Oleg Matwiejew - jak to było?

Piła kryje wiele tajemnic z przeszłości. Spróbujmy odkryć choć ich małą część!
mih
Posty: 196
Rejestracja: 17 maja 2005, 23:11
Lokalizacja: kiedyś z Westend-u ;)

Post autor: mih »

Filip pisze:Oczywiście, że Piła miała i ma być w Polsce. Obaj dziadkowie cały czas są Polakami. Niestety nie wiem jak sprawa się ma co do pradziadków. Z tym ucywilizowaniem to masz trochę racji. Wolałbym to. Wolałbym aby Piła nie była przysłowiowym zad*piem, aby miała co pokazać, aby nie była miastem tylko i wyłącznie PRLowskich klocków.Jeden Rosjanin nie pozwolił zburzyć Krakowa. I chwała mu za to! Tylko czemu inni za wszelką cenę, nie dbając o to czy ludzie będą mieli gdzie i jak mieszkać po odzyskaniu ziem, chcieli przedrzeć się do Szczecina?! To jest dla mnie nieporozumieniem. Nie można było stoczyc bitwy na polu? No dajcie spokój. Rosjanie skojarzyli mi się właśnie z grabiącymi Szwedami podczas potopu którzy potrafili wywozić marmurowe kolumny z kościołów.
Masz rcję że nie należy porównywać komór gazowych z łagrami. Ale można porównywać rozwój medycyny i innych podobnych dziedzin. Fakt, że wszystko było przygotowane pod osadników z Niemiec czy Rosji czy Austrii. Ale dlaczego nie ma to służyć nam? Pytajac szanownego p. Kosmatkę co sądzi o odbudowie pilskiej starówki czy których z zabytków odpowiedział, że historia Piły nie zawsze była związana z polskością. Bo to prawda. Ale czy tak mówiąc mamy prawo być dumni z placu Staszica, kościoła św. Rodziny i św. Antoniego z pilskimi naj...? Czy mamy prawo być dumni z ocalałej zabudowy?! Przecie to szkopy to tu zbudowali.
Niestey w wojnie nie kierowano się uczuciami i ne myślono co będzie. Rozpirzano i zabijano, ba mordowano no i to już taki urok wojny.
O dziadka z wermachtu nie pytałem ;) , to był tylko przejaw asekuracji przy stawianiu dalszych tez. Nie przeszkadzaja mi "germańskie" geny, sam mam ich trochę.
Musiałbyś przekonać Adolfa, żeby odwołał rozkaz o ustanowieniu festung i wyprowadził wojska z miasta. A Sowieci zawsze tak efektownie szturmowali miasta, nawet te swoje. Może swoje tylko mniej grabili, a może tylko nie było już tam co garbić? Nie wybieralismy sobie wyzwoliciela, ani terminu i sposobu wyzwolenia. Idiotyzmem byłoby stawianie pomników Lechowi Wałęsie (akurat) za wyzwolenie Piły; no i kiedy miałby być ten dzień wyzwolenia? Można z pomnika Starego Fryca zrobić Staszica a z LIM2 F16 - tylko kto to "kupi"? Czasami jedna tablica informacyjna lepiej załatwia sprawę, niż dwa spychacze. Za czasów niemieckich Schneidemuhl była dziurą zabitą dechami do czasu odzyskania przez Polskę niepodległości - bo wcześniej tylko chyba kolej nie dawała zaorać miasta. ;) Po wojnie Piła miała swoje pięć minut po 1975r. - teraz znowu lekki dołek. Można sie tylko cieszyć ze komuniści nie zrobili z Regierung (symbolu pruskiego militaryzmu) tego samego co demokratyczne władze z pomnikiem Matwiejewa (pechowego wyzwoliciela).
Po prostu żal mi kolejnej pilskiej pamiątki historycznej zrównanej w imię "prawdy dziejowej". A czy Matwiejew zasługiwał na pomnik? Hmmm... a czy człowiek spoczywający w warszawskim Grobie Nieznanego Żołnierza był bohaterem czy tchórzem? Komunistą czy socjalistą? Zburzyć tamten pomnik czy jednak zostawić?
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Post autor: Jerzyk »

