Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 27 lip 2006, 16:42
Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
Witam!
W oklicach naszego miasta trafiają się mogiły poległych, sam kilka trafiłem przypadkiem. Pytanie co z tym dalej robić?
pozd...
W oklicach naszego miasta trafiają się mogiły poległych, sam kilka trafiłem przypadkiem. Pytanie co z tym dalej robić?
pozd...
Mogiły
http://www.poszukiwanieskarbow.com/nindexd.html
U góry po otwarciu strony należy wcisnąć folder "artykuły". Znajduje się tam artykuł "Co zrobić gdy znajdziemy szczątki niemieckiego żołnierza". Jest tam protokół jaki należy wypełnić i adres organizacji, która tym się zajmuje. Szczątki zalecają włożyć w worek plastikowy i zakopać w tym samym miejscu lub zabrać je ze sobą. Strona niemiecka podeśle antropologa i samochód, który zabierze szczątki. Razem z Markiem1105 natrafilismy na szczątki żołnierza whermachtu. Sprawa została dzisiaj zgłoszona Panu z organizacji, czekamy na odpowiedź.
U góry po otwarciu strony należy wcisnąć folder "artykuły". Znajduje się tam artykuł "Co zrobić gdy znajdziemy szczątki niemieckiego żołnierza". Jest tam protokół jaki należy wypełnić i adres organizacji, która tym się zajmuje. Szczątki zalecają włożyć w worek plastikowy i zakopać w tym samym miejscu lub zabrać je ze sobą. Strona niemiecka podeśle antropologa i samochód, który zabierze szczątki. Razem z Markiem1105 natrafilismy na szczątki żołnierza whermachtu. Sprawa została dzisiaj zgłoszona Panu z organizacji, czekamy na odpowiedź.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Wiem, że nie na temat, ale obawiam się, że w innym wątku moja wypowiedź pozostałaby niezauważona przez zorientenowane osoby.
Czy istnieje instytucja, organizacja która mogłaby pomóc w ustaleniu miejsca pochówku Polaka (historia była tak nieznośna że został żołnierzem Wehrmachtu)? Prawdopodobnie został pochowany w Austrii.
Czy istnieje instytucja, organizacja która mogłaby pomóc w ustaleniu miejsca pochówku Polaka (historia była tak nieznośna że został żołnierzem Wehrmachtu)? Prawdopodobnie został pochowany w Austrii.
Krewni
Możesz poszukac na stronach niemieckich jak znasz datę urodzenia, miejscowość, obywatelstwo i jednostkę do jakiej został wcielony. Ja osobiście od pewnego czasu poszukuję pradziadka wcielonego w 1945 roku w Chodzieży. Musisz znać język niemiecki bo bez tego ani rusz. Można też się zwrócić do niemieckiej organizacji, o której pisałem na górze. Niestety akta niemieckie nie są przełożone na postać cyfrową i aby coś znaleźć trzeba te tony akt przeszukać. Jeden Pan ze Szczecina zajmujący się ekshumacjami i ustalaniem tożsamości napisał, że samo pytanie o krewnego kosztuje 40 euro. Mogę się zapytać gdzie i o co dokładniej chodzi. No i oczywiście Czerwony Krzyż jest tu jedną z opcji. Można też posprawdzać na googlach drzewa genealogiczne (wiele os emigrowało do USA), ja osobiście znalazłem troche mojej rodziny w Wielkiej Brytanii i USA.
Oto organizacje ktore pomoga w czasie znalezienia szczatek:
Deutsche Dienststelle (WASt)
Eichborndamm 179
13403 Berlin
wast@com-de.com
Adres instytucji która zajmuje się odbiorem i przenoszeniem zwłok.
Volksbund Deutsche Kriegsgraberfursorge e.V.
