Legendy pilskie
Legendy pilskie
Legendy i ludowe podania, przekazywane przez wieki z pokolenia na pokolenie, tworzą szczególną, niekiedy magiczną i baśniową atmosferę towarzyszącą miejscom i ludziom, o których traktują. Każde niemal zamczysko, każdy szanujący się gród posiadał jakąś mniej lub bardziej niezwykłą historię, która choć nie dająca się nijak zweryfikować i naukowo potwierdzić, funkcjonowała w zbiorowej świadomości miejscowej ludności.
Czy znane są legendy dotyczące naszego miasta, na forum jest tylko wzmianka o rzekomo zatopionych dzwonach z kościoła św. Rodziny.
Czy znane są legendy dotyczące naszego miasta, na forum jest tylko wzmianka o rzekomo zatopionych dzwonach z kościoła św. Rodziny.
Re: Legendy pilskie
W niemieckich źródłach znalazłem legendę o powstaniu jeziora piaszczystego, ale jak już wspominano w temacie lotniska póki co istnienie tuneli pod tym obiektem też można zaliczyć do legend co robią w innych miejscowościach na co wskazał Stolper.
Re: Legendy pilskie
Czy mógłbyś nam przybliżyć tę legendę o jeziorze Piaszczystym?
Re: Legendy pilskie
Z chęcią, muszę tylko znowu dotrzeć do materiałów w których ta legenda jest zapisana.
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3647
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 9 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Legendy pilskie
Czytelniczka Dawnej Piły pytała, na naszym fanpage na Facebooku, o legendę związaną z nadaniem miastu nazwy i herbu jelenia przez Władysława Łokietka. Znalazłem tylko wzmiankę w archiwalnej relacji prasowej "Życia Piły". Czy ktoś wie więcej o tej legendzie?
zycie.pila.pl pisze:
Chodź, opowiedz nam bajeczkę
Koniecznie o Pile, bo bajek o Pile praktycznie nie ma. Na razie. Wkrótce zostanie ogłoszony konkurs, którego efektem będzie książka - zbiór bajek o naszym mieście.
Dlaczego w herbie Piły znajduje się skaczący jeleń? Jak wyglądało codzienne życie pierwszych mieszkańców osady nad Gwdą? W jakich okolicznościach Piła została nazwana Piłą? Tego dziś nie wiemy, ale możemy sobie wyobrazić, a to, co podpowie wyobraźnia - spisać. Potem może okazać się, że twoja historia będzie jedną z tych, których słucha się z wypiekami na twarzy i… ukaże się w pierwszym drukowanym zbiorze bajek o Pile. Konkurs na bajkę o Pile zamierza już wkrótce ogłosić Urząd Miasta. To jedno z działań dla uświetnienia obchodów pięćsetlecia potwierdzenia praw miejskich Piły.
- Pradzieje naszego miasta nie są bliżej opisane - mówi Maria Bochan z Towarzystwa Miłośników Miasta Piły. - Są znane jedynie w przekazie ustnym. Wiąże się to z historią Piły, która zawsze leżała na skraju różnych ziem. Miasto było trawione pożarami - akta miejskie spłonęły. Nie ma archiwum miejskiego z tamtych czasów. Trudno nawet ustalić, kiedy była pierwsza lokacja miasta. Na pewno było to na prawie polskim, ale czy zrobiła to królowa Jadwiga, czy było to znacznie później - nie wiemy. Mamy dopiero dokument potwierdzający prawa miejskie z 1513 roku.
Przyczyna tego, że praktycznie nie ma przekazywanych z pokolenia na pokolenie historii na temat dziejów Piły, leży też w migracji. Po ostatniej wojnie w Pile zostało niewielu dawnych mieszkańców miasta, a miejsce tych, którzy wyjechali na Zachód, zajęli ci, którzy przyjechali albo zostali przywiezieni tu ze Wschodu. Dziś w Pile mieszka niewiele osób historycznie, od więcej niż trzech pokoleń, związanych z miastem.
Nie znaczy to jednak, że mniej lub bardziej prawdopodobnych opowieści na temat dziejów Piły nie ma w ogóle. Zbiera je historyk i pasjonat miasta, Roman Chwaliszewski. Jedna z nich opowiada o tym, dlaczego w herbie Piły znalazł się jeleń i jak osada zyskała swoją nazwę. Król Władysław Łokietek miał polować w Puszczy Noteckiej. Przez drogę królewskiego orszaku miał przebiec jeleń. Później król usłyszał odgłosy z głębi puszczy. Skierował się w ich stronę i dotarł do polany, na której spotkał drwali, którzy piłami ścinali drzewa. Osada drwali nie miała nazwy, dlatego król nazwał ją „Piłą”, a w herbie po jakimś czasie znalazł się skaczący jeleń.
