Okoliczne miejscowości
Re: Okoliczne miejscowości
Ziolek, mlyn w Klodzie istnial juz w czasie zaboröw, a chyba nawet przed tym okresem, musze to jednak jeszcze sprawdzic. Natomiast o zwirowni i waskotoröwce w okolicy Skrobka juz obszernie pisalismy, niestety nie pamietam w jakim temacie.
/ EDIT ADMNISTRATOR: search.php?keywords=Skrobek&terms=all&a ... mit=Szukaj /
/ EDIT ADMNISTRATOR: search.php?keywords=Skrobek&terms=all&a ... mit=Szukaj /
Re: Okoliczne miejscowości
Witam,
Kolejne odwiedziny budującej się elektrowni przy śluzie w Byszkach i kolejna porcja informacji.
Został wybudowany budynek pod generatory a tym samym przejscie na drugą stronę rzeki stało się niemożliwe :?
Natomiast na terenach za śluzą przybyło sporo wody. Wprawdzie to też wynik wysokiego poziomu wody na całej długości Gwdy, niemniej krajobraz w tej okolicy nieco się zmienił.
Oby wkrótce powstała możliwość przejścia suchą nogą na drugą stronę rzeki (w końcu prowadzi tamtędy szlak turystyczny). Póki co budynku pilnuje stróż, urzędujący w jednym z baraków, choć nawet gdyby go nie było, to i tak nie ma jak suchą nogą przejść przez budynek na drugi brzeg :?
Kolejne odwiedziny budującej się elektrowni przy śluzie w Byszkach i kolejna porcja informacji.
Został wybudowany budynek pod generatory a tym samym przejscie na drugą stronę rzeki stało się niemożliwe :?
Natomiast na terenach za śluzą przybyło sporo wody. Wprawdzie to też wynik wysokiego poziomu wody na całej długości Gwdy, niemniej krajobraz w tej okolicy nieco się zmienił.
Oby wkrótce powstała możliwość przejścia suchą nogą na drugą stronę rzeki (w końcu prowadzi tamtędy szlak turystyczny). Póki co budynku pilnuje stróż, urzędujący w jednym z baraków, choć nawet gdyby go nie było, to i tak nie ma jak suchą nogą przejść przez budynek na drugi brzeg :?
Re: Okoliczne miejscowości
Witam,
Ruszyło się coś przy budowie elektrowni wodnej, jazu i przepławki dla ryb w Byszkach przez ostatnie półtora miesiąca?
Jeżeli ktoś dysponuje jeszcze jakimiś zdjęciami (niekoniecznie najświeższymi), to byłbym bardzo wdzięczny za wrzucenie ich tutaj.
Pozdrawiam,
kwiatek
Ruszyło się coś przy budowie elektrowni wodnej, jazu i przepławki dla ryb w Byszkach przez ostatnie półtora miesiąca?
Jeżeli ktoś dysponuje jeszcze jakimiś zdjęciami (niekoniecznie najświeższymi), to byłbym bardzo wdzięczny za wrzucenie ich tutaj.
Pozdrawiam,
kwiatek
Re: Okoliczne miejscowości
Swego czasu Jerzyk napisał:
Pozdrawiam.
Otóż jestem wnukiem Przodownika straży granicznej Franciszka Perdocha, który był dowódcą placówki na Żabostowie. Funkcję tę pełnił do 1937 roku, później został przeniesiony na Hel, gdzie w tamtejszym komisariacie SG pełnił funkcję zastępcy komendanta. Był obrońcą Helu w 1939 roku, a po kapitulacji trafił do niemieckiej niewoli. Nazwiska z Żabostowa jakie pamiętam z opowieści dziadka to strażnik Michalak, strażnik, przewodnik psa tropiącego (Barry) Wojciech Kornaga, którego dzieci do dzisiaj mieszkają w Kaczorach.A może żyje w Pile albo Kaczorach czy okolicach, ktoś kogo rodzice czy krewni zamieszkiwali w tamtych czasach na zachodnim pograniczu Polski i może "pochwalić" się informacjami o życiu itd. w tamtych miejscowościach!? Było nie było - polskiego pogranicza zachodniego!
