Cmentarz wsi Koszyce obecnie (2009) przedstawia już same resztki. Jednak ktoś nadal stawia tam raz po raz znicze. Filary bramy są wykonane z białej cegły i wyglądają na znacznie młodsze niż sam cmentarz.Roland pisze:(...) To był po prostu cmentarz ewangelicki wsi Koszyce, założony na początku XX w. Oprócz grobów zachowały się na nim filary bramy. (...)A wiadomo coś o cmentarzu nad zalewem? Przy płocie lotniska , na końcu ul. Wałeckiej?
Na kilku mogiłach można jeszcze odczytać niemieckie nazwiska.
Cmentarze wojenne
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Polubiono: 1 raz
- Kontakt:
Re:
- obserwator
- Posty: 320
- Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Polubiono: 1 raz
- Kontakt:
Re: Cmentarze wojenne
W Czarnkowie pod Piłą, teren wokół pomnika w centrum miasteczka (czołg na cokole), okazał się cmentarzem około 300 żołnierzy radzieckich. Wcześniej było wiadome, że żołnierze są pochowani wewnątrz samego cokołu. Podobno była to mogiła masowa po obu stronach pomnika.
Foto z demontażu zniszczonego czasem pomnika:
Nowe usytuowanie wyremontowanego czołgu:
Może ktoś z Was ma zdjęcia starego pomnika z czasu przed demontażem? Podobno kiedyś czołg był pomalowany na biało?
Foto z demontażu zniszczonego czasem pomnika:
Nowe usytuowanie wyremontowanego czołgu:
Może ktoś z Was ma zdjęcia starego pomnika z czasu przed demontażem? Podobno kiedyś czołg był pomalowany na biało?
- Aragorn
- MODERATOR
- Posty: 1373
- Rejestracja: 14 kwie 2005, 17:22
- Lokalizacja: Piła- Ringstraße
- Polubiono: 11 razy
Re: Cmentarze wojenne
zycie.pila.pl pisze:
Żołnierze spoczęli na Leszkowie
Dwudziestu czerwonoarmistów znalazło miejsce ostatecznego spoczynku na wojennej nekropolii. Niektórzy zginęli w okopie i tak zostali pochowani. Innych koledzy złożyli w leśnych mogiłach.
Fot. Marcin Maziarz
Dwudziestu żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zimą 1945 r. zginęli w okolicy Krępska oraz między Piłą i Jeziorkami, znalazło dziś miejsce ostatecznego spoczynku na leszkowskim cmentarzu wojennym. Ekshumację i pochówek zorganizowała Grupa Poszukiwawcza „Witeź” wchodząca w skład międzynarodowego stowarzyszenia „Patriot”.
- Szczątki spod Krępska to szczątki z okopu - mówi Julian Wierzbowski, przedstawiciel Witezi. - Tak jak zginęli, tak zostali. Jeden z żołnierzy znalezionych między Piłą i Jeziorkami poległ na stanowisku bojowym - nie ma pełnego szkieletu, prawdopodobnie został rozerwany granatem. Pozostali byli chowani w lesie przez swoich - byli ułożeni obok siebie, tak jak w grobie.
Informacje o miejscach, w których mogą znajdować się szczątki żołnierzy, docierają do Witezi przez cały rok. - Pochodzą głównie od osób, które „kręcą się” po lasach z wykrywaczami - tłumaczy Julian Wierzbowski. - Nam pozostaje sprawdzenie tych wiadomości. Najpierw występujemy do administracji lasów o wydanie zezwolenia, żebyśmy mogli wejść na ten teren, a następnie zwracamy się do wojewody o wydanie zgody. Nawet jeżeli jest tylko domniemanie, że w danym miejscu mogą być szczątki, prowadzimy prace. Jeżeli są - ekshumujemy je i przenosimy na cmentarz wojenny.
- W Polsce ciągle bardzo często odnajdywane są szczątki żołnierzy i radzieckich, i polskich, i niemieckich - mówi Wiaczesław Połowinkin, przedstawiciel Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej do spraw wojskowo - memorialnych w Rzeczpospolitej Polskiej, który był gościem dzisiejszej uroczystości na cmentarzu na Leszkowie. - Szczególnie często odkrywane są w czasie prac ziemnych. To dobrze, że ich szczątki są chronione i znajdują godne miejsce pochówku.
Fot. Marcin Maziarz
Członkowie Witezi, którzy zorganizowali dzisiejszy pochówek, a także od lat kwestują i układają kolejne płyty na grobach często bezimiennych żołnierzy, mają po nieco ponad trzydzieści lat. Na co dzień pracują w logistyce, pogotowiu ratunkowym, ochronie… Dlaczego to robią? - Myślę, że to powinno tkwić wewnątrz człowieka. Ci żołnierze zasługują na to, by spocząć wśród swoich braci, bo oni swoje już zrobili. Dzięki nim jesteśmy w tym mieście, teraz, 66 lat po ich śmierci.
