Ucieczka i wysiedlenia - Flucht und Vertreibung

[Tom]

Nadal szukajac filmowych archiw Schneidemühl, które trudno bezpośrednio znaleźć natrafiłem na tytuł "Flucht und Vertreibung, Schlesien, Preussen, Westpreussen, Böhmen, Mähren, Posen, Pommern".
Sugerowałem się Westpreussen Posen, jednak po obejrzeniu materiału 50 min. starego archiwum nic o Schneidemühl nie było. Natomiast dla zainteresowanych Wysiedlenia i ucieczka z Königsberg`a, Łodzi, Prus Wschodnich, Lwowa, Breslau.
Swiadkowie (Niemcy),którzy przeżyli i widzieli co się wtedy działo i jak było, nie pozostawiają suchej nitki winy na własnym narodzie i sowietach. Wspomnienia Niemców wysiedlania Polaków z Łodzi rozstrzeliwanie ich na miejscu i zasiedlanie Niemcami. Wysiedlanie przymusowe z Lwowa z przetransportowanie do Wrocławia.
Nieznana zapewne dla wielu historia : obywatele niemieccy którzy przeżyli front w Breslau 1.300 otrzymali możliwość pozostania na stałe już we Wrocławiu jako obywatele Polski lub wyjazd za Odrę. Poza tym są pokazane drastyczne sceny co robili faszyści, sowieci (i Czesi na niepełnoletnich chłopcach z Hitlerjugend) o czym nie będę pisał. Ten Film nie przedstawia Niemców jako poszkodowanych w wojnie, ale cenę jaką musieli zapłacić za wojnę na innych narodach. Film z Niemiec w j.niemieckim.
Może kogoś interesuje ten DVD dokument pisac na PW

Tom

[paula55]

Czy jest może ten film po polsku, bo nie znam niemieckiego.

[adam]

Pomijajac geneze tego nieszczescia, chcialbym napomniec o sytuacjii Niemcöw , ktörzy musieli opöscic swoje domostwa , swoje tzw." male ojczyzna". Mysle , ze warto powiedziec o tym , ze cierpieli Oni podwöjnie , gdyz opuszczali swoje rodzinne strony a tam gdzie szukali schronienia i nowego domu byli niechetnie przyjmowani. Mysle , ze malo sie o tym möwi, ze do przybyszy ze wschodu mieszkancy Rzeszy za Odra byli wrogo nastawieni. Bylo to podyktowane zla sytuacja ekonomiczna i mieszkaniowa w zniszczonym wojna kraju. Naplywajacym uciekinierom musiano udostepniac domy i mieszkania , dzielic z nimi dach nad glowa. Nie wszystkim sie to podobalo, bo mieszkancy za Odra czesto sami nie mieli sie gdzie podziac. Znam relacje osöb wysiedlonych jak i tez mieszkancöw Zaglebia Rury , gdzie wiele wysiedlonych osöb szukalo nowego domu. Miedzy ludzmi nie bylo zadnej solidarnosci, przybyszy ze wschodu nazywano Polakami. Aby nie przyjowac uciekinieröw zalatwiano sobie zaswiadczenia o fikcyjnym uszkodzeniu domöw, dzieki czemu nie byli zakwaterywowani nowi mieszkancy. Szale goryczy przelala reforma rolna nakazujaca odsprzedanie obowiazkowe panstwu czesci gruntöw rolnych, ktöre nastepnie byly przekazywane rolnikom i wlascicielom ziemskim, ktörzy utracili swoje gospodarstwa na wschodzie.
Mysle, ze pod tym wzgledem nasi wysiedlency z Kresöw byli w bardziej korzystnej sytuacji.

[Patyk]

Adam, lepiej nie próbuj licytować nieszczęść niemieckich...

[Tom]

Macie racje, ale to drażliwy temat, rozumie go ten, którzy to przeżył.
Moje zdanie to: - Niemcy zostali ukarani - pozbawieni znacznej części swego terytorium za to, że przemocą chcieli poszerzyć swą przestrzeń życiową poprzez wyniszczenie innych narodów i o tym powinni oni najpierw pamiętać.