Pozdrawiam.
Re: Okoliczne miejscowości
Witam,
Budowa elektrowni wre, a ze starego jazu niewiele już pozostało - stara konstrukcja została zdemontowana.
Budowa elektrowni wre, a ze starego jazu niewiele już pozostało - stara konstrukcja została zdemontowana.
Re: Okoliczne miejscowości
Tradycji wakacyjnej ciszy na forum stało się zadość. Aby przerwać milczenie, garść wieści z budowy elektrowni w Byszkach.
W miejscu starej konstrukcji usypano wał ziemi, co spowodowało odcięcie starego koryta. Woda nie płynie już w nim z prądem a jedynie bezwładnie stoi.
Dzięki temu nasypowi (ku mojej uciesze) możliwe stało się przejście suchą nogą na drugi brzeg. Jednak póki co teren jest ogrodzony i pilnowany przez małe acz hałaśliwe psy.
Cały prąd rzeki przepływa przez nowy kanał. Wśród wieczornej ciszy da się słyszeć charakterystyczne buczenie. Czyżby to dźwięki generatorów? Z tego brzegu trudno ocenić poziom zaawansowania robót w budynku elektrowni.
W miejscu starej konstrukcji usypano wał ziemi, co spowodowało odcięcie starego koryta. Woda nie płynie już w nim z prądem a jedynie bezwładnie stoi.
Dzięki temu nasypowi (ku mojej uciesze) możliwe stało się przejście suchą nogą na drugi brzeg. Jednak póki co teren jest ogrodzony i pilnowany przez małe acz hałaśliwe psy.
Cały prąd rzeki przepływa przez nowy kanał. Wśród wieczornej ciszy da się słyszeć charakterystyczne buczenie. Czyżby to dźwięki generatorów? Z tego brzegu trudno ocenić poziom zaawansowania robót w budynku elektrowni.
Re: okolice
Domy te zostały wybudowane przez rodzinę Preibisch, która osiedliła się tutaj w 1778 r. Były domami mieszkalnymi dla rodzin robotników zatrudnionych w młynie lemieszarni. Do 1960 r. dach był jeszcze pokryty gontem.obserwator pisze:Stare drewniane chaty w Krępsku. Muszą mieć jakąś ciekawą historię. W tej chwili są dość podniszczone i po części naprawiane cegłą, pokryte starymi płytami azbesto-podobnymi. Próbowałem zagadnąć o dzieje tych domów z bali, ale nawet starsza pani, mieszkanka jednego z domów tego typu, nie potrafiła mi nic więcej powiedzieć. Kiedyś czytałem, że domy te budowała jakaś grupa osiedleńców, ale pamięć zawodzi. Może coś wiecie na ten temat?
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
Jak to kiedyś dbano o pracowników - domy były porządnie zbudowane jeżeli do dzisiaj belki jeszcze wytrzymały. Z pewnością fundator nie przewidywał tak długiej żywotności tych chat. Dziękuję za informacje z sąsiedniego kraju. Czyżby jakieś powiązania rodzinne?
Re: Okoliczne miejscowości
Z rodziną Preibisch nie jestem spokrewniony, choć potomkowie byłych właścicieli Krępska żyją w Niemczech. W okolice Piły przybyli ze Śląska.
Re: Okoliczne miejscowości
Parę obrazków a propos rodziny Preibisch.
Karta pocztowa z pieczęcią kuźnicy
i sama kuźnica w secesyjnej winiecie
Karta pocztowa z pieczęcią kuźnicy
i sama kuźnica w secesyjnej winiecie
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
Trzeba wyjaśnić, że kuźnica o której pisze RR to kuźnia lemieszy. Nadal w Krępsku istnieją jej stare zabudowania. Przez przypadek mam zdjęcia zespołu folwarcznego z 2007 roku.
