Wiersze i piosenki o naszym mieście

[ziolek]

Jeszcze co do samego tytułu. Wydaję mi się, że słowo dieło można rozumieć również jako bitwę (takie rozumienie podaje słownik PWN). Biorąc pod uwagę, że to pieśń związana z wojskowością takie rozumienie jest chyba całkiem możliwe. Więc tytuł brzmiałby "Bitwa była w Sznajdemile". A dwa pierwsze wersy: Bitwa była w Sznajdemile, Bitwa była w trudny czas.

Przyznaje, że jestem pod wrażeniem tłumaczenia. Zapewne jakość, treść i chórek mógł sprawiać kłopoty. :)

[partyzant]

Przyznam się, że nie udało mi się spotkać jeszcze tłumaczenia wyrazu "дело" jako bitwa, ale może jest taka możliwość. Ja jednak chociażby ze względów na logiczność tekstu będę się upierać przy swoim tłumaczeniu. W piosence niema ani słowa o jakiejkolwiek walce, a wręcz jest przeciwnie, podkreślone jest, że "oni" z broni nie strzelali. To nie oznacza, że żadnej bitwy w Schneidemuhl nie było, ale tekst po prostu opisuje niewole i ucieczkę radzieckich żołnierzy z obozu niemieckiego, który mieścił się w Schneidemühl.
Ale każdy oczywiście ma prawo do swojego zdania.

[skinspila]

Tu się z tobą zgodze Partyzant, że to chodzi o ucieczkę i niewolę :D

[TW]

Ponad wszelką wątpliwość chodzi tu o żołnierzy rosyjskich nie radzieckich.

[ziolek]

Przyznam się, że nie udało mi się spotkać jeszcze tłumaczenia wyrazu "дело" jako bitwa, ale może jest taka możliwość. Ja jednak chociażby ze względów na logiczność tekstu będę się upierać przy swoim tłumaczeniu. W piosence niema ani słowa o jakiejkolwiek walce, a wręcz jest przeciwnie, podkreślone jest, że "oni" z broni nie strzelali. To nie oznacza, że żadnej bitwy w Schneidemuhl nie było, ale tekst po prostu opisuje niewole i ucieczkę radzieckich żołnierzy z obozu niemieckiego, który mieścił się w Schneidemühl.
Ale każdy oczywiście ma prawo do swojego zdania.

Słownik PWN-owski z 2004 roku podaje jako 3 znaczenie słowo "bitwa". Ja ze względu na wzmiankę o nie używaniu broni tym bardziej bym uznał, że chodzi tu o bitwę. :) Teksty utworów muzycznych rządzą się swoimi prawami, niekoniecznie logiką (pamiętny tekst Natalii Kukulskiej "im więcej ciebie tym mniej"). ;) Pamiętajmy także o przenośniach itd. O co chodzi w tekście uzykujemy poprzez interpretacje, a nie poprzez poznanie dosłownego brzmienia. No ale możemy się spierać co nie ma w tym przypadku większego sensu. :)

Pozdrawiam.

[partyzant]

Ok. Sorry, faktycznie, rosyjskich żołnierzy (chyba mi się wojny pomyliły :? ).
Ziolek masz racje nie ma sensu spieranie się, bo nie o to w tym temacie chodzi :). Niech każdy sam rozstrzygnie (ja nadal trzymam się swojej wersji, bo moje tłumaczenie jest dalekie od tłumaczenia dosłownego :D ).

[Bwerk45]

Partyzant dobra robota, tekst jest dobry, sołdaty w niewoli Schneidemuhl. Rewelacja.

[Jerzyk]