(Czytając Wasze (Ziolek i Filip) posty aż ciśnie się na usta kwestia z jednego z polskich filmów... "CO TY, KURWA WIESZ O ZABIJANIU!!!"
Gdybym był złośliwym (zgredą) to bym napisał, że nie umiecie czytać..., że jesteście młodzi i...
Ale nie jestem, ale mimo to pozwólcie, że rozpocznę od pewnej starej uwagi: "TO NIE FAKTY A LUDZIE TWORZĄ HISTORIĘ!!!
Nie trzeba zaglądać do profilu (zresztą wybitnie ubogiego, na forach na których się udzielam obowiązują pewne dane-wiek, miejsce zamieszkania, wykształcenie ale niech tam) - aby wiedzieć, żeście są "ludzie młodzi" i ...
Ziołek - jeśli chcesz być poważnie traktowany w poważnej czy "poważnej" dyskusji dot. II wojny światowej to powinieneś wiedzieć, że data 1941 roku w historii stosunków Polsko-Niemieckich (i odwrotnie) nie miała żadnego znaczenia.
Powołujesz się w jednym z postów, że ta data jest datą "wyzwolenia"???!!! Uważam, że nawet data 21.06.1941 w tych stosunkach mimo wszystko nic nie znaczy. Przepraszam ale to nie ja powinienem tłumaczyć.
Sprawa druga - gdzie i jak doczytałeś się, że ośmiolatek ocenia czy próbuje oceniać, jeśli to źle odczytałeś to raz jeszcze.
Ja jako ośmioletni czy prawie ośmioletni chłopak BAWIŁEM SIĘ w "rannym" (postrzelanym czy jak wolisz podziurawionym) samolocie niemieckim, który ze względu na "obrażenia" nie wzniósł się w przestworza i nie mógł już na nikogo zrzucić bomb czy granatów. ROZUMIESZ???
A dopiero jako "stary zgred" kojarzę - po przeczytaniu opisu zamieszczonego przed moim postem. I to jest ta różnica.
A po przeczytaniu Twoich postów (i nie tylko w tym wątku) pozwól, że jako starszy poradzę Ci (możesz moje rady...) w ślad za Kamellem (z TVP), czy parafrazując jego "reklamę"- wyhamuj, bo nie zdążysz zauważyć, że nie żyjesz!
A już na poważnie, szkoda by było by komuś przyszło do głowy zaliczać Ciebie do drugiego pokolenia tych o których piszę w "Post scriptum" tamtego posta.
Pozdrawiam i wierzę, że choć może Twoi dziadkowie są młodsi ode mnie to kiedyś znajdziemy wspólny punkt widzenia!!! Nawet w sprawie "rosyjskiej okupacji" czy różnicy między rosyjską a niemiecką okupacją!
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Od pewnego czasu powątpiewam w sens obchodów wyzwolenia Piły. Więcej krzywdy wyzwolenie uczyniło niż sprawiedliowości.

P.S. A teraz czekam, aż za wyżej wymieniony pogląd administracja forum mnie zbanuje. ;)
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna
Podziękowano: 1 raz

Post autor: Tom »

Temat ten dziwnie i smutnie sie rozwinął.
Urodziłem się daleko, daleko po wojnie. Czasy wojny znam tylko ze wspomnień dziadka.
Zwykły żołnierz czy chciał czy nie chciał musiał iść na wojne, i nie miał wpływu na grę polityczną swojego Rządu.
Odnoszę wrażenie, że niektórym przeciwnikom postawienia pomnika dla Matwiejewa (rosjanina) czy nie przemawia nienawiść, a nie kontowersyjne wersje?
Niemcy jak i Rosjanie (nie wszyscy) wiele złego robili w czasie wojny. Mam pytanie: skąd pochodzi wasze źródło nienawiści? Przyjmuje z tradycyjnego założenia, że jesteście katolikami, (ja, nie) wiec gdzie jest wasza katolicka podstawa wybaczajcie sobie na wzajem?
Chciałbym podsumować tutejszym powiedzeniem „Gdzie dwoch Polaków tam 3 zdania, jeden drugiemu nie ustąpi”.