-Bundesgeschaftsstelle-
Werner-Hilpert-Strasse 2
34112 Kassel
Fundacja "Pamięć":
ul. Miedziana 3a/2
00-814 Warszawa
tel. (022) 654-21-61
e-mail: fundacja@pamiec.ikp.pl
CENTRALNE ARCHIWUM WOJSKOWE
UL. Czerwonych Beretów bl. 124
00-910 Warszawa - Rembertów
adres internetowy - http://www.caw.wp.mil.pl/
W sprawie tabliczek tożsamości żołnierzy niemieckich można również zwrócic się do Archiwum w Berlinie:
Deutche Dienstelle fur die Benachrichtigung der nachsten Angehorigen von Gefallenen der ehemahligen Deutschen wehrmacht
Eichborndamn 179
13403 Berlin
Deutschland
PS. PERKUN SKĄD MASZ TAKIE INFORMACJE ŻE STOWARZYSZENIE POMOST SIE TYM ZAJMUJE???? WEDŁUG MNIE TO STOWARZYSZENIE OD CHOROB DZIECIECYCH (ADHD)
Deutsche Dienststelle (WASt)
Eichborndamm 179
13403 Berlin
wast@com-de.com
Adres instytucji która zajmuje się odbiorem i przenoszeniem zwłok.
Volksbund Deutsche Kriegsgraberfursorge e.V.
-Bundesgeschaftsstelle-
Werner-Hilpert-Strasse 2
34112 Kassel
Fundacja "Pamięć":
ul. Miedziana 3a/2
00-814 Warszawa
tel. (022) 654-21-61
e-mail: fundacja@pamiec.ikp.pl
CENTRALNE ARCHIWUM WOJSKOWE
UL. Czerwonych Beretów bl. 124
00-910 Warszawa - Rembertów
adres internetowy - http://www.caw.wp.mil.pl/
W sprawie tabliczek tożsamości żołnierzy niemieckich można również zwrócic się do Archiwum w Berlinie:
Deutche Dienstelle fur die Benachrichtigung der nachsten Angehorigen von Gefallenen der ehemahligen Deutschen wehrmacht
Eichborndamn 179
13403 Berlin
Deutschland
PS. PERKUN SKĄD MASZ TAKIE INFORMACJE ŻE STOWARZYSZENIE POMOST SIE TYM ZAJMUJE???? WEDŁUG MNIE TO STOWARZYSZENIE OD CHOROB DZIECIECYCH (ADHD)
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 paź 2007, 01:50
Witam. Nie zgłaszajcie nic do fundacji "Pamięć", ponieważ rok temu trafiłem także szczątki niemieckiego żołnierza. Leżał nawet koło niego nieśmiertelnik. Zgłosiłem to do fundacji i powiedzieli, że mam czekać do marca, bo dopiero wtedy zaczynają się ekshumacje. Sezon ekshumacji się skończył a ich nadal nie ma. Pozdro
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
A nie odwrotnie, czyli do marca? Z tego co kojarze eksumacje stara się przeprowadzać w zimnych warunkach. Wręcz prawo do tego zobowiązuje (odpowiednia pora roku 15.10-15.03, odpowiednia pora dnia - bodajże wczesny ranek).
Chyba, że oni takowe przeprowadzają właśnie w marcu. To by wyjaśniało. Może nie zdążyli, a wobec tego szkoda, że o tym nie powiadomili.
Chyba, że oni takowe przeprowadzają właśnie w marcu. To by wyjaśniało. Może nie zdążyli, a wobec tego szkoda, że o tym nie powiadomili.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 paź 2007, 01:50
W "moich czasach pilskich"- w latach powiedzmy 60-70 przy dworcu towarowym po lewej stronie tegoż dworca - dziś już dokładnie nie potrafię zlokalizować miejsca co do usytuowania wobec np. kamienia kilometrowego etc. ale na pewno po lewej stronie torów w kierunku Krzyża, znajdowała się mogiła (mały wzgórek) i krzyż. "Fama" wtedy mówiła, że jest to grób żołnierza niemieckiego!
Czy może koledzy - formułowicze rowerowi "włóczykije" spenetrowali by ten rejon! Czy jeszcze coś z tego pozostało? Ewentualnie gdyby "nie" lub trudno było cokolwiek znaleźć proszę o info. Postaram się uruchomić kolegów - kolejarzy, którzy powinni pamiętać o tej mogile! Chociaż doświadczenia z bocznicą do cegielni Kotuń??? Nie napawają optymizmem!!! Ale kto nie próbuje...
