Elektryfikacja Ostbahnu

[Piterek]

Rynek kolejowy napisał: http://www.rynek-kolejowy.pl/32423/Olbr ... strzyn.htm

Co myślicie o tym pomyśle? Już kiedyś były plany elektryfikacji. Były nawet przygotowane słupy pod sieć. Ale niestety zmieniły się czasy i elektryfikacja nie doszła do skutku.

[mariusz1983]

Ministerstwo nie chce elektryfikować linii do Gorzowa » http://www.rynek-kolejowy.pl/32518/Mini ... orzowa.htm

[Piterek]

Ministerstwo nie chce elektryfikować linii do Gorzowa » http://www.rynek-kolejowy.pl/32518/Mini ... orzowa.htm

Ale jest szansa na elektryfikację odcinka Piła - Krzyż. Może to spowodować zwiększenie zainteresowania przewoźników tym szlakiem. Jednak pociągnie za sobą zmianę charakteru tej linii, o co będą się spierać miłośnicy kolei. Sam nie wiem co gorsze.

[Bocian]

Jednak pociągnie za sobą zmianę charakteru tej linii, o co będą się spierać miłośnicy kolei.

A ja się zapytam po raz kolejny - czy kolej jest stworzona dla miłośników kolei czy dla pasażerów i klientów?

Gdyby na przykład miłośnicy komunikacji miejskiej w Olsztynie protestowali przeciwko budowie tramwaju, bo zmieni charakter ulic, to dokąd byśmy doszli?

[ziolek]

Mnie zastanawia czy na pewno mikolami są Ci, którzy z kolei chcą tworzyć skansen?

[Piterek]

Ja tylko zauważam problem. Oczywiście jestem za szybką, nowoczesną i bezpieczna koleją, bo tylko to pozwoli jej się rozwijać. Z drugiej strony jednak warto zachować nieco historycznego jej charakteru. Po co byłoby na przykład odbudowywać starówki w miastach i restaurować kamienice, skoro są ciasne, niewygodne i nie spełniają dzisiejszych norm? Podobnie z koleją. Szybkie i nowoczesne szlaki z takim samym taborem ale także kilka linii lokalnych z charakterem z XX wieku. Oczywiście nie tak jak to zrobiono z linią Poznań - Wolsztyn, bo to z historycznym charakterem nie ma nic wspólnego.
Zastanawia mnie też fakt, czy elektryfikacja odcinka Piła - Krzyż będzie miała uzasadnienie ekonomiczne? Wydaje się, że ruch tam raczej niewielki. W zasadzie tylko lokalny. Towarów raczej też nie za dużo. Czy elektryfikacja zwiększy volumen przewozów towarowych tą linią? Trudno powiedzieć jednoznacznie.

[Bocian]

Trudno powiedzieć - trzeba policzyć. 20 minut na zmianę lokomotyw w Pile i Krzyżu dla pociągów jadących ze Szczecina do Bydgoszczy to spora oszczędność. Trzeba policzyć, na ile to przyciągnie nowych pasażerów/klientów towarowych i podjąć decyzję.

Co do zabytkowych linii - wydaje mi się, że jest ich jeszcze całkiem sporo.
Jeśli chodzi o starówki, to poza ich niewątpliwą wartością kulturową można znaleźć kilka innych czynników, dla których warto je chronić - ludzka skala, ograniczona do minimum motoryzacja, pierzeje handlowe i rzadki dzisiaj ład przestrzenny.

[Piterek]

Trudno powiedzieć - trzeba policzyć. 20 minut na zmianę lokomotyw w Pile i Krzyżu dla pociągów jadących ze Szczecina do Bydgoszczy to spora oszczędność. Trzeba policzyć, na ile to przyciągnie nowych pasażerów/klientów towarowych i podjąć decyzję.

Ale na tej trasie jest/będzie od września linia przez Wałcz i Kalisz Pomorski. Fakt, bez druta, ale dużo bliżej i po generalnym remoncie.
Poza tym elektryfikacja Ostbahnu na trasie Kostrzyn - Piła miałaby kosztować ze wstępnych wyliczeń ponad 400 mln. zł. Odcinek Krzyż - Piła pewnie 1/3 tego. Czy warto będzie wydać 130 mln na to, aby ilość pociągów wzrosła o powiedzmy 3-4 pary? Nie sądzę, aby to była na tyle atrakcyjna trasa, że raptem szlak zapełni się przewoźnikami. Poza tym PLK liczy sobie za dostęp do szlaku zelektryfikowanego więcej niż do "spalinowego", zatem koszty wzrosną. Czy to zachęci? Nie wiem.

[michalp]

Zachęcić - może by zachęciło, gdyby cały odcinek Piła - Kostrzyn został zelektryfikowany, a pokusiłbym się także o elektryfikację trasy z Tczewa do Piły przez Chojnice i Złotów. Tory są w dobrym stanie, nie wymagałyby wielkich napraw, a otworzyłoby to kilka ciekawych, nowych i potencjalnie ekonomicznie zasadnych tras między Trójmiastem a Wielkopolską i woj. lubuskim.

No, ale gdyby zelektryfikować linię z Tczewa, to marzenia co poniektórych o przerobieniu dworca głównego w Pile z wyspowego na standardowy boczny przez mityczne "przełożenie" torów na południową stronę straciłoby sens. Swoją drogą, ten pomysł jeszcze żyje, czy już ktoś poszedł po rozum do głowy i zdał sobie sprawę, że koszty takiej operacji znacznie przewyższają jej faktyczną konieczność?