W Krępsku istnieje do dziś dzwon na którym można między innymi przeczytać nazwę Kramske.
Dom z kartki prezentowanej powyżej przez RR "secesyjna winieta" nadal istnieje w centrum Krępska. Fotka jest chyba z 2007 roku:
Dość niespodziewanie dość dużo znalazłem w internecie o historii tej okolicy i historii rodziny Preibisch:
W Krępsku nie było typowego zespołu folwarcznego nastawionego na produkcję rolną; folwark był tu „dodatkiem” do zespołu przemysłowego. Zespół dworsko-parkowo-folwarczny z kuźnią lemieszy, zachowany w formie reliktowej, należał do Preibischów. Jak wynika z drzewa genealogicznego rodzina ta zamieszkiwała w Krępsku już w wieku XVIII. Nie wiadomo jaki w tym czasie miała status, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Preibischowie byli początkowo właścicielami młyna w Krępsku.
Żyjący w latach 1780-1843 Johann Preibisch był właścicielem majątku młynarskiego, jego syn Julius zbudował w roku 1864 kuźnię lemieszy. Nie wiadomo, czy kuźnia powstała na nowym miejscu, czy też obok istniejącego już folwarku. Istniejące fundamenty dworku budowane z kamienia na zaprawie glinianej wskazują, że w tym miejscu stał przed nim dom młynarza (przed 1778r.).
Zapewne po utworzeniu kuźni jednolity wcześniej majątek Preibischów podzielony został na dwa odrębne majątki zarządzane przez dwie gałęzie rodziny – jedną majętność stanowił zespół młyński, drugą kuźnia lemieszy z folwarkiem. W obu posiadłościach znajdowały się budynki mieszkalne o cechach rezydencji – dworu lub rządówki – nie zachowane do dzisiaj. Dwór w zespole przy lemieszarni został zdewastowany i następnie zniszczony w latach 60–tych, obecnie jego fundamenty i piwnice zostały odkopane, nieznany jest wygląd tego dworu gdyż nie zachowały się żadne jego zdjęcia ani projekty.
W okresie międzywojennym właścicielem zespołu dworsko-parkowo-folwarcznego i lemieszarni był Kurt Julius Preibisch urodzony w roku 1891 zmarły w roku 1975; należący do niego majątek obejmował 800 mórg z pięcioma kuźniami, fabryką młotów, lemieszarnią i niewielkim folwarkiem.
Kurt Preibisch mieszkał na stałe w Berlinie (był adwokatem i wysokim urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości Rzeszy ), a fabryką i folwarkiem zarządzał administrator. Po II wojnie obie majętności Preibischów w Krępsku zostały przejęte przez Skarb Państwa. Zespół folwarczny z lemieszarnią został włączony do PGR Chude, a następnie kolejno do Kombinatu PGR Różewo i Kombinatu PGR Jastrowie. Od 1989 roku zespół należy do Spółki z o.o. „Agricola”; a obecnie tereny dawnego zespołu przystosowywane są do celów rekreacyjno-edukacyjnych.
W Krępsku istnieje do dziś dzwon na którym można między innymi przeczytać nazwę Kramske.
Dom z kartki prezentowanej powyżej przez RR "secesyjna winieta" nadal istnieje w centrum Krępska. Fotka jest chyba z 2007 roku:
Dość niespodziewanie dość dużo znalazłem w internecie o historii tej okolicy i historii rodziny Preibisch:
W Krępsku nie było typowego zespołu folwarcznego nastawionego na produkcję rolną; folwark był tu „dodatkiem” do zespołu przemysłowego. Zespół dworsko-parkowo-folwarczny z kuźnią lemieszy, zachowany w formie reliktowej, należał do Preibischów. Jak wynika z drzewa genealogicznego rodzina ta zamieszkiwała w Krępsku już w wieku XVIII. Nie wiadomo jaki w tym czasie miała status, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Preibischowie byli początkowo właścicielami młyna w Krępsku.