Inna legenda o pochodzeniu nazwy Piły wiąże się z Ujściem, które wówczas było głównym grodem w dzisiejszej Północnej Wielkopolsce. W leśnej osadzie mieszkali drwale, którzy ścinali drzewa. Te były potem spławiane rzeką Chudą (czyli dzisiejszą Gwdą) do Ujścia i tam używane do budowania umocnień wokół grodu.
Ciekawą historię ma również nazwa płynącej przez Piłę rzeki. - Nazwa „Gwda” została oficjalnie przyjęta dopiero w roku 1949, kiedy porządkowano polskie nazewnictwo geograficzne po zakończeniu drugiej wojny światowej - mówi Maria Bochan. - Etymologicznie nazwa ta wywodzi się z trzech języków. Z języka słowiańskiego znaczy „woda”, z bałtyjskiego - „las”, a z języka praindoeuropejskiego - „jasny”, „biały”.
Konkursowa bajka nie musi sięgać najdawniejszych dziejów dzisiejszego miasta nad Gwdą. Równie dobrze może odnosić się do wydarzeń późniejszych, na przykład Studni Nieszczęścia czy rodziny Stasziców. Na pewno przy pisaniu warto sięgnąć do źródeł historycznych.
Konkurs na bajkę o Pile ma zostać ogłoszony pod koniec czerwca. Rozstrzygnięcia doczekamy się we wrześniu, a w przyszłym roku wybrane bajki mają zostać wydane w postaci pięknie zilustrowanej książki. Zwycięzcy konkursu będą mogli cieszyć się nie tylko z własnego dzieła w tak niepowtarzalnym zbiorze, ale i z nagrody pieniężnej. A będzie o co walczyć, bo pula nagród - według wstępnych założeń - ma wynieść 10 tys. zł.
Źródło: www.zycie.pila.pl
Data wydania: 5 czerwca 2010
Re: Legendy pilskie
Czy coś wiadomo o tym konkursie? Czerwiec się skończył a tu cisza.
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3647
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 9 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Legendy pilskie
Konkurs na bajki o Pile odbył się siedem lat temu i ja wstawiłem tylko wiadomość archiwalną wygrzebaną z nieistniejącej i starszej wersji Życia Piły za pomocą narzędzia Wayback Machine* przy okazji poszukiwań informacji o pilskich legendach.
Nie wiem jaki był dalszy los konkursu i czy opublikowano prace. Organizatorem konkursu był chyba Urząd Miasta i tam trzeba kierować pytania. W 2014 roku wyszły "Bajki o Pile" Edyty Kin pod szyldem wydawnictwa Elso, ale nie mam pojęcia czy coś je łączy z konkursem. Można je wypożyczyć w bibliotece publicznej i jej filiach.
* Polecam poradnik jak korzystać z WayBack Machine autorstwa Marcina Wilkowskiego. W Internet Archive można zobaczyć stare wersje stron www, w tym też jak wyglądała Dawna Piła kilka lat temu :)
Nie wiem jaki był dalszy los konkursu i czy opublikowano prace. Organizatorem konkursu był chyba Urząd Miasta i tam trzeba kierować pytania. W 2014 roku wyszły "Bajki o Pile" Edyty Kin pod szyldem wydawnictwa Elso, ale nie mam pojęcia czy coś je łączy z konkursem. Można je wypożyczyć w bibliotece publicznej i jej filiach.
* Polecam poradnik jak korzystać z WayBack Machine autorstwa Marcina Wilkowskiego. W Internet Archive można zobaczyć stare wersje stron www, w tym też jak wyglądała Dawna Piła kilka lat temu :)
Re: Legendy pilskie
A ja tak czekałem na ten konkurs
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 mar 2018, 11:40
Re: Legendy pilskie
Witam! Przypadkiem dowiedziałam się dzisiaj, że pani Kin, która zdobyła w tym konkursie nagrodę, wydała książkę ze swoimi bajkami.
Jestem jedną z laureatek tego konkursu. Udało mi się napisać całkiem zgrabną bajeczkę, inne też pewnie były bardzo ciekawe. Nie miałam okazji przeczytać, bo opublikowano tylko zwycięski cykl bajek pani Kin. Reszta nagrodzonych bajek miała być wydana jako książka, po rozstrzygnięciu konkursu na ilustrację.
Niestety, zmienił się prezydent miasta i nowy nie był zainteresowany kontynuowaniem tego, co robił pan Kosmatka.