Czy może koledzy - formułowicze rowerowi "włóczykije" spenetrowali by ten rejon! Czy jeszcze coś z tego pozostało? Ewentualnie gdyby "nie" lub trudno było cokolwiek znaleźć proszę o info. Postaram się uruchomić kolegów - kolejarzy, którzy powinni pamiętać o tej mogile! Chociaż doświadczenia z bocznicą do cegielni Kotuń??? Nie napawają optymizmem!!! Ale kto nie próbuje...
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Bodajże w zeszłym roku w maju spenetrowałem ten teren i z przykrością stwierdzam, że nie kojarzę takiego miejsca. W miejscu tym są pozostałości po bunkrach, różnej maści fundamenty, ale obecności krzyża nie przypominam sobie. Nota bene ponoć w latach 60-tych w miejscu tym była parkowa alejka z ławkami. Dziś to już niestety dla niektórych tylko wspomnienie.
Nie Ziółek, te bunkry to "za daleko". Mogiła o której mówię była "tuż przy" torach gdzieś w rejonach - naprzeciwko budynku "Piła Gł. Towarowa" i o ile mnie pamięć nie myli - gdybyś stał w drzwiach tego budynku, przodem do torów to w prawo skos od "osi" tego budynku. Oczywiście z tym krzyżem to takie moje stare skojarzenie. Ja Ciebie bardzo przepraszam, ale ja w tym miejscu (przy tej mogile) byłem ostatni raz bodajże w latach koniec 60-tych, gdy jeszcze nie miałem do kogo chodzić na miejscowe cmentarze.
I ten krzyż w tamtych latach był? Ale nie mam złudzeń. Do dziś to mógłby nie wytrzymać nawet betonowy!
Z popularnego lastriko!!! A jeszcze na grobie Niemca??? Czy hitlerowca - jak w tamtych czasach nazywano każdego niemieckiego żołnierza!???
Ale mogiła na pewno była. Tylko jak dotrzeć do "starych" kolejarzy, kolejarzy z tamtych lat???? I czy będą chcieli "pamiętać"????
I ten krzyż w tamtych latach był? Ale nie mam złudzeń. Do dziś to mógłby nie wytrzymać nawet betonowy!
Z popularnego lastriko!!! A jeszcze na grobie Niemca??? Czy hitlerowca - jak w tamtych czasach nazywano każdego niemieckiego żołnierza!???
Ale mogiła na pewno była. Tylko jak dotrzeć do "starych" kolejarzy, kolejarzy z tamtych lat???? I czy będą chcieli "pamiętać"????
Nie, ja nic nie słyszałem o mogile przy Dworcu Towarowym, ale pamiętam 2 mogiły przy torach idąc na j.Piaszczyste. Idąc pieszo za Stadionem przechodziło się przez "przetok", tak kiedyś nazywano to miejsce w którym sortowano wagony towarowe. /A jak była latem ładna pogoda w nocy słychać było echo od przetaczania wagonów nawet w centrum/. Przechodząc przez to torowisko ścieżką która kierowała się w las na j.Piaszczyste, zaraz przy torach po lewej stronie ścieżki jakieś 50 m były 2 mogiły z krzyżami zrobionymi z brzozy. I po jednej małej tabliczce informacyjnej na każdym. Przechodziłem tam specjalnie 2 x, aby przeczytać napis, było w j. polskim. Te mogiły stały wiele lat, były widoczne z daleka jeszcze w latach 80-tych. Będąc w Pile latem postanowiłem przejść się starą trasą nad jezioro. Dużo po 10 latach się wtedy tam zmieniło. Pamiętam co zobaczyłem, ku mojemu zaskoczeniu cały "przetok" tory zdemontowano, nic poza łąką nie pozostało, ale mogiły były jeszcze. Czy to był początek lat 90-tych czy środek już nie pamiętam. Ale pod koniec lat 90-tych wybrałem się ponownie tą samą trasą rowerem, krzyży już nie było, zniknęły? Nie sprawdzałem, czy może ktoś przewrócił, czy same się przewróciły, albo ekshumowano. Tego już nie wiem.