Żyjący w latach 1780-1843 Johann Preibisch był właścicielem majątku młynarskiego, jego syn Julius zbudował w roku 1864 kuźnię lemieszy. Nie wiadomo, czy kuźnia powstała na nowym miejscu, czy też obok istniejącego już folwarku. Istniejące fundamenty dworku budowane z kamienia na zaprawie glinianej wskazują, że w tym miejscu stał przed nim dom młynarza (przed 1778r.).
Zapewne po utworzeniu kuźni jednolity wcześniej majątek Preibischów podzielony został na dwa odrębne majątki zarządzane przez dwie gałęzie rodziny – jedną majętność stanowił zespół młyński, drugą kuźnia lemieszy z folwarkiem. W obu posiadłościach znajdowały się budynki mieszkalne o cechach rezydencji – dworu lub rządówki – nie zachowane do dzisiaj. Dwór w zespole przy lemieszarni został zdewastowany i następnie zniszczony w latach 60–tych, obecnie jego fundamenty i piwnice zostały odkopane, nieznany jest wygląd tego dworu gdyż nie zachowały się żadne jego zdjęcia ani projekty.
W okresie międzywojennym właścicielem zespołu dworsko-parkowo-folwarcznego i lemieszarni był Kurt Julius Preibisch urodzony w roku 1891 zmarły w roku 1975; należący do niego majątek obejmował 800 mórg z pięcioma kuźniami, fabryką młotów, lemieszarnią i niewielkim folwarkiem.
Kurt Preibisch mieszkał na stałe w Berlinie (był adwokatem i wysokim urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości Rzeszy ), a fabryką i folwarkiem zarządzał administrator. Po II wojnie obie majętności Preibischów w Krępsku zostały przejęte przez Skarb Państwa. Zespół folwarczny z lemieszarnią został włączony do PGR Chude, a następnie kolejno do Kombinatu PGR Różewo i Kombinatu PGR Jastrowie. Od 1989 roku zespół należy do Spółki z o.o. „Agricola”; a obecnie tereny dawnego zespołu przystosowywane są do celów rekreacyjno-edukacyjnych.
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 lis 2010, 11:39
- Lokalizacja: Piła
Re: Okoliczne miejscowości
Czy można swobodnie przechodzić po jazie na drugą stronę rzeki, nikt nie pogoni? :rolleyes:
Re: Okoliczne miejscowości
Witam!
Mój ojciec opowiadał mi o tym, że Kotuń posiadał bardzo dobrą poniemiecką sieć melioracyjną. Składały się na nią również wkopane w ziemię rury służące do odprowadzenia wód z kotuńskiego wzniesienia, które jest gliniaste a przez to trudno wsiąkliwe dla wody. Niektóre z tych rur ulegały uszkodzeniu (swoje zrobił ciężki sprzęt rozliczy z czasów PGR’u) i woda wybijała w dziwnych miejscach – nawet w centrum wsi. W sumie sam pamiętam jak w dzieciństwie pijało się wodę z przeróżnych źródełek :D
Niedawno zaś w trakcie jednego z weekendowych spacerów z psami po kotuńskim wzniesieniu odkryłem coś takiego jak na załączonej fotografii.
Zdziwienie moje spotęgował fakt, że rura wystawała z ziemi niemal na szczycie wzniesienia (nie u jego podstawy). Woda zaś spływała w dół z 200 metrowym wąwozem (szerokość od brzegu do brzegu ok. 20 metrów) o bardzo regularnych kształtach, który na pewno nie jest tworem naturalnym. Ewidentnie jak samą rurę stworzyła go ludzka ręka co przez wiele lat umykało mojej uwadze, gdyż wąwóz jest - sorry był, bo go ktoś systematycznie karczuje; gęsto porośnięty krzewami i drzewami. W sumie takich „pasów zieleni” na całej długości kotuńskiego wzgórza jest kilka i przynajmniej jeszcze w jednym z nich płynie woda.
