadleśnictwo Kalina i Byszki.
Pozostał po nim fundament oraz murek.
Drugi pomnik stał również w Kalinie, ale w innym miejscu.
Zamieszczę później pocztówkę tego pomnika, jak ją zeskanuję.

[Tom]

Obelisk "Frichrichstein" w Kalinie umieszczono na Niebieskim banknocie Piły o wartosci 1,50 M
Tom

[SA108]

Friedrichstein czyli Kamień Fryderyka upamiętniał Fryderyka Wielkiego i znajdował się przy drodze między Leszkowem a Kaliną. Dla ułatwienia na mapce zaznaczyłem położenie obu pomników (pomnik "niemczyzny" - na czerwono, Friedrichstein - na żółto).

[Aragorn]

Oto pomnik z Kaliny- pocztówka z moich zbiorów- załączam również drugą stronę pocztówki, może komuś uda się odczytać korespondencję :)

Dodałem jeszcze fotkę fundamentu, istnieje do dziś.
Dodam, że pomnik skierowany był na dawny most łączący Kalinę z Motylewem. Przy zabudowaniach widoczne ślady po moście, trochę hałaśliwy piesek przy zabudowaniach.
viewtopic.php?t=127

[BOGDAN]

Friedrichstein czyli Kamień Fryderyka upamiętniał Fryderyka Wielkiego i znajdował się przy drodze między Leszkowem a Kaliną. Dla ułatwienia na mapce zaznaczyłem położenie obu pomników (pomnik "niemczyzny" - na czerwono, Friedrichstein - na żółto).

Jadąc w kierunku Kaliny przebiega przez drogę linia wysokiego napięcia. Pod nią na wysokiej skarpie za torem kolejowym są jeszcze pozostałości po tym pomniku, tzn. kilka kamieni i wzgórek ziemi.

[obserwator]

Friedrichstein czyli Kamień Fryderyka upamiętniał Fryderyka Wielkiego i znajdował się przy drodze między Leszkowem a Kaliną. Dla ułatwienia na mapce zaznaczyłem położenie obu pomników (pomnik "niemczyzny" - na czerwono, Friedrichstein - na żółto).

Miejsce oznaczone na mapce na czerwono (pomnik "niemczyzny") 11.02.2006 wyglądało tak:

[KRAK]

Oto pomnik z Kaliny- pocztówka z moich zbiorów- załączam również drugą stronę pocztówki, może komuś uda się odczytać korespondencję :)

Kartka wysłana z Bydgoszczy w marcu 1940 roku, czyli na początku obecności Uebermenschen w Polsce. Skromny Rudolf Gallentier, szeregowiec 2 pułku piechoty skoszarowany w tym mieście pisze (z błędami) do swojej żony (?) cyt: " Mam właśnie czas napisać kilka słów. Tutaj jest bardzo ładnie. Zostanę tutaj zapewne 6 do 8 tygodni. Pozdrawiam was. Rudolf.....(swoją drogą, co mu się podobało w Bydgoszczy???? :))

[Mistrz]

Z kamienia Fryderyka rzeczywiście zachował się niewielki wzgórek i spore kamienie. Niestety, znajduje się on za ogrodzeniem leśniczym, lecz można go dojrzeć zza płotu.

FOTO1 FOTO2 FOTO3 FOTO4 FOTO5

[SA108]

A tak wyglądał Kamień Fryderyka:

[Mistrz]

Położenie pomnika było niezwykle efektowne. Fryderyk mógł obejrzeć ze wzgórza całą panoramę Schneidemuhl. :lol:

[BOGDAN]

Nie byłem już tam 10 lat. Jednakże wtedy dochodziło się bez ograniczeń. Widok faktycznie był wspaniały. Trochę ograniczało go listowie bujnie tam rosnacych młodych dębów. Starych było (może są do dzisiaj????) też sporo. Bardzo urokliwe miejsce.