Pozdrawiam
Tom
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Nie było moim zamiarem obrażanie kokokolwiek. Jeżeli ktoś się poczul urażony to PRZEPRASZAM!!!
Jednakże mam wrażenie jakoby ziolek doznał osobiście krzywdy ze strony Rosjan. Być może zabrano jemu majątek na kresach? Wtedy mogę to zrozumieć.
To nie my Niemcom, ale Niemcy nam zabrali Piłę. I nie rozumiem "żalu" niektórych. Czyżby to byli Niemcy???

Także conajmniej mnie dziwi, iż niektórzy mają za złe, iż Rosjanie walczyli w ramach Wojska Polskiego.
Wielu z nich poległo za Polskę.
A kto niby miał być? Turcy, a może Maorysi.
Jakoś nikt nie wyraża "sprzeciwów" w sprawie "opiekunów" angielskich każdego polskiego dowódcy w Armii Polskiej na Zachodzie!!! Tam to było to "cacy"???

Pozdrawiam
Filip
Posty: 443
Rejestracja: 26 sie 2006, 17:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filip »

Radzę skończyć temat, bo nie dojdziemy do porozumienia. Każdy kto brał udział w tej dyskusji ma skrajnie różne poglądy i wyznaje skrajnie różne wartości moralne i religijne. Uważam że to troszkę bezcelowe. Uszanujmy po prostu to że każdy ma poglądy jakie ma i bądźmy tolerancyjni.

Jeszcze do zioleka, bo ominąłem wypowiedź.
Jeżeli chodzi o Powstanie Warszawskie to masz rację. W Polakach odezwał się patriotyzm i bardzo dobrze. Chcieli bronić ojczyzny, chcieli być wolnym narodem nie chcieli być prześladowani. Jeżeli był to Stalin to chwała mu za to! Naprawdę. Może poglądy były i są dość kontrowersyje, ale Kraków wyzowlił i nie pozwolił go zburzyć. A reszta miast były rozpirzone w huk. Niemcy nie chcieli aby Rosjanie przedostali się pod Szczecin, ale uważam, że niszczenie tego co tylko i wyłącznie niemieckie to lekka przesada. Tym bardziej że ziemie i tak były po wyzwoleniu Polski jakby nie patrzeć "radzieckie". No chcąc nie chcąc uważam że dopiero od 15 lat jesteśmy naprawdę, naprawdę krajem suwerennym.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Wyjaśniam.

Wbrew katolickiemu wychowywaniu nie jestem katolikiem i od tej religii odciąłem się przed kilkoma laty.
Nienawiść mną nie kieruje i majątku moja rodzina na wschodzie nie straciła.
Poszukiwanie symbolu i obiektu kultu to słabość każdego społeczeństwa. Burzy ideał równości wszystkich ludzi zwłaszcza po ich śmierci(podobnie zresztą istnienia na cmentarzach alejek zasłużonych). Drażni mnie to tym bardziej, że w przypadku Matwiejewa mamy do czynienia z reprezentantem grupy ludzi pozostawiającej niekiedy wiele do życzenia.
Mam świadmość, że w Armii Czerwonej służyli różni ludzie, którzy po prostu wpadli w sidła próżności wielkiej polityki i dlatego nie jestem przeciwniekiem istnienia ich cmentarzy. Mieli pewnie podobne życie i podobne marzenia do moich. Szkoda tylko, że obok nich nie leżą ofiary drugiej strony tamtego konfliktu. Mogłoby to stać się dobrym przejawem pojednania.
Cóż los tak chciał, że zdaniem niektórych na tym konflikcie zyskaliśmy i są gotowi jednym stawiać pomniki, a innych conajwyżej chować w platikowe torby.
Co do satysfakcji z odzyskania Piły. Cóż po tylu od jej utraty przypominało to zbiorową odpowiedzialność, krzywdę wyrządzoną dalekim przodkom Niemców z roku 1772.
A co do idealizowania zachodnich aliantów i potępiania LWP jestem daleki.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

No i jeszcze kilka wyjaśnień dla Jerzyka.