Tom

[adam]

Nie chodzi mi o zadne licytowanie niemieckich nieszczesc, mysle, ze mozna i trzeba otwarcie o tych sprawach rozmawiac. Mysle tez , ze sytuacje osöb zmuszonych do opuszczenia swoich domöw, do sytuacji osöb zmuszonych do zajecia tych domöw mozna poröwnywac. Ani jedni i ani drudzy na te wydarzenia w tym czasie nie mieli zadnego wplywu. Celowo tez dodalem , ze nie wnikam w przyczyny takiej sytuacji, bo wiadomo, ze Niemcy doprowadzili do tych nieszczesc. Chcialem tylko przedstawic i poröwnac sytuacje i jednych i drugich wysiedlencöw. Nie oplakuje tu wypedzonych Niemcöw, lecz stwierdzam fakty.

[adam]

Po glebszym namysle, musze przyznac , ze chyba zbyt pochopnie napisalem, ze nasi wysiedlency z Kresöw, byli w nieco lepszej sytuacji niz Niemcy wysiedleni z tych terenöw. Polacy wprawdzie wprowadzali sie do opuszczonych domöw,lub ktöre, wkrötce mialy zostac opuszczone, lecz te nie stawaly sie ich gniazdami rodzinnym , bo Polacy stali sie ofiarami komunizowania. Kolchozy, PGR, dzierzawa, nie pozwalaly na stworzenie normalnych warunköw do zycia sobie i swoim rodzinom. Tak naprawde te ziemie nie byly dla nich , lecz dla bloku komunistycznego. Lecz tego w Niemczech chyba nikt nie widzi.

[adam]

W środowisku związanym z wysiedlonymi coraz głośniej o kwestii odszkodowań za pracę przymusową jaką Niemcy musieli wykonywać zanim zostali wysiedleni do Niemiec. Odszkodowanie miałoby wypłacić państwo polskie.

[adam]

"Zgodnie z zarządzeniem głównego delegata do spraw repatriacji akcja wysiedleń z województwa poznańskiego zaczęła się 13 października 1946 r. Pierwsze transporty miały wyruszyć z punktu zbornego w Trzciance. Do 11 października ukończono przygotowywanie pomieszczeń punktu, składającego się z pięciu baraków. Pierwsi Niemcy zaczeli gromadzić się 12 października. Po rejestracji, wstępnych kontroli i przydzieleniu do konkretnego wagonu kierowano ich do przygotowanych pomieszczeń, by nie mogli kontaktować się z oczekującymi na rejestrację. Pierwszy transport odszedł 13 października i przez kilka następnych dni, do 17 października, codziennie odchodził jeden transport. Wyjechało nimi łącznie 8267 osób. Mimo iż starostowie zgromadzili odpowiednią liczbę Niemców, ostatni transport odprawiono niekompletny (1111 osób), gdyż część Niemców miejscowe władze pozostawiły do pracy; nie wyjechały również osoby chore. Wszystkie transporty z Trzcianki kierowane były do Kaławska".

Źródło: "Wysiedlenie i emigracja ludności niemieckiej w polityce władz polskich w latach 1945-1970".
Stanisław Jankowiak IPN.

[adam]

Zadziwiającą sytuacją było wg. mnie to, że osoby wyjeżdżające z Piły, ale i nie tylko z Piły w 1990 r. na tak zwane pochodzenie do Niemiec, otrzymywały tam status "Vertriebene und Flüchtlinge" czyli "wypędzonego i uciekiniera". Do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi kto ich wypędzał, lub przed kim w tym czasie uciekali.

[adam]

Inną, sytuacją było nieprzyznanie statusu "wypędzonego i uciekiniera" osobom i ich rodzinom, które w czasie II WS zdezerterowały z armii hitlerowskiej i walczyły np. w szeregach armii Andersa. Nie tak dawno w Düsseldorfie odsłonięto pomnik dezertera, jest to jedyny w Niemczech.

[adam]

W książce "Obiecaj mi dziecko, że się zastrzelisz", ("Kind, versprich mir, dass du dich erschießt") Florian Huber skupia się na miejscowości Demmin, która była docelowym miejscem ewakuacji mieszkańców Deutsch Krone, Wałcza i okolicy. Okazało się że w tej miejscowości doszło do największej ilości samobójstw wśród Niemców po zajęciu tego miasta przez Armię Czerwoną.
Największe zbiorowe samobójstwo w historii Niemiec [WYWIAD]
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/najwiek ... iad/t26nh2