Strumień na zachodnich obrzeżach Piły

Bliższe i dalsze okolice dawnej Piły w nawiązaniu do historii.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Strumień na zachodnich obrzeżach Piły

Post autor: drstein »

W wątku na temat Wzgórza Mewisa rozwinął się dość mocno podwątek o strumyku, płynącym na zachodnich obrzeżach Piły. Niewiele to miało wspólnego ze Wzgórzem Mewisa, wiec zakładam nowy temat.
Strumień dopływał kiedyś do jeziora Karasiowego (dziś wyschniętego). Obecnie na pewnym odcinku, kilkaset metrow po przecięciu linii kolejowej Pila-Wałcz, zanika. Tak sie złożyło, że wczoraj byłem na świątecznym spacerze w tych okolicach. Oto dwie fotki, przedstawiąjace koryto owego strumyka.

Obrazek
Jak widać koryto strumyka zostało oczyszczone. Wygląda całkiem nieźle. Sęk w tym, że w tym miejscu nie ma już w nim wody.

Obrazek
Woda zanika w tym miejscu. Dalej, w górę strumienia, nie szedłem, ale podejrzewam, że jego wody rozlewają się na łaki i dlatego traci on swój impet.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Hm... Ekspertem z zakresu hydrologii nie jestem, ale odnoszę wrażenie, iż strumień ten został mocno uregulowany, a być może nawet sztucznie przedłużony tak by wpadał do jeziora Karasiowego. Jak pamiętam tuż przy tym jeziorze biegnie podziemną metalową rurą. Być może to co uwieczniłeś na fotografii to naturalny koniec tego strumienia, który to koniec występował przed "wydłużeniem" strumienia, a być może na skutek czegoś strumień znalazł swoje nowe "rozlewisko", inne niż jezioro Karasiowe.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Rzeczywiście, w końcowym odcinku, po minięciu gospodarstwa przy Kotuńskiej Drodze, strumień płynął podziemną rurą, ale do rury z miejsca w którym robiłem te zdjęcia jest jeszcze około kilometra.
Czy strumyk został sztucznie wydłużony? Raczej wątpię. Moim zdaniem są dwie przyczyny dla których strumyk się urywa. Pierwsza to rozlewanie się jego wód na okoliczne łąki, na skutek sztucznego przerwania jego brzegów. Druga - ujemny bilans wodny. Wysychają Płotki, Piaszczyste, Stobno, wysycha i strumyk.
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Post autor: RR »

Nie sądzę, żeby strumyk był sztucznie połączony z Jez. Karasiowym.
Jego wydajność jest niewielka i póki płynął spokojnie do jeziora było ok. Później, na początku lat 90-tych ktoś wpadł na radosny pomysł wykopania stawów na łąkach w okolicach ulicy Wypoczynkowej, które zasilane były wodami strumyka i tak doprowadzono do zaniku J. Karasiowego - po prostu całość wody wlewała się do stawów i to co z nich wypływało nie starczało już by zasilić naturalny zbiornik.

Ostatnio swoją cegiełkę do całej sprawy dołożyli leśnicy przerywając groblę oddzielającą strumień od łąk, w pobliżu miejsca z którego drugą fotkę zrobił drstein. Chodziło o utworzenie zbiornika w tym rejonie, a przynajmniej czegoś na kształt wilgotnej łąki. Niestety, nie pomyślano o jeziorze i o tym, że strumień ma ograniczoną, a przy tym niewielką wydajność. Oczywiście nie bez znaczenia jest wspomniane obniżanie wód gruntowych, ale jednak w dużej mierze zanik Jez. Karasiowego zawdzięczamy bezmyślnej działalności ludzi. Niestety.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

RR pisze:Ostatnio swoją cegiełkę do całej sprawy dołożyli leśnicy przerywając groblę oddzielającą strumień od łąk, w pobliżu miejsca z którego drugą fotkę zrobił drstein. Chodziło o utworzenie zbiornika w tym rejonie, a przynajmniej czegoś na kształt wilgotnej łąki. Niestety, nie pomyślano o jeziorze i o tym, że strumień ma ograniczoną, a przy tym niewielką wydajność. Oczywiście nie bez znaczenia jest wspomniane obniżanie wód gruntowych, ale jednak w dużej mierze zanik Jez. Karasiowego zawdzięczamy bezmyślnej działalności ludzi. Niestety.
Jedna rzecz mnie jednak zastanawia. Kto i po co oczyścił koryto strumienia? Nawet tam, gdzie nie ma od dawna wody.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Jak pamiętam koryto tego wręcz okresowego strumyka wciąż jest dość czyste, czy woda jest czy też jej nie ma. Czyżby ktoś się łudzi, że to pomoże zasilić jezioro Karasiowe?
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Post autor: RR »

Rów najprawdopodobniej czyszczą leśnicy. W nadziei, że woda popłynie, co w świetle faktów które opisałem powyżej może budzić zastanowienie.