Posłużenie się przeze mnie rokiem 1941 było ironią. Chciałem ukazać, że losy naszego narodu rozsztrzygały się w Berlinie i Moskwie, a o dobroduszności jednej ze stron trudno mówić. Była to wojna dwóch ideologi, która tak się potoczyła, że mieszkańcom naszego miasta wydaję się, że coś na niej zyskaliśmy. Próżność Józefa Stalina kazała mu tak wbrw ich woli wysiedlać narody, zmienić granicę i przypadkiem dzięki temu Piła jest ponownie w Polsce. Nie widzę zatem powodu do jakiejkolwiek radości.
Nawiązanie do bycia ośmiolatkiem odnosiło się do wypowiedzi Bogdana, który sugerował, że osoby nie będące świadkiem tamtych wydarzeń nie mają prawa głosu.
I tak masz rację. Jestem tzw. dzieckiem stanu wojennego, czyli młodszym od Ciebie/Pana (forumowe zwroty typu Pan przy ich anonimowości wyglądają dość dziwnie), ale już niemłody.
Co do dziadków to niestety. Jako, że w chwilach Pana zabaw w samolocie przyszło im jako dorosłym mężczyzną "zasiedlić" nasze miasto rozmowa z nimi z racji śmierci jest już niemożliwa.

Pozdrawiam.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Post autor: Jerzyk »

A propos dziadków to moje serdeeczne kondolencje. A być może - jeśli mieszkali w Pile -, że się z nimi znałem. I jeśli Twojego nicka czytać dosłownie to znałem kiedyś lata 50-60-te bardzo porządnego człowieka i fachowca o tym nazwisku. Mama moja nie mogła się go nachwalić (a nazywał się Ziołek).

A co do Twojego - "posłużenia się... rokiem 1941 było ironią". To widzisz (stąd moja aluzja do Kamella - "zwolnii bo...) ja to przyjąłem jako dowód - delikatnie mówiąc braków w Twojej wiedzy albo nieumyślnym mieszaniu dat historycznych i odebrałem to jak sikanie do piaskownicy w której się "bawimy".

Bo widzisz niechciałbym byś mnie źle zrozumiał. To nie ja powinienem Ci tłumaczyć jaka jest (czy była) różnica między wojskami Hitlera a wojskami Stalina (piszę tak wbrew sobie by przybliżyć się do Twego sposobu myślenia).
Ale choćby pierwsze z brzegu! Żołnierze Stalina wiedzieli, że jak miną - przejdą "ZA" tablice z napisem "ZDIES PRJEKLATAJA GIERMANIA" wolno im wszystko przez okres 72 godzin (różne żródła inaczej podają ten czas, nawet oficerowie AR z którymi miałem kontakt w latach 70-80 mówili o 24 godzinach ale i tygodniu). A Niemcom od wejścia do Polski nakazywano niszczenie wszystkiego nie tylko wojska.
Ale nie tylko ruscy są sku... bo przedłużali sobie ten czas. Popatrz jak zdegenerowała wojna mężczyzn z USA i nie tylko II-ga ale wszystkie późniejsze, czego amerykanie bezwstydnie nie kryją i robią o tym filmy. Niektóre niezłe!
A jak sądzisz gdyby nas - Polaków była taka masa i gdyby nam było wolno. Ba a nawet jak nie było wolno to co??? Przykładów poszukaj w historii. Nic tak szybko i tak dobrze nie zamienia człowieka w zwierzę jak widok zabitej czy rozerwanej na minie czy czymkolwiek innym, kolegi, przyjaciela, członka rodziny - jak wojna!!!
Zapewniam Cię, że gdy wojska Układu Warszawskiego miewały wspólne ćwiczenia (poligon Drawski) to nawet w latach 60-70 nikt (z Polaków) niechciał nosić tych samych "barw" wojennych co NRD-owcy i sporadycznie się z nimi dla Ich prasy fotografowano.
Ale widzisz temat jest jak rzeka. I już na koniec. Nie słyszałem by jakikolwiek żołnierz niemiecki (tamtego czasu) ratował czy leczył Polaka czy polskie dziecko. Gdy weszli do miasta z którego teraz piszę ogłosili, że będą leczyć wszystkich chromych i chorych psychicznych czy nieuleczalnych, niektórych nie zgłoszonych przez rodzinę "denuncjowali" życzliwi sąsiedzi. Wszystkich 250 osób wyleczyli w ciągu bodajże 3o minut - rozstrzelali w tzw. wąskim lesie a sprawnym Polakom kazali złożyć w jednej mogile i zasypać!!!
A mnie leczył "ruski" wracz - major... ze szkarlatyny, która w styczniu 1945 bywała chorobą śmiertelną. A mało tego zostawił leki, przykazał matce a w kwietniu przyszedł od niego list z zapytaniem czy żyję! I widzisz - życie nie jest jak to forum tylko czarno białe ani podobne do tych żółtych "pysiów".
A w Reiki (sądzę, że wiesz co to takiego), filozofia miłości nie nakazuje kochać wszystkich!!! Ale zabrania NIENAWIDZIĆ kogokolwiek. Bo podobno nienawiść potrafi się odbić i trafić w tego, który ją wysłał. Zatem!!! Jeśli chcesz możemy kontynuować ale szkoda miejsca na forum.
Mimo wszystko pozdrawiam i myśl szybciej niż... niż piszesz!!!
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Może i lepiej zakończmy. Póki co to forum wywoływało we mnie pozytywne wrażenia, a tym czasem ktoś z racji swojego wieku mnie obraża. Szacunek do innych również w 7 dekadzie żywota powinien być zachowany. Widać zapomniał wół jak cielęciem był i rozmowę chcę sprowadzić do wymiany inwektywów. W drugiej i trzeciej wypowiedzi na forum już kogoś obrażać, a pierwszej nadać charakter krzyku. Gratuluje. Niby człowiek wykształcony (tak bynajmniej pisze o sobie), a jednak i jemu hamulce puszczają, o których innym tak dobitnie przypomina.
A rozważania kto był większym barbarzyńcą w tamtej wojnie trącą wielką hipokryzją.