Dzwoniłam do Urzędu Miasta, ale dowiedziałam się tylko, że książka ukaże się po ogłoszeniu konkursu na ilustrację i mam cierpliwie czekać. Czekam i czekam, inni nagrodzeni też.
Moją bajkę wykorzystuję czasami na zajęciach z dziećmi ale do tych innych nie mam dostępu. Jakby ktoś był chętny zająć się dotarciem do laureatów tego konkursu i zebraniem od nich nagrodzonych tekstów, to wyszłaby z tego bardzo ciekawa książeczka. Ja nie mam takiej siły przebicia. Ale swoją bajkę chętnie udostępnię.
Małgorzata Górska
Jestem jedną z laureatek tego konkursu. Udało mi się napisać całkiem zgrabną bajeczkę, inne też pewnie były bardzo ciekawe. Nie miałam okazji przeczytać, bo opublikowano tylko zwycięski cykl bajek pani Kin. Reszta nagrodzonych bajek miała być wydana jako książka, po rozstrzygnięciu konkursu na ilustrację.
Niestety, zmienił się prezydent miasta i nowy nie był zainteresowany kontynuowaniem tego, co robił pan Kosmatka.
Dzwoniłam do Urzędu Miasta, ale dowiedziałam się tylko, że książka ukaże się po ogłoszeniu konkursu na ilustrację i mam cierpliwie czekać. Czekam i czekam, inni nagrodzeni też.
Moją bajkę wykorzystuję czasami na zajęciach z dziećmi ale do tych innych nie mam dostępu. Jakby ktoś był chętny zająć się dotarciem do laureatów tego konkursu i zebraniem od nich nagrodzonych tekstów, to wyszłaby z tego bardzo ciekawa książeczka. Ja nie mam takiej siły przebicia. Ale swoją bajkę chętnie udostępnię.
Małgorzata Górska
Krzysztof Ju pisze:Konkurs na bajki o Pile odbył się siedem lat temu i ja wstawiłem tylko wiadomość archiwalną wygrzebaną z nieistniejącej i starszej wersji Życia Piły za pomocą narzędzia Wayback Machine* przy okazji poszukiwań informacji o pilskich legendach.
Nie wiem jaki był dalszy los konkursu i czy opublikowano prace. Organizatorem konkursu był chyba Urząd Miasta i tam trzeba kierować pytania. W 2014 roku wyszły "Bajki o Pile" Edyty Kin pod szyldem wydawnictwa Elso, ale nie mam pojęcia czy coś je łączy z konkursem. Można je wypożyczyć w bibliotece publicznej i jej filiach.
* Polecam poradnik jak korzystać z WayBack Machine autorstwa Marcina Wilkowskiego. W Internet Archive można zobaczyć stare wersje stron www, w tym też jak wyglądała Dawna Piła kilka lat temu
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3647
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 9 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Legendy pilskie
Pół roku temu premierę miała książka Zbigniewa Noski pt. "Zaklęta w kamień. Podania, legendy i baśnie powiatu pilskiego" wydana przez Studio Projektu Graficznego Art-Wena.
Autor zebrał w niej 30 legend i podań z terenu powiatu pilskiego oraz opatrzył rysunkami jego żony Krystyny Noski. Jak sam pisze na fanpage książki: "Publikacja ma charakter pionierski, ponieważ powiat pilski jest tworem administracyjnym stosunkowo młodym (powstałym w 1999 roku) i dotąd nikt tym tematem się nie zainteresował. Podejmując tę próbę, kierowałem się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami historią, która od najmłodszych lat stanowiła moją pasję, a także materiałami, jakie udało mi się zebrać i opublikować na łamach "Tygodnika Nowego" w dwóch cyklach, Pojawiły się one w znacznym odstępie czasowym. Pierwszy pt. "Legendy Krajny" ukazał się w latach 2009-2010, drugi pt. "Przy kominku" znalazł się po raz pierwszy na łamach "TN" w czerwcu 2019 roku i kontynuowany będzie (mam nadzieję) tak długo, póki nie wyczerpie się źródło wydające się być bez dna, a którym są prace etnografów i regionalistów, zasłyszane oraz zapisane w Internecie opowieści ludzi, a także wyobraźnia autora. Tej ostatniej używam nader ostrożnie, wypełniając nią luki w często lakonicznych, kilkuzdaniowych lub niedokończonych ludowych przekazach. Czasem także, aby je ubarwić, uatrakcyjnić i sprawić, by stały się bardziej interesujące dla współczesnego, zwłaszcza młodego czytelnika."