W myśl jednego z powiedzeń mego kolegi ("nie wszystko od razu bo co potem?") dobrze stało się, że temat tak się "sączy" - by być dobrze zrozumianym wyjaśniam, że chodzi o to, że co parę dni ktoś coś napisze.
No to pozwólcie, że i ja coś dorzucę do tłumaczenia. Choć rosyjskiego uczono mnie już ponad 50 lat temu to przez te 50-siąt lat miałem z nim częstą styczność. I dziwię się - nie mam słownika, że znaleźliście tłumaczenie "dieło" - jako bitwa a nie znaleźliście popularnego i bardzo często używanego przez rosjan jako znaczenia "sprawa", "rzecz".
To takie popularne pytanie "... w czom dieło?" (przepraszam ale nie wiem jak przejść na ruską czcionkę!)
W znaczeniu w czym problem czy w czym sprawa?
W tamtych latach gdy dość często się spotykałem z rosyjskim było to tak popularne jak (no tak ale Wy jesteście -generalnie- za młodzi i możecie tego nie znać, a co dopiero potwierdzać popularność!) - nasze polskie: "Nie ma sprawy - będzie kolegium!".
A tak już zupełnie na luzie. Zawsze jak stanął problem, że może by tak coś wypić? (oczywiście chodziło o alkohol) to nigdy nie słyszałem innego "waprosu" takiego już troszkę spolszczonego jak - "No i w czom dieło?" (w znaczeniu - a w czym problem? w czym sprawa?).
Pozwólcie zatem, że ja bym proponował i to mi bardziej pasuje i dla mnie jest tak bardziej po rusku - "Sprawa była w Schneidemuhle" Można też "rzecz" bo często odczytywaliśmy to pytanie (w czom dieło?) właśnie jak sprawa, rzecz, problem ale nigdy bitwa.
Bo bitwa to dla nich borba, nie nie wojna bo wajna to wajna a barba czy borba to bitwa!
Ale i tak wydaje mi się, że każdy z nas pozostanie przy swoim, chociaż? Rzecz się działa w .... Sprawa była w .... tyż pasuje!

No a jak już jestem "przy głosie" to moi mili . Obóż ten o którym w "pieśni" znajdował się za cmentarzem (dziś już chyba tylko nędzne resztki) przy ul, Mireckiego dziś al. Powstańców? naprzeciwko sądu.
Wojennoplenni - jeńcy wojenni, oczywiście z I-wszej wojny, nie tylko rosjanie, padali jak muchy na ...tyfus plamisty. Gdzieś chyba ? nawet na forum o tym było!!!!
A wielu czy bardzo wielu z nich leży na cmentarzu wojennym w Leszkowie - tylko nie pod górkę bo tam leżą "czerwonoarmiejcy" i Polacy a Ci z I-wszej na drugiej stronie. Kto tam nie był proponuję przy ładniejszej pogodzie podjechać rowerkiem i pochodzić. Są tam (myślę, że nikt ich nie zagospodarował - to takie polskie- nie dbać o cudze cmentarze a awanturować się o 'swoje' u cudzych) nagrobki i można co nieco uzupełnić swojej wiedzy. Naprawdę warto. Bo o tego rodzaju wiedzę nikt już dziś się nie troszczy wiem to z własnego doświadczenia i nie tylko z młodosći!!!!

[Jerzyk]

No i znowu nie wyszło jak chciałem - a miało być tak ładnie. Bo to co poniżej miało być w wątku o piosence o Pile - ale tamten wątek jest zamknięty więc muszę tu.

Widzę, że nikt o tym nie pisze od co najmniej dwóch lat w związku z tym muszę ja > I znowu któś napisze że "Jerzyk" poucza czy moralizuje!

Moi drodzy to tak trochę wstyd, że Wy młodzi nie wiecie - nikt o tym nie pisze, że dopiero ja stary - uczulony na słowo "Piła" no cóż mieszkało się tam prawie 40 lat!, muszę Was informować, że piosenkę - "Piła tango" napisał, ba i wykonał były p i l a n i n. Krzysztof "Grabaż" Grabowski - był bowiem pilaninem.
CZEGO SIĘ NIE WYPIERA!
Jak to robią niektórzy.
Urodził się w 1965 roku i dzieciństwo i młodość spędził w Pile.
Nie wierzycie proszę oto dowód!



A gwoli formalności dodaję, że artykuł, którego fragment tu pokazuję pochodzi z tygodnika "Przegląd" nr 48(464) datowany na 16 listopada 2008 str.40-41-42. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany treścią tegoż artykułu to powinien go jeszcze jutro tj. w niedzielę dostać w kiosku bo w poniedziałek będzie już nowy numer. Tak tak ja wiem, że to jest dopiero 17.11. ale tak się porobiło, że tygodniki jakoś tak się śpieszą, że w dniu 17-go już są z datą 23 w sprzedaży, czyli tydzień wcześniej! Takie czasy!

[ziolek]

O takich rzeczach się nie dyskutuje bo się o nich dość powszechnie wie. ;) A tekst jego piosenki może Pan odnaleźć stronę wcześniej w poście Miha ;)

[Caesar]

Młodzi nie wiedzą?
Ze świeca szukać młodego pilanina, który nie wie kto to "grabaż" :lol:

[Jerzyk]

Zakładam, że piszecie prawdę. Bo jak inaczej było przyjmować milczenie na temat autora tej pozycji! Nikt się tym nie chwalił!