Przeanalizowałem archiwalne mapy i rzeczywiście wiele wskazuje, że rów jest sztucznie wykopany. Co prawda jego charakter na to wskazuje, ale myślałem, że jest po prostu uregulowany i wyprostowany, a jednak wygląda na to, ze ma zupełnie sztuczny charakter. Na mapie z początku XIX w. widać system kanałów nie mających połączenia z Jez. Karasiowym, podobnie na mapie WIG z lat 30-tych (w skali 1:100 000), ale już na mapie w skali 1:25 000 (rok 1940) strumień wpływa do jeziora.
Oto mapki:
Obrazek

Tym samym, można podejrzewać, że zanik strumienia nie jest pierwotną przyczyną wysychania Jez. Karasiowego, aczkolwiek korelacja jest wyraźna. W latach kiedy strumyk dopływał, ten płytki zbiornik szybko wypełniał się wodą.

Pozdrawiam,
Rafał
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Ciekawostka! :) "Nasz" strumień odradza się. W miejscu, w którym tydzień temu było sucho, dziś płynie woda.

Oto fotka z 25 grudnia:
Obrazek

I to samo miejsce dzisiaj (31 grudnia):
Obrazek

Sprawdziłem jak daleko strumyk daje radę dopłynąć. W porównaniu z 25 grudnia woda pokonała jakieś 400 metrów. Pewnie popłynęłaby dalej, ale opadłe liście, gałęzie i chwasty utworzyły tamę, która skutecznie osłabia nurt. Kilkanaście metrów za tamą strumień zanika. Mimo to sprawa wygląda całkiem obiecująco.

Obrazek
Tama hamuje nurt strumienia.

Obrazek
Na dzień dzisiejszy strumień kończy się w odległości około 600 metrów od Kotuńskiej Drogi.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Byłem tam przedwczoraj, czyli 29 grudnia i sądząc po Twojej fotce już wtedy woda sięgała o jakieś 100 metrów dalej w porównaniu ze stanem z 25 grudnia. Dzisiejsze nocne obfite opady mogły "posuwanie się" strumyka przyśpieszyć.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Dzisiaj odbyła się wyprawa, która ustaliła między innymi, że strumień ponownie się "wydłużył". O przynajmniej 300 metrów. Niestety, nadal nie dopływa on nawet do Kotuńskiej Drogi. Podczas poprzedniej wizyty kończył się niedaleko przewróconego drzewa. 7 stycznia płynął w tym miejscu wartkim nurtem.

Obrazek
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Dokonałem dziś odkrycia, z którego wynika, że strumień został doprowadzony do jeziora Karasiowego najprawdopodobniej w roku 1933 :)
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Strumien niedaleko od Kotuńskiej Drogi przepływał przez coś, co przed kilkoma laty można było nazwać polaną. W tej chwili teren ten zarośnięty jest trzciną i inną roślinością bagienną. Traw jakie można było tu zobaczyć już nie ma. Wynika z tego, że w wyniku braku oczyszczania strumienia woda znalazła swoje ujście w gruncie, a nie w jeziorze Karasiowym.
Awatar użytkownika
mathias
Posty: 167
Rejestracja: 12 sty 2007, 18:54
Lokalizacja: Piła /Berliner Chaussee
Kontakt:

Post autor: mathias »

A może poprostu ktoś próbuje odwodnić teren pod budowę lub spuszcza ścieki?
Ale może to być coś innego, nie wiem.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Słów kilka i kilka fotografii z mojej sobotniej wycieczki nad strumień. Widok, który zastałem w sobotę 13 stycznia, bardzo mnie zaskoczył. W porównaniu z niedzielną wyprawą z 7 stycznia woda "cofnęła" się o ładnych kilkaset metrów. Strumień "umierał" jeszcze przed zwalonym drzewem. Dokonałem pierwszego ciekawego odkrycia. Otóż na pewnym odcinku zauważyłem, że dno strumienia jest wyłożone sześciokątnymi betonowymi płytami.
Obrazek

Wyruszyłem na poszukiwanie przyczyny tak słabej kondycji strumienia. Moje przypuszczenia się sprawdziły. W odległości około 150 metrów od linii kolejowej znalazłem rozkopany, zniszczony brzeg. Przez wyrwę na pola wylewało się na moje oko przynajmniej 2/3 płynącej wody.
Obrazek

Cóż było robić? :) Podwinąłem rękawy i zabrałem się do pracy :) Taki oto był jej efekt. Udało mi się w 90 procentach zatamować wyciek. Strumień od razu odzyskał wigor :)
Obrazek