Dzisiejszym zbiorowym pochówkiem i kwestą na odnowę cmentarza na Leszkowie Witeź symbolicznie otworzyła kolejny rok działalności. - Przez cały rok zbieramy informacje, przygotowujemy się do kolejnych prac. W tej chwili myślimy już gdzie będziemy działać w przyszłym roku - mówi Julian Wierzbowski. - Będzie to na pewno teren dawnego województwa pilskiego. Jest najbliżej nas, a jest tu jeszcze wiele miejsc, gdzie mogą znajdować się szczątki żołnierzy. Wczoraj w czasie ekshumacji żołnierzy w Krępsku uzyskaliśmy kolejne informacje o tym, gdzie mogą znajdować się szczątki żołnierzy. Nie wiadomo, czy mogą to być żołnierze radzieccy, polscy czy niemieccy. W listopadzie zajmiemy się przygotowaniem do kolejnych prac. Poza tym pozostaje jeszcze renowacja nagrobków i montaż nowych płyt nagrobkowych.
Wczoraj w czasie jednej z ekshumacji przypadkiem natrafiono także na szczątki żołnierza niemieckiego. Informacja o nich w najbliższych dniach trafi do stowarzyszenie Pomost w Poznaniu.
(1 listopada 2011)
Źródło: www.zycie.pila.pl
- pavvlo
- ADMINISTRATOR
- Posty: 786
- Rejestracja: 04 kwie 2005, 23:27
- Lokalizacja: Piła
- Polubił: 66 razy
- Kontakt:
Re: Cmentarze wojenne
Archiwalny już artykuł z dzienniknowy.pl o pierwszo-wojennym cmentarzu jeńców wojennych w Leszkowie. Myślę, że jest interesujący więc wrzucam na nasze serwery aby z biegiem czasu gdzieś się nie zapodział.
dzienniknowy.pl pisze:
Obóz jeniecki GL II w Pile: Żydzi, Tatarzy i Anglicy...
Po pierwszych starciach niemiecko - rosyjskich w Prusach Wschodnich niemieckie władze wojskowe w połowie sierpnia 1914 utworzyły w Pile obóz dla jeńców wojennych z armii rosyjskiej. Klęska Rosjan pod Tannenbergiem 30 sierpnia 1914 r. spowodowała, że miesiąc później w obozie przybywało już prawie 40 tys. jeńców rosyjskich. Później kierowano do niego także jeńców z armii innych państw Ententy: brytyjskiej, francuskiej i belgijskiej.
Obóz GL II Piła, jeńcy rosyjscy przy praniu bielizny (1915). Zbiory prywatne.
Pierwsi jeńcy przyjechali na pilski dworzec kolejowy we wtorek 25 sierpnia i ulicami miasta przeszli w kolumnach do obozu, który znajdował się na dawnym placu ćwiczeń 149 pułku piechoty na końcu ulicy Bydgoskiej. Przeludnienie obozu spowodowało, że jeńcy zaczęli masowo umierać. W listopadzie 1914 r. wybuchła epidemia cholery. Zmarłych Rosjan chowano na starym cmentarzu choleryków w lesie przy ul. Bydgoskiej, na znajdującym się w pobliżu niewielkim cmentarzu ewangelickim, obecnie nieistniejącym cmentarzu przy ul. Mickiewicza, a także na cmentarzu katolickim przy al. Powstańców Wlkp. Wiosną 1915 r. dwa km. na południe od obozu, obok wspomnianego już cmentarza ewangelickiego utworzono na Leszkowie duży cmentarz dla zmarłych jeńców. Do likwidacji obozu w listopadzie 1918 r. pochowano na nim 2967 osób.
Jeńcy rosyjscy i francuscy z Obozu GL II w Pile zatrudnieni przez Otto Wiedebucha przy zakładaniu linii energetycznej w Chodzieży (1918). Archiwum KH.
Cmentarz podzielono na dwanaście kwater według przynależności narodowej i wyznaniowej Spoczęli tam przedstawiciele wielu narodów m.in.: Anglicy, Belgowie, Francuzi, Litwini, Łotysze, Niemcy, Polacy, Rosjanie, Tatarzy i Żydzi, oraz wielu wyznań jak anglikanie, grekokatolicy, rzymscy katolicy, muzułmanie, prawosławni, protestanci i żydzi. Najwięcej wśród nich było żołnierzy armii rosyjskiej, stąd w okresie międzywojennym nekropolia była nazywana rosyjskim cmentarzem (Russen Friedhof). W rosyjskiej części cmentarza znajdowała się niegdyś grekokatolicka kaplica pw. Zmartwychwstania Pańskiego. Wzniesiono ją z datków jeńców rosyjskich tego wyznania dla upamiętnienia ich zmarłych kolegów.