Pozdrawiam
Tom
Pozdrawiam
Tom
Tom i Ziółek!
Między moimi wrażeniami, albo inaczej wizytami na tym grobie a opisem Toma jest te głupie kilkanaście (jeśli nie ..dzieścia) lat. Kiedyś bywałem w tych rejonach omalże codziennie. Dziś natomiast nie mam pojęcia jak to wygląda. I co wam powiem wcale nie wykluczone, że piszemy o tych samych grobach czy grobie. Bo ja tam chodziłem zawsze od "dołu" czyli od nastawni "Pł A" czyli głównej a Tom jak przechodził przy górce rozrządowej to szedł przez "górę" i dla niego po przejściu przez tory te groby musiały być "za" torami i po lewej czyli na dół!.
A tak na marginesie nie wiem czy wiecie, że istniejąca kiedyś w Pile górka rozrządowa była najbardziej stromą górką rozrządową w Polsce.
W czasach gdy ja tam chodziłem tory dworca rozrządowego przyjmowały kilka tysięcy wagonów na dobę. Przez stację Piła przechodziło (czy to na przelocie czy przez rozrząd) ponad 4.5oo - cztery tysiące pięćset wagonów!!! A dziś nie wiem czy jakby tak liczył jak kiedyś czy uzbierało by się z trzy setki????
Nie wykluczam też, że ja mówię o innym miejscu a Tom o innym!!!
W każdym bądź razie nie może być mowy o "fatamorganie" skoro znajomi, pracujący tam kolejarz, mieli do mnie pretensje, że zapalam tam świeczkę. A robiłem to z trzy razy na 1.11.!
Wychodziłem i wychodzę z założenia, że kimkolwiek ON- tam leżący był w tym dniu należała mu się ta świeczka. A nadto uważałem i uważam, że jeśli ja dziś tu jemu (nieznanemu) to może tam gdzieś Ktoś "za mnie" nad grobem moich rodzonych czy nieznanych bliskich (bo np. nie wiem gdzie jest grób mojego dziadka po mieczu!!!) zapali mały ogieniek za duszę tego co tam leży!!!!
Ale naprawdę nie potrafię dziś powiedzieć czy gdybym TAM (w Pile) się znalazł to czy bym wskazał w przybliżeniu choćby miejsce gdzie GO szukać.
A tak na marginesie moi mili. Popatrzcie podobno broniąc dostępu do Berlina (cytuję z pamięci albo z głowy czyli z niczego- za książką "Klucz do Berlina" traktującą o walkach o Wał Pomorski) na naszych -pilskich i wałeckich ziemiach poległo ponad dwadzieścia tysięcy żołnierzy niemieckich. Gdzie są ich groby??????
Co prawda pamiętam z ostatnich tygodni wojny (przełom 44/45) jak żołnierz pełniący wartę przy taborach przynosił mi kiełbasę, cukierki i czekoladę. PYTANY DLACZEGO TO ROBI ODPOWIEDZIAŁ, że w Berlinie zostawił takiego braciszka i być może to dobro, które On robi wobec mnie "odwdzięczy się na jego małym braciszku". Być może bym tego nie pamiętał (albo nie rozumiał) gdyby nie ciotka, która mi o tym przypominała kilkakrotnie.
A co do grobów to pamiętam jak samolotem wywożono trumnę jakiegoś "wysokiego oficera Wehrmachtu". Dziś - jako, że było to tu w pobliskiej okolicy wiem, że był to podobno kapelan ewangelicki. Ale wiele z tamtego Jego pogrzebu pamiętam. Nas maluchów Niemcy nie przeganiali. A jak mawiał Vidok (pierwszy policjant Francji z okresu Napoleona) "wróbelki-małe dzieci- wiedzą i widzą wszystko a same są niezauważalne!". Ale to była "szarża" i jeden a nie dwadzieścia tysięcy!!!???