Domniemywam, że rura odprowadza wody podskórne ze szczytu góry lub jest połączona z jakimś źródłem wody w Skrobku naprzeciwko którego wprost się znajduje. W sumie w Skrobku były dwa stawy i być może rura „robi za kurek przelewowy” dla jednego z nich?
Tak czy inaczej ojciec ma racje mówiąc, że za Niemca wszystko było pod kontrolą :D Ja po zaskakującym odkryciu też nabrałem jeszcze większego szacunku dla ich przedsiębiorczości.
Poz.
Mój ojciec opowiadał mi o tym, że Kotuń posiadał bardzo dobrą poniemiecką sieć melioracyjną. Składały się na nią również wkopane w ziemię rury służące do odprowadzenia wód z kotuńskiego wzniesienia, które jest gliniaste a przez to trudno wsiąkliwe dla wody. Niektóre z tych rur ulegały uszkodzeniu (swoje zrobił ciężki sprzęt rozliczy z czasów PGR’u) i woda wybijała w dziwnych miejscach – nawet w centrum wsi. W sumie sam pamiętam jak w dzieciństwie pijało się wodę z przeróżnych źródełek :D
Niedawno zaś w trakcie jednego z weekendowych spacerów z psami po kotuńskim wzniesieniu odkryłem coś takiego jak na załączonej fotografii.
Zdziwienie moje spotęgował fakt, że rura wystawała z ziemi niemal na szczycie wzniesienia (nie u jego podstawy). Woda zaś spływała w dół z 200 metrowym wąwozem (szerokość od brzegu do brzegu ok. 20 metrów) o bardzo regularnych kształtach, który na pewno nie jest tworem naturalnym. Ewidentnie jak samą rurę stworzyła go ludzka ręka co przez wiele lat umykało mojej uwadze, gdyż wąwóz jest - sorry był, bo go ktoś systematycznie karczuje; gęsto porośnięty krzewami i drzewami. W sumie takich „pasów zieleni” na całej długości kotuńskiego wzgórza jest kilka i przynajmniej jeszcze w jednym z nich płynie woda.
Domniemywam, że rura odprowadza wody podskórne ze szczytu góry lub jest połączona z jakimś źródłem wody w Skrobku naprzeciwko którego wprost się znajduje. W sumie w Skrobku były dwa stawy i być może rura „robi za kurek przelewowy” dla jednego z nich?
Tak czy inaczej ojciec ma racje mówiąc, że za Niemca wszystko było pod kontrolą :D Ja po zaskakującym odkryciu też nabrałem jeszcze większego szacunku dla ich przedsiębiorczości.
Poz.
Re: Okoliczne miejscowości
Witam!
Mówiłem, że tego jest więcej :D
Tym razem kumulacja - dwie rury za jednym razem w równie ustronnym miejscu.
Poz.
Mówiłem, że tego jest więcej :D
Tym razem kumulacja - dwie rury za jednym razem w równie ustronnym miejscu.
Poz.
Re: Okoliczne miejscowości
Witam!
Mam pytanie o wieś Brodna a szczególnie i dwa cmentarze leżące na dwóch krańcach tej wsi. Jak rozumiem jeden był ewangelicki a drugi?
Mam pytanie o wieś Brodna a szczególnie i dwa cmentarze leżące na dwóch krańcach tej wsi. Jak rozumiem jeden był ewangelicki a drugi?
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
Ktoś może wie czemu mają służyć pracę ziemne niepodal Kotuńskiej Strugi na polu pomiędzy ul. Pilską w Kotuniu, a P.O.D. Piła Kalinka?
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
W ostatnim numerze Polityki jest dość obszerny i ciekawy opis bogatego życia osoby Bogdana Hutten-Czapskiego, pochodzącego i zamieszkałego w okolicach Gołańczy.