Wersję papierową można dostać w bibliotekach i księgarni Jana Lusa oraz u wydawcy Art-Wena. Wersja elektroniczna jest dostępna na stronie wydawcy - www.art-wena.pl/ksiazki/
Ponadto autor apeluje do wszystkich, którzy znają lub choćby słyszeli tylko okruchy legend z naszego powiatu o kontakt, aby wspólnie napisać drugi tom legend i podań.
Autor zebrał w niej 30 legend i podań z terenu powiatu pilskiego oraz opatrzył rysunkami jego żony Krystyny Noski. Jak sam pisze na fanpage książki: "Publikacja ma charakter pionierski, ponieważ powiat pilski jest tworem administracyjnym stosunkowo młodym (powstałym w 1999 roku) i dotąd nikt tym tematem się nie zainteresował. Podejmując tę próbę, kierowałem się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami historią, która od najmłodszych lat stanowiła moją pasję, a także materiałami, jakie udało mi się zebrać i opublikować na łamach "Tygodnika Nowego" w dwóch cyklach, Pojawiły się one w znacznym odstępie czasowym. Pierwszy pt. "Legendy Krajny" ukazał się w latach 2009-2010, drugi pt. "Przy kominku" znalazł się po raz pierwszy na łamach "TN" w czerwcu 2019 roku i kontynuowany będzie (mam nadzieję) tak długo, póki nie wyczerpie się źródło wydające się być bez dna, a którym są prace etnografów i regionalistów, zasłyszane oraz zapisane w Internecie opowieści ludzi, a także wyobraźnia autora. Tej ostatniej używam nader ostrożnie, wypełniając nią luki w często lakonicznych, kilkuzdaniowych lub niedokończonych ludowych przekazach. Czasem także, aby je ubarwić, uatrakcyjnić i sprawić, by stały się bardziej interesujące dla współczesnego, zwłaszcza młodego czytelnika."
Wersję papierową można dostać w bibliotekach i księgarni Jana Lusa oraz u wydawcy Art-Wena. Wersja elektroniczna jest dostępna na stronie wydawcy - www.art-wena.pl/ksiazki/
Ponadto autor apeluje do wszystkich, którzy znają lub choćby słyszeli tylko okruchy legend z naszego powiatu o kontakt, aby wspólnie napisać drugi tom legend i podań.
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3647
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 9 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Legendy pilskie
Pod koniec marca 2022 r. wyszła kolejna książka Zbigniewa Noski pt. "Studnia nieszczęścia. Okruchy historii Piły i okolic".
Książka wydana nakładem Studio Projektu Graficznego Art-Wena zawiera 40 zbeletryzowanych epizodów z historii zawartego w tytule obszaru. Obejmuje lata od 1000 do 1946 roku, począwszy od losów Dzierżykraja, na wpół legendarnego władcy księstwa, obejmującego Nadnotecie od Czarnkowa do Ujścia, a skończywszy na przedziwnych meandrach życia Mariana Myszki, żołnierza wyklętego, organizatora napaści na więzienie w Wyrzysku w 1946 roku. Opowiadania są opatrzone rysunkami Krystyny Noski.
Oddając głos autorowi: Czy w takim razie jest jakiś sposób, żeby uczący się historii w szkole polubili ją i by była dla nich ciekawym opowiadaniem, a nie jedynie konglomeratem nudnych i suchych informacji?
Oczywiście, że tak! Moja książka jest taką próbą. Dla mnie historia to intrygująca opowieść. Opowieść o ludziach, ich życiu, troskach, sukcesach, o miłości, walce i szaleństwie. O decyzjach i ich powodach. O tym, czym ludzie walczyli z sobą, jak się ubierali, co jedli, jak tańczyli, gdzie się myli i czy w ogóle dbali o higienę.
Pisząc "Studnię nieszczęścia. Okruchy historii Piły i okolicy", opierałem się na naukowych publikacjach i pracach, na beletrystyce, artykułach oraz audycjach, w których wypowiadają się naukowcy - historycy i regionaliści. Szukałem informacji w Internecie, studiowałem ryciny, mapy, stare plany Piły, przewodniki, zdjęcia, wydawnictwa poświęcone dziejom wojskowości, mody, kuchni itp. Wszystko po to, by historyczna wiedza w tej książce była rzetelna.
Mimo to moja książka nie jest podręcznikiem historii Piły i okolic. Nie ma z nim nic wspólnego, zawiera bowiem opowiadania, będące mniej lub bardziej znanymi epizodami z przeszłości. Stąd nie bez kozery nazywam je okruchami historii. Moim celem było bowiem poszukać ich jak najwięcej, wybrać te najciekawsze i sprawić, by były smakowitym kąskiem dla czytającego. Czy mi się to udało? Oceńcie to sami.