A tak już na poważnie zastanawiam się czy TEN Grabowski nie był synem pani, która prowadziła sklep w nieistniejącym już dziś budynku na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Bydgoskiej? naprzeciw "młyna" celowo piszę z małej litery bo myślę o ruinach byłego młyna. Bo w tamtych latach bywałem w tym domu a ta pani nazywała się Grabowska i miała małe dziecko! I chyba chłopca?
Ale czyż "każdemu psu na imię Burek? a każdy chłopak to Jurek?".

PS. A co do melodii to mam ją od czasu jak tylko mam internet i była ona w tym internecie dostępna. Ostatni raz słuchałem jej wczoraj. Nie uwierzę by taki fascynat pilski (były pilanin nie więcej nic - odsyłam do tych postów gdzie pisałem co znaczy dla mnie i czym była w moim życiu Piła!) nie miał w swoich zbiorach melodii o swoim mieście... szeroko dostępnej w necie.
Pozdrawiam.

[skinspila]

Podniecacie się Grabażem, bardziej sobie cenię pilskie kapele jak Alians. Też mają ładną pioseneczkę o Pile, Świat Czarownic itd. Można wymieniać i wymieniać :smile4:

[partyzant]

No tak, tylko że Grabaża to zna cała Polska i nie tylko, a jak wymieniam nazwę Alians albo Jafia Namuel to prawie nikt nie wie o co kaman. Więc nikt się tu nie podnieca, tylko wiadomo komercha górą :smile3: , a każdy chwali się tym co ma najlepsze (w sensie rozpoznawalne). Poza tym to każdy poznaniak mówi, że Grabaż jest z Poznania i dlatego my tu podkreślamy, że jest z Piły a nie z Poznania :jupi:
(tzn. spędził tu pierwsze 19 lat swojego życia i mam wrażenie, że jakoś nie bardzo identyfikuje się z tym miastem :smile3: , ale jego prawo. Ważne ze nazwa "Piła" została zapisana i zauważona :D , chyba miasto powinno dać im jakąś kasę za reklamę :smile4: )

[ziolek]

Poza tym to każdy poznaniak mówi, że Grabaż jest z Poznania i dlatego my tu podkreślamy, że jest z Piły a nie z Poznania :jupi:

Jeśli już to prawie każdy. :) Ja znam poznaniaka, które nasze miasto kojarzy przede wszystkim z Grabażem. :)

[skinspila]

Ja jakoś z nim nie bo go nie lubię ale za to kojarze nasze miasto z takimi kolesiami jak Zbigu (Szacuneczek) i cała reszta z kapelkami jak Kubuś Puchatek, Wentylacja, Meffi,Globtrotersów, Madhaus oczywiscie Alians, Świat Czarownic i wiele wiele lepszych od Grabaża i jego Pidzamy itd. z resztą jedna piosenka nie czyni i nie powinna go zaliczać do Pilan pozatym kolego Partyzant Alians (ktoś z nich gra właśnie z Grabażem i też pochodzi z Piły) w swoim czasie był na topie teledysk Bomby Domowej Roboty puszczany w TV - ...uj wi z resztą dawny Punk, Rock a dzisiejszy to co innego widziałem wielu ludków w dzisiejszych czasach z naszywkami Punks not Dead a obok Elektryczne Gitarki więc o czym my mówimy teraz jest era techno zj...w bez urazy :smile4:

[marasxt]

Bodajże rok temu, może trochę lepiej do kapeli Grabaża przeszedł klawiszowiec Anem z Alians.
"Bomby domowej roboty" Aliansów to ciekawa i udana polska przeróbka "Guns of Brixton" The Clasch - klasyka punk-rocka.
Tak jak Pidżama Porno to była oryginalna kapela, tak Strachy na lachy Grabaż powołał w celach czysto komercyjnych i myślę, że mu się udało.

[skinspila]

No tak czego się nie robi dla kasy, wczoraj słyszałem jakąś ich piosenkę i powiem tak nie wiem o co szło bo jej po prostu nie rozumiem bo albo jest zbyt prostacka albo zbyt skomplikowana albo po prostu chodzi tu o du...y :smile4:
Jeżeli chodzi o Pidżame to spoko ale jeżeli chodzi o strachy i śpiewanie o przysłowiowym klocu w kiblu to niestety stracili u mnie.