Dla zachęty opis tej osoby zamieszczony na Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Hutten-Czapski
Dla zachęty opis tej osoby zamieszczony na Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Hutten-Czapski
Re: Okoliczne miejscowości
Hejka, mam pytanie... czy wie ktoś jak nazywał się kiedyś Kotuń, miejscowość w której mieszkałem.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
Zwiedzając Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku natrafiłem na eksponat pochodzący z okolic Piły, a mianowicie na drewnianą, średniowieczną rzeźbę z kościoła w Mielęcinie.
Oto krótki opis tego kościoła zawarty w Wikipedii:
Kościół istniał już w wieku XIV. Budynek kościelny został wzniesiony w latach 1755-1956 przez Franciszkę Skoroszewską, przetrwał do ostatnich lat. Spłonął doszczętnie na wiosnę 1949 roku. Był to drewniany budynek zbudowany na rzucie prostokąta z wyodrębnionym węższym prezbiterium zamkniętym wielobocznie. Posiadał wieżę przykrytą barokową kopułką. Kościół w Mielęcinie był najcenniejszym zabytkiem drewnianego budownictwa sakralnego na terenie powiatu wałeckiego.
W tym samym muzeum można było zobaczyć eksponaty pochodzące ze Wschowy. Stąd moje pytanie do osób zorientowanych w muzealnictwie. Czy częstą praktyką jest wystawianie eksponatów w tak odległych muzeach? Czy też deficyt muzeów po wojnie sprawił, że eksponaty trafiały w tak odległe muzea?
Oto krótki opis tego kościoła zawarty w Wikipedii:
Kościół istniał już w wieku XIV. Budynek kościelny został wzniesiony w latach 1755-1956 przez Franciszkę Skoroszewską, przetrwał do ostatnich lat. Spłonął doszczętnie na wiosnę 1949 roku. Był to drewniany budynek zbudowany na rzucie prostokąta z wyodrębnionym węższym prezbiterium zamkniętym wielobocznie. Posiadał wieżę przykrytą barokową kopułką. Kościół w Mielęcinie był najcenniejszym zabytkiem drewnianego budownictwa sakralnego na terenie powiatu wałeckiego.
W tym samym muzeum można było zobaczyć eksponaty pochodzące ze Wschowy. Stąd moje pytanie do osób zorientowanych w muzealnictwie. Czy częstą praktyką jest wystawianie eksponatów w tak odległych muzeach? Czy też deficyt muzeów po wojnie sprawił, że eksponaty trafiały w tak odległe muzea?
Re: Okoliczne miejscowości
Miał rację, Niemcy wydali bardzo dużo pieniędzy i włożyli sporo wysiłku na przeprowadzenie melioracji w powiecie wałeckim. W prawie każdej wiosce znajdowało się stowarzyszenie melioracji i drenaży m.in Arnsmühl-Kegelsmühl Dränverband. Po przeprowadzeniu melioracji i założeniu drenaży majątki Skrobek I i Skrobek II sprzedano i osiedlono nowych mieszkańców. Długość rowów melioracyjnych i drenaży na terenie tych majątków wynosiła ok. 2,5 km i obejmowała około 450 ha terenu.JAVA pisze:Mój ojciec opowiadał mi o tym, że Kotuń posiadał bardzo dobrą poniemiecką sieć melioracyjną. Składały się na nią również wkopane w ziemię rury służące do odprowadzenia wód z kotuńskiego wzniesienia, które jest gliniaste a przez to trudno wsiąkliwe dla wody.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 kwie 2013, 14:08
Re: Okoliczne miejscowości
To zdjęcie jest sprzed 1933 r., bo poniżej ten budynek z określoną datą 1933 r. Po za tym Karl Krause opisał jak uciekli 30go stycznia '45.rasaxas pisze:Poszukam na mapach. Orientujesz się może z którego roku to zdjęcie?
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Okoliczne miejscowości
W ostatnim numerze Polityki ukazał się opis świątyń w Skrzatuszu i Krajence. Taki mały akcent dotyczący historii naszego regionu. :)
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.