Zwracam się z prośbą do pasjonatów historii Piły o pomoc w zbieraniu „okruchów pamięci” związanych z obecną ulicą Witosa, a wcześniej z ulicą Feldstrasse i Konigsblicker.
Pokrótce wyjaśnię powód oraz intencje mojej prośby.
Otóż mieszkam na ulicy Witosa 14. Razem z innymi mieszkańcami naszej kamienicy współtworzymy wspólnotę mieszkaniową. By nie wchodzić w szczegóły – jest to formuła prawna, która czyni z naszej kamienicy i jej mieszkańców jednostkę niezależną, samorządną i…niestety samofinansującą się. Z tym ostatnim dajemy sobie zupełnie dobrze radę.
Nasza kamienica na swym frontonie ma datę swego powstania – rok 1909. Jak nie trudno obliczyć, w tym roku obchodzimy 100 jej istnienia. Chcemy – w ramach obchodów 100 lecia - zorganizować uroczystość, której punktem kulminacyjnym będzie odsłonięcie tablicy z napisem „ W 100 lecie – w hołdzie wszystkim, którzy tu mieszkali”. Nie wiem, czy napis powinien być dwu języczny?
Doradźcie!
Nasza wspólnota wyobraża sobie, że na godzinę „ZERO” trzeba zamknąć ulicę, i wobec zaproszonych gości przypomnieć historię kamienicy, historię ulicy, przypomnieć mieszkańców z imienia i nazwiska.
Uzgodniłem obecność Prezydenta Kosmatki. Uzgodniłem inne sympatyczne gesty władz miasta. Nawiązałem kontakty z rodziną przedwojennych właścicieli kamienicy. Przyjadą.
Córka właścicieli, z którą mam kontakt, nie jest najpierwszą właścicielką kamienicy. Jej rodzice odkupili kamienicę w początkach lat trzydziestych.
Kto więc wybudował naszą kamienicę? Kto był jej pierwszym właścicielem? Może wiecie?
Do tego tekstu dołączam trzy fotografie:
- jedna przedwojenna, otrzymana od córki właścicieli kamienicy. Zwróćcie uwagę, że elewacja, jako żywo przypomina elewację kamienicy obok domku Staszica, tej naprzeciwko kościoła na Browarnej,

- załączam fotografię kamienicy sprzed remontu. Nie będę komentował, jaka była to kamienica,

- no i ostatnia fotografia – kamienicy po remoncie. Wówczas, gdy podejmowaliśmy decyzję o remoncie nie znaliśmy fotografii sprzed wojny. Chyba dobrze.

Kończąc odpowiem na pytanie, które często słyszę:
- czy nie boję się, że córka poprosi o zwrot mienia?
Nie boję się! W takim pytaniu kryje się obowiązujące w Pile przeświadczenie. Mogą odebrać, więc zniszczymy nasz dom. By Niemcom nie warto było ubiegać się o ruiny. I do ruin prowadzi część wspólnot. Do ruin prowadzi swoje domy!
A ja uważam, że Wielka Historia próbuje poróżnić narody, a Mała Historia powinna je jednoczyć. Jestem rzecznikiem Małej Historii, Historii Ulicy, Historii Domu, Historii Podwórka…
Kończąc – proszę Was o informacje, o Witosa, o budynkach, o ludziach. Obiecuję, że wykorzystam w godzinie „ZERO”.
Pozdrawiam
Marek Kulec