No i znowu się rozpisałem.. Przepraszam!
Między moimi wrażeniami, albo inaczej wizytami na tym grobie a opisem Toma jest te głupie kilkanaście (jeśli nie ..dzieścia) lat. Kiedyś bywałem w tych rejonach omalże codziennie. Dziś natomiast nie mam pojęcia jak to wygląda. I co wam powiem wcale nie wykluczone, że piszemy o tych samych grobach czy grobie. Bo ja tam chodziłem zawsze od "dołu" czyli od nastawni "Pł A" czyli głównej a Tom jak przechodził przy górce rozrządowej to szedł przez "górę" i dla niego po przejściu przez tory te groby musiały być "za" torami i po lewej czyli na dół!.
A tak na marginesie nie wiem czy wiecie, że istniejąca kiedyś w Pile górka rozrządowa była najbardziej stromą górką rozrządową w Polsce.
W czasach gdy ja tam chodziłem tory dworca rozrządowego przyjmowały kilka tysięcy wagonów na dobę. Przez stację Piła przechodziło (czy to na przelocie czy przez rozrząd) ponad 4.5oo - cztery tysiące pięćset wagonów!!! A dziś nie wiem czy jakby tak liczył jak kiedyś czy uzbierało by się z trzy setki????
Nie wykluczam też, że ja mówię o innym miejscu a Tom o innym!!!
W każdym bądź razie nie może być mowy o "fatamorganie" skoro znajomi, pracujący tam kolejarz, mieli do mnie pretensje, że zapalam tam świeczkę. A robiłem to z trzy razy na 1.11.!
Wychodziłem i wychodzę z założenia, że kimkolwiek ON- tam leżący był w tym dniu należała mu się ta świeczka. A nadto uważałem i uważam, że jeśli ja dziś tu jemu (nieznanemu) to może tam gdzieś Ktoś "za mnie" nad grobem moich rodzonych czy nieznanych bliskich (bo np. nie wiem gdzie jest grób mojego dziadka po mieczu!!!) zapali mały ogieniek za duszę tego co tam leży!!!!
Ale naprawdę nie potrafię dziś powiedzieć czy gdybym TAM (w Pile) się znalazł to czy bym wskazał w przybliżeniu choćby miejsce gdzie GO szukać.
A tak na marginesie moi mili. Popatrzcie podobno broniąc dostępu do Berlina (cytuję z pamięci albo z głowy czyli z niczego- za książką "Klucz do Berlina" traktującą o walkach o Wał Pomorski) na naszych -pilskich i wałeckich ziemiach poległo ponad dwadzieścia tysięcy żołnierzy niemieckich. Gdzie są ich groby??????
Co prawda pamiętam z ostatnich tygodni wojny (przełom 44/45) jak żołnierz pełniący wartę przy taborach przynosił mi kiełbasę, cukierki i czekoladę. PYTANY DLACZEGO TO ROBI ODPOWIEDZIAŁ, że w Berlinie zostawił takiego braciszka i być może to dobro, które On robi wobec mnie "odwdzięczy się na jego małym braciszku". Być może bym tego nie pamiętał (albo nie rozumiał) gdyby nie ciotka, która mi o tym przypominała kilkakrotnie.
A co do grobów to pamiętam jak samolotem wywożono trumnę jakiegoś "wysokiego oficera Wehrmachtu". Dziś - jako, że było to tu w pobliskiej okolicy wiem, że był to podobno kapelan ewangelicki. Ale wiele z tamtego Jego pogrzebu pamiętam. Nas maluchów Niemcy nie przeganiali. A jak mawiał Vidok (pierwszy policjant Francji z okresu Napoleona) "wróbelki-małe dzieci- wiedzą i widzą wszystko a same są niezauważalne!". Ale to była "szarża" i jeden a nie dwadzieścia tysięcy!!!???
No i znowu się rozpisałem.. Przepraszam!