Byłem ciekaw, jakie będą efekty w dalszym biegu. Gdy dotarłem do miejsca, w którym na początku wycieczki zastałem koniec strumienia, po betonowych płytach śmigała już woda.
Obrazek

W ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut woda pokonała dalszych kilkaset metrów, aż za ambonę myśliwską. Musiałem już się zbierać, ale pomyślałem, że pojadę jeszcze sfocić mostek na Kotuńskiej Drodze. Tam niestety zastałem widok nieciekawy. O ile strumień dopłynie do drogi, a jest prawdopodobne, że to już się stało, o tyle dalej raczej nie popłynie. Jego koryto po drugiej stronie szosy jest kompletnie zapuszczone. Nie ma szans, aby woda sforsowała te chaszcze.
Obrazek

Na koniec coś mnie jeszcze podkusiło, żeby zajrzeć czy rura pod szosą nie jest zapchana. Stanąłem w korycie strumienia od strony lasu. Rura okazała się czysta, ale gdy podszedłem bliżej dokonałem nie lada odkrycia!!!
Obrazek Obrazek

Wcześniejsze rozważania RR-a, który postawił tezę, że strumień został przekopany pomiędzy rokiem 1930 a 1940 potwierdziły się. Był to rok 1933 - "Erbaut Ano 1933".
Na ścianie mostku widać również w dolnym rzędzie napis "Schneidemuhl", a powyżej "Dt. Krone" - zapewne skrót od Deutsch Krone. Oprócz tego "Kr. Bauamt" i "Dr. Bez" albo "Jr. Bez". Może to nazwiska osób, które budowały mostek?

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Post autor: Tom »

Ciekawe odkrycie
Pomogę w rozszyfrowaniu:

Tu jest trochę gotyk pomieszany z teraźniejszym pismem. /żadnych nazwisk/

ERBAUT ANO 1933 - Wybudowano w 1933
Kr.BAUAMT Dt Krone - (Kr.) - Kreis Bauamt - Powiatowy Urząd Budowy Wałcz
Gr.Bez.Schneidemühl - (Gr. Bez) - Grenz Bezirk - Granicznego okręgu/dzielnicy/Piła

To "D" albo "J" to - Gotyckie "G"
ANO - tu nie ma błędu, w gotyku podłużna kreska nad literą to podwójna litera - "ANNO"

Tak, pamiętam ten most przed ponad 25 laty. Wtedy płynął głęboki strumień.

Pozdrawiam
Tom
Awatar użytkownika
SA108
MODERATOR
Posty: 1765
Rejestracja: 21 kwie 2005, 19:45
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 1 raz

Post autor: SA108 »

Dodam jeszcze, że podczas pamiętnej wyprawy 7 stycznia strumień dopływał do łąki zarośniętej trzcinami o której pisał Ziolek, a kończył się tuż przed Kotuńską Drogą. Najbardziej nas zdziwiło to, że przed przepustem obok tej łąki płynął bardzo wartko, a za przepustem całkowicie tracił nurt.
Ciekawe odkrycie z tym mostkiem ;) Przechodziliśmy wtedy obok niego, nawet zrobiłem zdjęcie, ale nie pomyślałem o tym, żeby zajrzeć na drugą stronę...
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

SA108 pisze:Dodam jeszcze, że podczas pamiętnej wyprawy 7 stycznia strumień dopływał do łąki zarośniętej trzcinami o której pisał Ziolek, a kończył się tuż przed Kotuńską Drogą. Najbardziej nas zdziwiło to, że przed przepustem obok tej łąki płynął bardzo wartko, a za przepustem całkowicie tracił nurt.
Wiem dlaczego tak się dzieje, bo w sobotę widziałem, jak to miejsce wypełnia się wodą. Zaraz za przepustem jest wyraźne zagłębienie w korycie. Można powiedzieć, że strumyk musi popłynąć kawałek pod górę. Oczywiście jest to niemożliwe :) więc zagłębienie musi się najpierw wypełnić, a woda dopiero później z wolna rusza dalej.
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

Post autor: obserwator »

drstein pisze:Rzeczywiście, w końcowym odcinku, po minięciu gospodarstwa przy Kotuńskiej Drodze, strumień płynął podziemną rurą, ale do rury z miejsca w którym robiłem te zdjęcia jest jeszcze około kilometra.
W latach 30-tych poprzedniego wieku włożono dużo pracy w zasilanie wodą jez. Karasiowego. Teraz zasilanie jeziorka już nie istnieje - strumyk do niego wpadający to tylko ślad. Mimo ostatnich obfitych deszczy - tak wygląda blisko jeziorka.
Obrazek Obrazek Obrazek