Po więcej informacji o książce, fragmenty opowieści i jak kupić te wydawnictwo - zajrzyjcie na fanpage Okruchy historii oraz legendy i podania Piły i okolic.
Książka wydana nakładem Studio Projektu Graficznego Art-Wena zawiera 40 zbeletryzowanych epizodów z historii zawartego w tytule obszaru. Obejmuje lata od 1000 do 1946 roku, począwszy od losów Dzierżykraja, na wpół legendarnego władcy księstwa, obejmującego Nadnotecie od Czarnkowa do Ujścia, a skończywszy na przedziwnych meandrach życia Mariana Myszki, żołnierza wyklętego, organizatora napaści na więzienie w Wyrzysku w 1946 roku. Opowiadania są opatrzone rysunkami Krystyny Noski.
Oddając głos autorowi: Czy w takim razie jest jakiś sposób, żeby uczący się historii w szkole polubili ją i by była dla nich ciekawym opowiadaniem, a nie jedynie konglomeratem nudnych i suchych informacji?
Oczywiście, że tak! Moja książka jest taką próbą. Dla mnie historia to intrygująca opowieść. Opowieść o ludziach, ich życiu, troskach, sukcesach, o miłości, walce i szaleństwie. O decyzjach i ich powodach. O tym, czym ludzie walczyli z sobą, jak się ubierali, co jedli, jak tańczyli, gdzie się myli i czy w ogóle dbali o higienę.
Pisząc "Studnię nieszczęścia. Okruchy historii Piły i okolicy", opierałem się na naukowych publikacjach i pracach, na beletrystyce, artykułach oraz audycjach, w których wypowiadają się naukowcy - historycy i regionaliści. Szukałem informacji w Internecie, studiowałem ryciny, mapy, stare plany Piły, przewodniki, zdjęcia, wydawnictwa poświęcone dziejom wojskowości, mody, kuchni itp. Wszystko po to, by historyczna wiedza w tej książce była rzetelna.
Mimo to moja książka nie jest podręcznikiem historii Piły i okolic. Nie ma z nim nic wspólnego, zawiera bowiem opowiadania, będące mniej lub bardziej znanymi epizodami z przeszłości. Stąd nie bez kozery nazywam je okruchami historii. Moim celem było bowiem poszukać ich jak najwięcej, wybrać te najciekawsze i sprawić, by były smakowitym kąskiem dla czytającego. Czy mi się to udało? Oceńcie to sami.
Po więcej informacji o książce, fragmenty opowieści i jak kupić te wydawnictwo - zajrzyjcie na fanpage Okruchy historii oraz legendy i podania Piły i okolic.
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3647
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 9 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Legendy pilskie
asta24.pl pisze:
Nowa książka o dziejach regionu pilskiego
Misja tajnego radcy - to tytuł nowej książki Zbigniewa Noski. Były redaktor naczelny Tygodnika Nowego i były rzecznik prasowy KW PZPR w Pile właśnie wydał dziewiąte opracowanie dotyczące naszego regionu.
Wspólnym tematem tych książek jest historia i kultura szeroko pojętego Nadnotecia - terytorium dawnego województwa pilskiego.
- Im głębiej zaglądam w przeszłość naszego regionu, tym więcej odkrywam fascynujących postaci i wydarzeń, które zasługują na wydobycie ich na światło dzienne. Historia nie jest bowiem jedynie zbiorem dat i faktów, lecz mozaiką ludzkich losów, przeżyć i doświadczeń, które pozwalają lepiej rozumieć współczesność. Każdy fragment owej mozaiki - okruch historii, jak je nazywam - ma swoje miejsce w większej opowieści o naszej tożsamości, kulturze i tradycjach. "Misja tajnego radcy", drugi tom z serii o regionie pilskim, jest próbą zebrania tych drobnych, lecz niezwykle cennych fragmentów i przedstawienia ich szerszej publiczności - mówi autor.
W pierwszym tomie pod tytułem "Studnia nieszczęścia" autor skupił się na najważniejszych wydarzeniach i postaciach związanych z historią Piły i jej okolic.
- Książki te nie są podręcznikiem historii ziemi pilskiej. Każdy z przedstawionych w niej epizodów został starannie zbadany, ale przedstawiony w zbeletryzowanej formie opowieści lub, jak kto woli, gawędy, aby realizować cel całej mojej działalności pisarskiej - dodaje Zbigniew Noska.
Źródło: www.asta24.pl
Data wydania: 4 listopada 2024
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.