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Podobno. Nie wiem ile w tym prawdy, ale nasz węzeł był drugim w Polsce co do ilości obsługiwanych wagonów po Zajączkowie Tczewskim. Zastanawia mnie to stwierdzenie bowiem powszechnie mówi się, że to Tarnowskie Góry wiodły prymat (ale być może tylko w znaczeniu największy).
Widzę, że kolejna delikatna kwestia została ponownie na tym forum poruszona. ;)
Co do tablic, nagrobków poniemieckich etc.
Nie wiem czy już ten pomysł zrealizowano. W każdym razie słyszałem o nim jesienią zeszłego roku. Otóż na poznańskiej cytadeli postanowiono umieścić płytę z nazwiskami poległych niemieckich żołnierzy. Ponoć o tym pomyślę wypowiadali się pozytywnie sami polscy kombatanci walczący w tym miejscu.
O stosunku żołnierzy niemieckich czy to rosyjskich wobec polskiej ludności cywilnej wiele mówić by można. Zarówno Rosjanom i Niemcom zdarzało się praktykować nazwijmy to dokarmianie. Zarówno żołnierzom jednej i drugiej nacji zdarzało się ochronić Polaków przed służbami policyjnymi, czym chyba nie jedno uratowali życie.
No niemniej tą burzliwą kwestie omawiałem już z Tobą Jerzyk przy okazji tematu o Matwiejewie. Oj mocne padały wówczas słowa w tym Twoje również wobec Niemców. ;) Zdania od tamtego czasu nie zmieniłem. Uważam, że mimo przypadków bohaterstwa niektórych żołnierzy dla zachowania prawdy historycznej i zwykłego poczucia sprawiedliwości należy ostrożnie podchodzić do stawiania pomników komukolwiek. Z szacunku dla poległych żołnierzy niszczyć istniejących radzieckich grobów w Leszkowie nie zamierzam, ale nie zamierzam też z szacunku dla ofiar totalitaryzmów zapalać na nich zniczy. To chyba tyle ode mnie. :)
Widzę, że kolejna delikatna kwestia została ponownie na tym forum poruszona. ;)
Co do tablic, nagrobków poniemieckich etc.
Nie wiem czy już ten pomysł zrealizowano. W każdym razie słyszałem o nim jesienią zeszłego roku. Otóż na poznańskiej cytadeli postanowiono umieścić płytę z nazwiskami poległych niemieckich żołnierzy. Ponoć o tym pomyślę wypowiadali się pozytywnie sami polscy kombatanci walczący w tym miejscu.
O stosunku żołnierzy niemieckich czy to rosyjskich wobec polskiej ludności cywilnej wiele mówić by można. Zarówno Rosjanom i Niemcom zdarzało się praktykować nazwijmy to dokarmianie. Zarówno żołnierzom jednej i drugiej nacji zdarzało się ochronić Polaków przed służbami policyjnymi, czym chyba nie jedno uratowali życie.
No niemniej tą burzliwą kwestie omawiałem już z Tobą Jerzyk przy okazji tematu o Matwiejewie. Oj mocne padały wówczas słowa w tym Twoje również wobec Niemców. ;) Zdania od tamtego czasu nie zmieniłem. Uważam, że mimo przypadków bohaterstwa niektórych żołnierzy dla zachowania prawdy historycznej i zwykłego poczucia sprawiedliwości należy ostrożnie podchodzić do stawiania pomników komukolwiek. Z szacunku dla poległych żołnierzy niszczyć istniejących radzieckich grobów w Leszkowie nie zamierzam, ale nie zamierzam też z szacunku dla ofiar totalitaryzmów zapalać na nich zniczy. To chyba tyle ode mnie. :)
Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
Groby przy torach, o których wspominacie sam pamiętam. Były to dwa groby, z krzyżami brzozowymi. Nieznani ludzie wymieniali je, kiedy stare krzyże rozpadały się. Tabliczek na tych grobach nie pamiętam. Przypominam sobie rozmowę, którą przeprowadzali dwaj kolejarze. Była to rozmowa w przychodni kolejowej na Okrzei na pierwszym piętrze, w połowie lat 70 ubiegłego wieku. Jeden do drugiego mówił, że jeden z tych grobów to grób jednej Niemki z małym dzieckiem, która zmarła w czasie transportu do Niemiec, po maju 1945 roku. Następny grób to grób Niemca, który został pochowany obok niej, także zmarł podczas transportu do Niemiec. Grób ten powstał jesienią 1945 roku.