[mih]

Zastanawiam się, co stało się z samym kamieniem? Został rozbity? A może zakopany lub wrzucony do rzeki? Pewnie demo-władzy chciało się" zlikwidować na dobre pozostałości prusactwa...

[BOGDAN]

Pomnik został zlikwidowany w czasie budowy linii wysokiego napiecia, która tam przebiega. Jeszcze w początkach lat 60-tych istniał kompletny pomnik (z metalowym medalionem). Przypuszczam, iż ów kamień może być wbetonowany w fundament pod pobliski słup energetyczny. Inaczej musiałby tam być. Tego nie da się zabrać w kieszeń czy też na taczki. Do rzeki też jest kawałek. Spychając go ze wzniesienia trzeba by było liczyć się z uszkodzeniem torów kolejowych (droga asfaltowa powstała później). A wywozić go stamtąd??? Niby po co??? Jednakże znając pomysły "niektórych" wszystko mogło się zdarzyć.

[mih]

No to jestem zakoczony - do lat 60 na ziemiach odzyskanych stoi sobie spokojnie monument ku czci twórcy potęgi reiwzjonistycznych Prus - dyżurnego wroga narodu polskiego. Myślalem, że niszczenie takich rzeczy następowało jeszcze przed odbudową stolicy ;)

[BOGDAN]

Uratowało go chyba niezbyt dogodne położenie - teren pofałdowany. Trudno tam było dojechac samochodem. Stał sobie na uboczu i tak naprawdę to nikomu "ważnemu" specjalnie nie rzucał się w oczy. Być może ówczesne władze niezbyt dużo o nim wiedziały, a Niemcy, którzy pozostali, niezbyt nim się chwalili. Tak naprawdę, to nigdy nie mogłem zrozumieć walki z kulturą. Próbowali to już prawie wszyscy. I dzieki niebiosom, niezbyt się to im udało, bo byśmy nie mieli piramid, Akropolu, Kapitolu i wiele, wiele innych zabytków. W świecie stoi bardzo dużo pomników, które mogą "przeszkadzać" z różnych względów, ale historii na szczęście nie da się zakłamać. Choćby po wiekach, ale prawda zawsze wyjdzie na jaw.

[hose]

Swoją drogą to w jakim czasie i jakich okolicznościach zaginą ten pomnik Fryca???? Przecież nikt by takiego kamienia nie schował do kieszeni . Może gdzieś jest i my o nim nie wiemy .

[Mistrz]

Sam kamień być może gdzieś leży, ale nie liczmy, że nikt nie wziął sobie tego medalionu.

[Tom]

A może by trzeba zapytać mieszkańców Kaliny, może ktoś pamięta co się z nim stało?
Ale zastanawia mnie jedno, okolice północnej, zachodniej i południowej cześci Piły znałem dobrze. Nigdzie nie spotkałem żadnego dużego głazu. A ten z Kaliny ma dość olbrzymie rozmiary. Wątpię, aby na okolicznych terenach ziemi pilskiej występowały takie głazy. Nigdy dotąd nie słyszałem. Co na to geolodzy? Mam wrażenie,że ktoś mogł extra przywieżć, ale do lasu? Jakim sprzętem? Ustawić między drzewami? Na dzień dzisiejszy nie widzę w tym sensu.
Dziś właśnie w mieście, w którym żyję zwróciłem uwagę na jedną rzecz >glaz<.
Niby nic dziwnego, ale to artystyczny falsyfikat, odlany z cementu i dobrze podretuszowany.
Czy ten z Kaliny niemógł być czymś takim? Można by go było wtedy łatwo zniszczyć.
Nie wiem mogę się mylić. Na Foto wyżej zastanawia mnie jedno - jego gładka, jakby wypolerowana struktura nie pasująca do mniejszych kamieni niżej.
Tom

[Mistrz]

Rzeczywiście, kamień wygląda trochę nienaturalnie.