Dyskusję dla dobra tego forum chciałbym uważać za zamkniętą.
Pozdrawiam.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Post autor: Jerzyk »

To nie jest kontynuacja tematu a ad'rem, do Twojego tekstu... "Szacunek do innych również w 7 dekadzie żywota powinien być zachowany", pomijam inne "komplimenta" jakie do mnie kierujesz.
A dla tego szacunku dla innych i aby Ci może i udowodnić, że czytuję nie tylko to forum.
W "KULTURA" - bezpłatny dodatek do DZIENNIK z dnia 8.12.2006 na str.35 jest recenzja sztuki teatralnej "Norymberga" a w tekście wypowiedz reżysera, Waldermara Krzystek (nie przypuszczam by był to człowiek z mojego pokolenia):
"- To, że teraz żyjemy w takiej a nie innej Polsce, jest wynikiem tylko tego, że ktoś coś kiedyś zrobił, postanowił bądz nie. Myślę, że największym błędem myślenia o współczesności jest zerwanie więzów z przeszłością".
Sztuka w TVP1 11.12. godz. 20,15. Proszę nie traktować tego jako reklamy.

I drugi cytat. Pochodzi z tygodnika PRZEGLĄD nr 50(364): - aktualny, dzisiejszy.
"Czuję, że muszę bronić Polski Ludowej przed nowymi fałszywcami, którzy robią z niej Generalną Gubernię pod okupacją sowiecką."
Wiesz kto to powiedział???
Waldemar Kuczyński!!! Uważam, że wiesz KTO TO JEST!!!
A naprawdę numer wart jest przeczytania. Wiele tematów powinno Ciebie zainteresować!!! Ale Ty znowu dopatrzysz w tym tekście inwektywów.
PS. A tak gwoli wyjaśnienia. Nie chcę być złośliwym (a stać mnie na to prędzej niż na zdenerwowanie się) ale odpowiem Ci, że mylisz się... hamulce mi nie puszczają i niestety nie stać mnie na hipokryzję!!!
Ci co mnie znają (w Pile ostatecznie mieszkałem i działałem przez 40 lat) mogą to potwierdzić! I daję słowo, tego wątku już nie drążyć!
Awatar użytkownika
marasxt
PRZYJACIEL
Posty: 398
Rejestracja: 20 lis 2005, 22:03
Lokalizacja: Koschütz

Post autor: marasxt »