Zaciekawiła mnie ta rozmowa, ponieważ omawiali oni postępowanie żołnierzy rosyjskich. Żołnierze Ci pomimo napisów ostrzegawczych rozbijali skrzynki z amunicją w zabudowaniach, które stały niedaleko tych grobów. Efekt tego postępowania opisany jest w literaturze poświeconej Pile.
Zaciekawiła mnie ta rozmowa, ponieważ omawiali oni postępowanie żołnierzy rosyjskich. Żołnierze Ci pomimo napisów ostrzegawczych rozbijali skrzynki z amunicją w zabudowaniach, które stały niedaleko tych grobów. Efekt tego postępowania opisany jest w literaturze poświeconej Pile.
Cześć p.Z !
Te 2 tabliczki na krzyżach były w j.polskim. Wskazywały na żołnierzy, w jakim stopniu byli nie pamiętam.
Wątpię w to aby kolejarze z przychodni byli tam osobiście. /Raczej wychodzę z założenia że : jeden coś usłyszał, drogi coś od siebie dodał, a trzeci ułożył inną historię/. Ale można to jeszcze sprawdzić. Kawałek w prawo przed przetokiem (idąc w kierunku jeziora) jest dom mieszkalny, może warto porozmawiać z tamtymi mieszkańcami?
Ziołek
W sprawie pomników i zniczy mam takie samo zdanie.
Jerzyk !
Co do grobów, już ktoś wspominał na Forum, że część została pochowana w zbiorowej mogile na rozebranym cmentarzu ewangelickim przy ul.Dąbrowskiego (chyba tak się nazywała ta ulica albo Mireckiego, nie pamiętam), ale to na dzisiejszym Jadwiżynie. W zeszłym roku latem przebywając krótko w Pile, spotkałem w kościele ewangelickim osobę która mieszka w Niemczech. Opowiedziała mi o artykule w ogólno-niemieckiej gazecie, że w Pile podczas przebudowy koszarów wojskowych przy ul. Bydgoskiej na mieszkania /tj. przecież niedawno/, wykopano 3 duże zbiorowe mogiły żołnierzy. Kości zebrano w wiele skrzyń i zostały przewiezione na cmentarz komunalny w Pile. Gdzie nie wiem. Ale informacji na pewno udzielą. Zebrano mnóstwo "nieśmiertelników" po żołnierzach, były prawie nieczytelne, komu przekazano też nie wiem, nie zapytałem się, czy były to zbiorowe mogiły z I czy II wojny?. Wyjaśnienia szukać najlepiej w zarządzie cmentarza. W gazecie tej redaktor opisujący ponowny pochówek, wypowiadał się optymistycznie o władzach w Pile i ich szacunku. To tyle.
Pozdrawiam
Tom
Te 2 tabliczki na krzyżach były w j.polskim. Wskazywały na żołnierzy, w jakim stopniu byli nie pamiętam.
Wątpię w to aby kolejarze z przychodni byli tam osobiście. /Raczej wychodzę z założenia że : jeden coś usłyszał, drogi coś od siebie dodał, a trzeci ułożył inną historię/. Ale można to jeszcze sprawdzić. Kawałek w prawo przed przetokiem (idąc w kierunku jeziora) jest dom mieszkalny, może warto porozmawiać z tamtymi mieszkańcami?
Ziołek
W sprawie pomników i zniczy mam takie samo zdanie.
Jerzyk !