W części, gdzie teren przebiegał wyżej wodę poprowadzono rurą. Dość łatwo ją odszukać idąc przy korycie dawnego strumyka bezpośrednio od jez. Karasiowego. Nad tą rurą wchodzącą do ziemi leży dużo rozwalonego betonu. Skąd się tu wziął?
Idąc dalej można znaleźć otwarty właz do owej rury w miejscu gdzie skręca ona o 90 stopni w kierunku gospodarstwa i Kotuńskiej Drogi. Rura nadal jest w dobrym stanie i nie wygląda na zapchaną. Wody jednak nie uświadczysz.
Obrazek Obrazek Obrazek
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Ciekawi mnie jedna sprawa. Gdyby udrożnić koryto strumienia na odcinkach za Kotuńską Drogą, czy możliwe byłoby ponownie wypełnienie wodą jeziora Karasiowego :?: Wizja może trochę fantastyczna, ale widać, że strumyk ma ambicje ;) i dzielnie pokonuje kolejne metry. W sobotę był już 50 metrów od Kotuńskiej Drogi.

Obrazek
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Inicjatywa może nie taka "bajkowa" jakby się mogło wydawać. Ale co na to właściciel owego cieku???
Nie wiadomo czy by się ucieszył ???

Pozdrawiam
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

Czy wiesz może Bogdanie, do kogo należy ów strumień? Nadleśnictwo Zdrojowa Góra?
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Kiedyś były to lasy komunalne czyli należące do miasta. A dzisiaj???
Nie wykluczone, iż masz rację. Bez sprawdzenia się nie obędzie.

Pozdrawiam
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Kilka przepisów Prawa wodnego. ;)
Art. 22. 1. Utrzymywanie śródlądowych wód powierzchniowych polega na zachowaniu lub odtworzeniu stanu ich dna lub brzegów oraz na konserwacji lub remoncie istniejących budowli regulacyjnych w celu zapewnienia swobodnego spływu wód oraz lodów, a także właściwych warunków korzystania z wody.
Art. 25. Zabrania się niszczenia lub uszkadzania brzegów śródlądowych wód powierzchniowych, tworzących brzeg wody budowli lub murów niebędących urządzeniami wodnymi oraz gruntów pod śródlądowymi wodami powierzchniowymi.
Art. 26. Do obowiązków właściciela śródlądowych wód powierzchniowych należy:
1) zapewnienie utrzymywania w należytym stanie technicznym koryt cieków naturalnych oraz kanałów,
2) dbałość o utrzymanie dobrego stanu ekologicznego wód,
3) regulowanie stanu wód lub przepływów w ciekach naturalnych oraz kanałach stosownie do możliwości wynikających ze znajdujących się na nich urządzeń wodnych oraz warunków hydrologicznych,
4) zapewnienie swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów,
5) współudział w odbudowywaniu ekosystemów zdegradowanych przez niewłaściwą eksploatację zasobów wodnych,
6) umożliwienie wykonywania obserwacji i pomiarów hydrologiczno-meteorologicznych oraz hydrogeologicznych.
drstein
PRZYJACIEL
Posty: 272
Rejestracja: 30 kwie 2006, 20:45
Lokalizacja: Piła - Górne

Post autor: drstein »

obserwator pisze:W części, gdzie teren przebiegał wyżej wodę poprowadzono rurą. Dość łatwo ją odszukać idąc przy korycie dawnego strumyka bezpośrednio od jez. Karasiowego. Nad tą rurą wchodzącą do ziemi leży dużo rozwalonego betonu. Skąd się tu wziął?
Idąc dalej można znaleźć otwarty właz do owej rury w miejscu gdzie skręca ona o 90 stopni w kierunku gospodarstwa i Kotuńskiej Drogi. Rura nadal jest w dobrym stanie i nie wygląda na zapchaną. Wody jednak nie uświadczysz
Odwiedziłem rurę wczoraj. W uzupełnieniu fotek obserwatora ujęcia przedstawiające początek podziemnej części strumienia. Jak na moje oko strumień płynie rurą na odcinku około 150 metrów.

Obrazek Obrazek

A propos gruzu. Przyjrzałem mu się trochę. Widać, że beton był zbrojony. Pręty są mocno powyginane. Gdybym miał zgadywać to wydaje mi się, że to pozostałości po jakimś budynku, który zapewne podczas walk wojennych został zniszczony.
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

jez. Karasiowe

Post autor: obserwator »

Resztki uzbrojonego betonu wyglądają na tak dobrze zbrojone metalem, że albo to jest pozostałość po jakimś bunkrze albo była to jakaś mocno uzbrojona podstawa na potrzeby kolejowe (rampa?).
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się