Witam!
Ja zacytuję tekst z "Ostatniego dzwonka" M. Łazarkiewicz: "Tylko krowa nie zmienia poglądów". Kto i kiedy wypowiedział tę kwestię nie będę wyjaśniał tylko zapraszam do obejrzenia filmu.
Aby ktoś z Was się czasem na mnie nie obraził i źle nie odebrał moich intencji to dodam, że chodzi mi o to iż wszyscy macie po trosze racji i nikt nikogo do swoich nie przekonał. W czasie swojej edukacji dwa razy przerabiałem II W.Ś., w 1986 i w 1990 roku, to tylko cztery lata, a jednak różnica między tym co wykładał nauczyciel w podstawówce, a tym co w technikum jest ogromna.
Czy Armia Czerwona w 1944 czekała na Pradze na zimę aż Wisłę pokryje lód?
- wersja z podstawówki.
Czy czekała na wykrwawienie się powstania?
- wersja z technikum.
Nie przedstawię Wam swoich poglądów i nie odpowiem jeśli ktoś zada pytanie odnośnie mojego posta. Pragnę pomóc Wam zakończyć tę dyskusję oraz zachęcić (w szczególności Jerzyka) do podzielenia się z nami swoimi wspomnieniami i wiadomościami o Pile w innych tematach niż ten. Kolega SA108 parę postów wcześniej pytał o lotnisko.
Pozdrawiam!
MiReK
Posty: 170
Rejestracja: 05 mar 2007, 20:02
Lokalizacja: Piła

Post autor: MiReK »

Hejka. Mieszkałem na ul. Śniadeckich, ostatni numer domu to 114 (moj110) już rozebrany.J eśli chodzi o lotnisko w latach jeszcze 80 można było znaleźć pas startowy w kierunku rzeki. Mój brat rocznik 46 opowiadał o zabawach na niemieckich samolotach było ich tam więcej, JU stał najbliżej domów. Obecnie jeszcze można zobaczyć fundament po wieży (przy magazynach wojskowych od strony ul. Powst. Wlkp. resztę fundamentów po budynkach zniszczono podczas budowy drogi. Na wysokości ostatniego domu biegła ścieżka w kierunku rzeki, jakieś 100 może 150 metrów od skarpy był wkopany kamień z numerem. Dookoła tego kamienia była wypalona ziemia (jeszcze w latach 80) tam udało mi się wykopać częśc od samoltu (z jakiegoś zegara) z rosyjskimi napisami. Może to było miejsce rozbicia samolotu Matwiejewa. Obecnie w tym miejscu stoi wieżowiec.
Awatar użytkownika
SA108
MODERATOR
Posty: 1774
Rejestracja: 21 kwie 2005, 19:45
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 3 razy

Post autor: SA108 »

Mam dwa pytanka ;)
Po pierwsze, tutaj są zdjęcia pozostałości po lotnisku przy al. Wyzwolenia: viewtopic.php?t=457
Która z tych pozostałości to resztki wieży? To okrągłe "coś" przy płocie jednostki czy betonowe fundamenty po drugiej stronie ulicy?
Po drugie, gdzie dokładnie znajdował się ten pas startowy? Na terenie jednostki wojskowej?
MiReK
Posty: 170
Rejestracja: 05 mar 2007, 20:02
Lokalizacja: Piła

Post autor: MiReK »

Pas startowy był na wysokości nieczynnej bramy wjazdowej do magzynów wojskowych a koniczył się jakieś 100m przed skarpą. Zanim wybudowano tam bloki była łąka, jak się szło środkiem w miejscu pasa był nasyp na jakieś 30cm wysokości za nasypem idealnie równa płaszczyzna (porośnięta innym zielskiem) o szerokości jakiś 20-30m i drugi nasyp.
MiReK
Posty: 170
Rejestracja: 05 mar 2007, 20:02
Lokalizacja: Piła

Post autor: MiReK »

Ten okrąglak z opowieści rodziców w latach 50 jeszcze stała tam (była w jakiejś części drewnianna). Niewiem może tylko fundament był betonowy a reszta drewnianna.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Post autor: Jerzyk »

Ten JU stał po prawej stronie za ostatnim domkiem ul. Śniadeckich. W latach 46-47 a może nawet i później, byliśmy "pilotami" tego Ju i "wybieraliśmy" z niego bodajże rurki Pita (chyba to się tak nazywa). A potem pamiętam był coraz bardziej rozkradany!!
No a potem "wyrosłem z niego" i nie potrafię dziś powiedzieć kiedy widziałem "Go" ostatni raz.
Zresztą gdybym Ja WTEDY BYŁ CHOĆ POŁOWĘ TAK "MĄDRY I DOŚWIADCZONY" JAK DZIŚ!???

