Trakt Poznański

Okres gdy Piła była w granicach Polski, czyli od powstania osady do 1772 roku i 1807-1815.
Awatar użytkownika
emigrant
Posty: 46
Rejestracja: 19 maja 2005, 07:07
Lokalizacja: IV Wielka Emigracja

Trakt Poznański

Post autor: emigrant »

W 1991 roku miałem możliwość, całkiem zresztą przypadkowo, być świadkiem dyskusji, jaka toczyła się pomiędzy trzema miłośnikami miasta Piły w holu głównym Urzędu Stanu Cywilnego w Pile. Jeden z dyskutantów z zapałem wykładał swoją hipotezę, która dotyczyła - mówiąc z grubsza - początków miasta i pewnego drobnego, ale ciekawego zagadnienia.
Otóż pan ten (którego nazwiska, niestety, nie pamiętam) zastanawiał się głośno, dlaczego trakt poznański, w bezpośredniej bliskości naszego miasta, mimo braku przeszkód terenowych, nie biegł prosto, a kluczył wśród okolicznych lasów.
Według niego wywołane było to przede wszystkim istnieniem - i to istnieniem od najdawniejszych czasów - dużego dworu i ogrodu, kilkaset metrów na południe od centrum Piły.
Jeśli prześledzić przebieg traktu poznańskiego na południe od Piły, w oczy rzeczywiście rzuca się fakt, że zanim dojdzie on do centrum osady - czyli do dawnego Starego Rynku, skręca kilkakrotnie bez wyraźnej przyczyny. Przyglądając się planowi miasta z 1823 roku i nakładając go na późniejsze, zapalczywy dyskutant wyjaśniał przyczyny zawiłości w przebiegu traktu.
I tak, - idąc od południa, w okolicach późniejszego dworca kolejowego, prosta, jak dotąd droga biegnąca z Poznania, skręcała w lewo, aby późniejszą ulicą Dworcową (14 Lutego) dotrzeć do skrzyżowania dróg w okolicy dzisiejszego placu Konstytucji 3 Maja. Szlak biegł podobno właśnie tędy, albowiem od dawna już istniała w tym miejscu - ciągnąca się aż do rzeki (w okolicach DPS-u) wieś - ulicówka o nazwie Borkowo.
Trakt biegł dalej jeszcze kawałek prosto, aby dotrzeć do kolejnego rozstaju dróg (w miejscu tym po 1626 roku utworzony zostanie Rynek Żydowski). Według wszelkich znaków na niebie i ziemi, szlak powinien biec dalej na północ, aby minąć kościół katolicki nad Gwdą i dotrzeć do osady od południa (czyli od dzisiejszej ulicy Wodnej).
Nic z tych rzeczy. Droga ta bowiem jeszcze nie istniała, powstała przecież, najprawdopodobniej w miejscu zwykłej ścieżki, dopiero po 1626 roku.
Wcześniej trakt poznański skręcał z rozdroża na zachód (późniejszą ulicą Wilhelma/Ossolińskich), aby po chwili znów skręcić na północ (Posenerstrasse/Śródmiejska), przez łąki (czyli przez teren wytyczonego później Nowego Rynku), wreszcie, skręcając łagodnie w prawo - późniejszą ul. Mostową - docierał do centrum osady.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego trakt był tak zawiły, leży u wylotu ul. Ossolińskich na Śródmiejską, a raczej odpowiedź leżała w tym miejscu kilkaset lat temu. To właśnie tam, przy trakcie poznańskim, stać miał dwór - być może pobudowany przez Górków, lub jeszcze wcześniej, przez Opalińskich. To właśnie ten dwór wyewoluował później w zaznaczony jeszcze na planie z 1823 roku folwark. Trakt skręcał z rozdroża na zachód, by przebiegać bliżej dworu. I to był jedyny powód takiego a nie innego przebiegu drogi.

Hipoteza wydaje się trochę naciągana, jednak istnienie dworu nie jest bajką. W opisie miasta z 1564 roku czytamy:
"Przy tym miasteczku jest dworzec i ogród do niego, który ogród zasiewają na potrzebę dworską"
Niewątpliwie więc dwór taki istniał. Czy jednak we wskazanym przez leciwego miłośnika Piły miejscu?
Właściciele miast budowali dwory w pobliżu swych nadań. Sprawa ta nie ulega wątpliwości. Czy rzeczywiście więc w folwarku uwidocznionym na planie miasta z 1823 i późniejszym, mamy do czynienia z pozostałościami dworu niegdysiejszych właścicieli miasta?
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się