Bardzo okazała jest ta macewa. Można powiedzieć że piękna. Skąd ona pochodzi - gdzie znalazłeś? Czy ona jest teraz w prywatnych rękach?
Ja też przyznaje że kiedyś (początek lat 90-tych) miałem do czynienia z fragmentem macewy na której dało się odczytać imię "Samuel" oraz jakieś literki po hebrajsku. Ten fragment wyciągnąłem z Gwdy, w okolicach mostu na 11 Listopada. To jest pewnie wskazówka gdzie mogą znajdować się te cmentarne pozostałości. Osobiście uważam że znalezione przez nas macewy powinny spocząć gdzieś w ogrodzie Muzeum Okręgowego. Co do mojego znaleziska to pamiętam że miałem go jakiś czas na działce na Paderewskiego a później... zaginął.