[Jerzyk]

...no i ...z poważnej informacji o tym, że lider jednej z grup muzycznych (wybaczcie nie doprecyzowane pojęcie, ale nie jestem znawcą obecnej "muzyki" - stąd moje prostactwo muzyczno nazwowe!!) w trakcie wywiadu z poważnym dziennikarzem - przyznaje się, że dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Pile zrobił się m a g i e l !!! (co w tym przypadku należy rozumieć pod słowem "magiel" tłumaczyć nie będę).
Moi drodzy nie macie racji - i wcale tu nie myśłę nikogo pouczać!!! bez względu na to ile Grabaż spędził w Pile lat. Piła na zawsze (tak na zawsze pozostanie jego ojczyzną).
Zresztą dla wielu z Was też!!!
Bo moi mili Ojczyzną każdego z Nas jest to miejsce w którym rodziła się nasza świadomość i nasza pamięć. Albo mówiąc inaczej Ojczyzna to to miejsce do którego sięga nasza najdalsza czy najstarsza pamięć!!!!
I tak jest czy komu się to podoba czy nie!!! I wcale nie ja to wymyśliłem. Gdy byłem nieco starszy niż wielu z Was a Grabowski "człapał" czy zaczynał równo chodzić, obaj zamieszkiwaliśmy w Pile !!!
Tylko dla Krzysia czy Krzysiowi - otwierał się świat, dopiero rodziła się jego świadomość i odkładały się te najstarsze pokłady pamięci, a ja mówiąc po poznańsku byłem już duży (bo już od kilku lat po maturze) "LORBAS", który już wiele (ale mimo to - bardzo mało jeszcze) wiedział o otaczającym go świecie.
I to jest ta różnica, że - NASZE MAŁE OJCZYZNY - to to miejsce w którym aktualnie żyjemy i funkcjonujemy a NASZE OJCZYZNY - to patrz wyżej nie chcę się powtarzać!!
Oj coś mi się zdaje, ze znowum wsadził kij w...
A zanim co... to wszystkiego najlepszego w święta...

[skinspila]

50% na 50% racji, bo racja jest tylko jedna, Polska racja hehehe.
Ale fakt zawsze się przypisuje człowieka tam skąd pochodzi nie gdzie siedzi i zmierza ale zawsze pozostanie ale to zawsze ale o tym kogo jak i gdzie się pamięta hehehe pozdro

[partyzant]

Kubuś Puchatek, Wentylacja, Meffi, Globtrotersów, Madhaus

Ojej :cry: i znowu wymieniasz kapele, których poza Piłą nikt (a i w tej mała grupa ludzi) kojarzy, ja z moich szczeniackich lat "kinderpanka" (dzieci które świadomość istnienia czegoś innego poza mamą i tatą zyskiwały w połowie lat 90) też mogę wymienić kilka fajnych zespołów. Tylko po co? To są zespoły jednej piosenki (może płyty, a raczej dema, bo mało kto wydał z nich płytę, a szkoda, bo prezentowały lepszy styl niż ówczesny Grabaż :smile3: ) zapamiętanej przez nieliczne grono.
A do Grabaża też pretensji mieć nie można, bo w wywiadzie w lokalnej tv (asta) powiedział jedną bardzo mądrą rzecz, że nie można w wieku 40 lat udawać dwudziestoletniego punka i to święta prawda w końcu doszedł do wniosku, że trzeba trochę kasy zarobić.

teraz jest era techno zj...w bez urazy :smile4:

A na to to proponuję posłuchanie w/w z pidżamą :jupi:
http://pl.youtube.com/watch?v=5F33coy5PC8

[partyzant]

bez względu na to ile Grabaż spędził w Pile lat. Piła na zawsze (tak na zawsze pozostanie jego ojczyzną).

W tym samym wywiadzie na astatv Grabaż na konkretnie zadane pytanie odpowiedział jeszcze bardziej konkretnie, że owszem spędził młodość w Pile, ale jakoś nie szczególnie czuje się lokalnym patriotą i nie wraca tu z łomoczącym sercem, a to zupełnie inaczej jak ja i dlatego dochodzę do wniosku, że tym patriotą nie jest (chociaż może całkiem pochopnie, bo może i ja za 20 lat będę tu wracać tylko żeby odwiedzić babcie na cmentarzu).
A więc co wywiad to inna interpretacja.

[skinspila]

partyzant masz racje, możne tak być ale ja już chyba jestem zbyt stary by się szlajać.
Co do Pilskich kapelek kolego Jerzyk to niestety ale powydawali płytki kasetki i takie tam bzdetki, a co do odsłuchania to znam tą pioseneczkę bdb hehehe p.. era techno dlatego szacun dla starej Pidzamy a minus dla Strachów komercia i jeszcze raz komercia :smile4:

[Marcin241]

Przecież ta piosenka nie jest Pidżamy :smile4:

[marasxt]

Fakt, Analogsi.
Tu jest Pidżama Porno, a kawałek o mieście chyba bliższym Grabażowi niż Piła.