PS. A propo's lotnisko to, które dla wszystkich młodych pilan "w Pile było od zawsze". Stało się takim dopiero w latach chyba początek lat pięćdziesiątych??? Ale to temat do innego wątku! Przepraszam! Tu miało być o Matwiejewie.
mih
Posty: 196
Rejestracja: 17 maja 2005, 23:11
Lokalizacja: kiedyś z Westend-u ;)

Post autor: mih »

Aragorn pisze:Rankiem 14 lutego wyleciał na zadanie kpt. Matwiejew w parze z por. Gabisem. Myśliwcy patrolowali lotniska i ruchy nieprzyjaciela w rejonie Piły. Pojawiali się oni nagle nad dworcami kolejowymi i miejscowościami, śledząc kierunki marszu wycofującego się nieprzyjaciela, notując w pamięci ważniejsze cele. W powrotnej drodze Polacy lecieli przez Piłę. Okrążony w Pile garnizon niemiecki walczył z wściekłością. Kapitan Matwiejew i por. Gabis z lotu koszącego zaatakowali ogniem stanowiska niemieckich karabinów maszynowych, później zaś lotnisko leżące na przedmieściu miasta. Niespodziewanie dostali się oni w gęstą zaporę hitlerowskiego ognia. Kpt. Matwiejew dosłownie szalał, karkołomnymi unikami wychodząc z ognia. Wtem dostrzegł grupę czołgów hitlerowskich. Momentalnie tam skierował samolot bijąc po czołgach z działek i karabinów maszynowych. Nagle, w czasie kolejnego ataku, pocisk nieprzyjacielski trafił samolot w skrzydło. Maszynę rzuciło w bok. Pilot usiłował ją jeszcze wyprowadzić do normalnego położenia, ale widocznie sam był już ranny, bo stery odmówily mu posłuszeństwa i samolot runął na ziemię grzebiąć pod swymi szczątkami kpt. Matwiejewa, Bohatera Związku Radzieckiego i ludowego Lotnictwa Polskiego. W godzinę później wojska radzieckie i polskie zdobyły miasto. Specjalna ekipa odszukała zwłoki bohatera, które następnie zostały przewiezione do Bydgoszczy i tam pogrzebane na cmentarzu przy lotnisku.
Marcin Monis- Historia 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego "Warszawa"- wyd. MON, 1955, s. 141- 143
Dla porównania relacja Edwarda Chromego ("Szachownice nad Berlinem" str. 208)

"Poleciał on [Matwiejew] na osłonę szturmowców w parze z Gabisem. Podczas gdy Iły atakowały kolumnę czołgów, para Jaków zajęła się baterią przeciwlotniczą. Niestety, celny pocisk niemiecki trafił w skrzydło samolotu Matwiejewa. Skrzydło rozleciało się w kawałki, a samolot runął na ziemię. Stało sie to tak szybko, że Gabis zobaczył resztki Jaka dopiero przy powtórnym nalocie. [...]
Po całkowitym oczyszczeniu Piły z resztek broniących sie hitlerowców Matwiejew został pochowany na miejscowym cmentarzu, a po wojnie na jednym z placów wzniesiono mu pomnik."
Przytoczone opisy ostatniego lotu Matwiejewa dość znacząco sie różnią. Można jedynie przypuszczać, że relacja z książki Chromego pochodzi także od Gabisa. Nasuwa się również pytanie: gdzie pochowano Matwiejewa - skąd się wziął ten "miejscowy cmentarz"? Jak widać pamięć świadków wydarzeń bywa zawodna...

Obrazek
Marek
Posty: 202
Rejestracja: 04 sty 2006, 18:11
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 1 raz

Post autor: Marek »

Znalazłem taką fotkę Olka.

Obrazek
Awatar użytkownika
Kanclerz
PRZYJACIEL
Posty: 386
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:44
Lokalizacja: Piła - Górne
Podziękował: 3 razy

Post autor: Kanclerz »

A ja znalazłem ładną kolorową fotkę pomnika z 1980 roku:

Obrazek

Mam nadzieję, że zdjęcie nie powtarza się na forum.
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się