Co do grobów, już ktoś wspominał na Forum, że część została pochowana w zbiorowej mogile na rozebranym cmentarzu ewangelickim przy ul.Dąbrowskiego (chyba tak się nazywała ta ulica albo Mireckiego, nie pamiętam), ale to na dzisiejszym Jadwiżynie. W zeszłym roku latem przebywając krótko w Pile, spotkałem w kościele ewangelickim osobę która mieszka w Niemczech. Opowiedziała mi o artykule w ogólno-niemieckiej gazecie, że w Pile podczas przebudowy koszarów wojskowych przy ul. Bydgoskiej na mieszkania /tj. przecież niedawno/, wykopano 3 duże zbiorowe mogiły żołnierzy. Kości zebrano w wiele skrzyń i zostały przewiezione na cmentarz komunalny w Pile. Gdzie nie wiem. Ale informacji na pewno udzielą. Zebrano mnóstwo "nieśmiertelników" po żołnierzach, były prawie nieczytelne, komu przekazano też nie wiem, nie zapytałem się, czy były to zbiorowe mogiły z I czy II wojny?. Wyjaśnienia szukać najlepiej w zarządzie cmentarza. W gazecie tej redaktor opisujący ponowny pochówek, wypowiadał się optymistycznie o władzach w Pile i ich szacunku. To tyle.
Pozdrawiam
Tom
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
A oto wiadomość związana z tym wątkiem:
zycie.pila.pl pisze:
Robotnicy odkryli ludzkie szczątki
Szczątki ludzkie, prawdopodobnie z II wojny światowej, znaleźli robotnicy przy Wyspiańskiego.
Odkryte szczątki zabrał zakład pogrzebowy. Fot. Marcin Maziarz
Szczątki zostały odkryte przypadkiem dziś po południu. Natrafili na nie robotnicy budujący instalację sanitarną przy Wyspiańskiego, tuż przy torach, zaraz za końcową tablicą miasta (kierunek Kotuń). W trakcie prac odkopali kości prawdopodobnie dwóch osób, nieśmiertelnik i maskę przeciwgazową. Wszystko wskazuje na to, że zarówno odkryte przedmioty, jak i szczątki, przy których je znaleziono, pochodzą z okresu II wojny światowej. Szczątki zostały zabrane przez zakład pogrzebowy, zostaną zbadane przez biegłego. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Szczątki odkryli robotnicy w trakcie budowy instalacji sanitarnej. Fot. Marcin Maziarz
Źródło: www.zycie.pila.pl
- skinspila
- PRZYJACIEL
- Posty: 358
- Rejestracja: 04 lut 2006, 16:12
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Re: Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
Jak wiemy stała kiedyś tam dość spora rozdzielnia na narożniku, ślady w lasku, nieopodal rowy, cegły, porcelana. Jak wiemy do Piły też weszli od strony właśnie Mickiewicza czy po linii walki o roszarnie. Bliziutko znajdują się stanowiska, transzeje, po tej stronie jak i po przeciwnej pozostałości głównie ruskie. Jak mnie pamięć nie zawodzi kawałek dalej, jakieś 150 metrów w stronę roszarni znajdował się przy torach krzyż z brzozy, ale zniknął po latach. Takich nieznanych mogił jest mnóstwo, zresztą ci co są bardziej w to zagłębieni dobrze o tym wiedzą. A to, że znaleźli ich na skraju drogi, kto wie może tam szedł rów melioracyjny, tylko zwalić i zasypać. Szkoda ich i szkoda kasy na ekspertyzy, w końcu nieśmiertelniki mówią same za siebie.
- skinspila
- PRZYJACIEL
- Posty: 358
- Rejestracja: 04 lut 2006, 16:12
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 1 raz
- Kontakt:
Re: Mogiły poległych w "Festung SCHNEIDEMUHL"
http://videofilm5.nazwa.pl/7dni/index.p ... 6&Itemid=1
Tu coś więcej a bynajmniej więcej fotek, ciekaw jestem co jest wybite na nieśmiertelniku czy to Rad-s czy może Volksturm czy też regularna armia typu Wechrmaht :smile4:
Tu coś więcej a bynajmniej więcej fotek, ciekaw jestem co jest wybite na nieśmiertelniku czy to Rad-s czy może Volksturm czy też regularna armia typu Wechrmaht :smile4:
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.