W okresie międzywojennym artykuły 225 i 226 VI części traktatu wersalskiego z 28 czerwca 1919 r. zobowiązały państwo niemieckie do opieki nad grobami jeńców. W latach dwudziestych część ciał żołnierzy francuskich i brytyjskich ekshumowano i przeniesiono do ich rodzinnych stron. Z Francji i Wielkiej Brytanii napływały także pieniądze przeznaczone na pielęgnację grobów. Utrzymanie grobów jeńców rosyjskich spadło na barki władz miejskich Piły, gdyż Rosja Sowiecka nie wykazała w tym względzie żadnego zainteresowania. Latem 1934 r. na polecenie władz zdewastowano kwaterę żydowską. Pochodzącymi stamtąd macewami umocniono brzegi Gwdy w rejonie Leszkowa. Czasy II wojny światowej cmentarz przetrwał w dobrym stanie, nie zaszkodziły mu także walki o miasto w styczniu i lutym 1945 r.
Sekcja ckm, drugi z prawej Józef Pieczyński (1915). Zbiory prywatne.
Po wojnie cmentarz jeniecki ulegał stopniowej dewastacji. Rozebrano kaplicę, część pomników, ogrodzenie i bramy wejściowe, a także zniszczono lub rozkradziono wiele nagrobków. W 1983 r. wpisano go do rejestru zabytków i w następnych latach częściowo odrestaurowano. Ustawiono dwa nowe pomniki i odnowiono istniejące, utwardzono alejki, zrekonstruowano niektóre nagrobki. Na przełomie XX i XXI wieku także miały miejsce akty wandalizmu i dewastacji, jak niszczenie macew oraz kradzież metalowych elementów ogrodzeń pomników. Do dzisiaj zachowały się trzy pomniki: żołnierzy rosyjskich narodowości polskiej, litewskiej i łotewskiej, jeńców rosyjskich pochodzenia niemieckiego i jeńców brytyjskich. Pozostałe trzy pomniki nie przetrwały do dziś. Upamiętniały one żołnierzy pochodzenia żydowskiego, mahometan oraz żołnierzy francuskich i belgijskich. Pierwszy zniszczyli Niemcy a dwa ostatnie zniszczono w czasach PRL.
Cmentarz jeniecki położony na południowy wschód od Piły, ok. 2,5 km od centrum miasta, przy asfaltowej szosach łączącej szosy do Kaczor i Ujścia mógłby być wspaniałą atrakcją turystyczną (ul. Na Leszkowie). Tym bardziej, że po przeciwnej stronie drogi znajdują się dwa cmentarze: wojenny żołnierzy sowieckich i polskich z okresu II wojny światowej oraz ewangelicki. Na samym cmentarzu jenieckim, w jego rzymskokatolickiej części jest pomnik warty szczególnego szacunku. Pomnik żołnierzy rosyjskich narodowości polskiej, litewskiej i łotewskiej jest najstarszym polskojęzycznym monumentem na terenie Piły. Szczęśliwie przetrwał Republikę Weimarską i III Rzeszę. Ma formę krzyża z białego marmuru umieszczonego na wysokim postumencie. Nie ma niestety figury Chrystusa. Pozostały po niej dwie duże odstające na krzyżu śruby. Na przedniej ścianie cokołu znajduje się tablica w trzech językach z cytatem z Apokalipsy św. Jana:
I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich a śmierci dalej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści. Objaw. św. Jana 21,4. zmarłym w niewoli jeńcom Polakom, Litwinom i Łotyszom poświęcają Rodacy. 1916.
Pomnik powstał z inicjatywy ks. Józefa Bakalarczyka - obozowego kapelana polskich żołnierzy. Fundusze zebrał dr Jan Karchowski z Poznania, który sam dał dużą sumę na ten cel. Wykonał go poznański kamieniarz Stefan Michalski, a 15 sierpnia 1916 r. poświęcił go ks. Bakalarczyk.
W 1 kompanii wartowniczej obozu GL II w Pile służył Józef Pieczyński (1872 - 1960) z Margonina. W okresie od maja 1915 r. do grudnia 1917 r. przesłał swojej żonie Antoninie kilkanaście zdjęć i pocztówek z Piły. Pisał dobrze po polsku mimo iż nie chodził nigdy do polskiej szkoły. Kilka z nich zachowało się do dzisiaj.
Waldemar L. Janiszewski - Za pomoc dziękuję Marii Dziuma i Janinie Pawlak z Margonina.
(28 listopada 2009)
Źródło: www.dzienniknowy.pl
Re: Cmentarze wojenne
Artykuł, jak już zauważono jest streszczeniem od Wikipedii po istniejący w tym wątku artykuł na ten temat p. Fijałkowskiego. Niestety, ktoś włożył mało serca w coś, co jest jedną z większych atrakcji Piły. Wystarczyło ruszyć się zza biurka i spróbować wchłonąć klimat tego miejsca, panie redaktorze.
Dwie refleksje:
Większość poległych jeńców to byli Szkoci. Napisać o nich (i powtarzać bez końca), że są Anglikami to tak, jakby amerykański żurnalista napisał, że Kraków leży gdzieś na Białorusi.
Przy okazji, nie powołujmy się na pamiętniki Piete Kuhr jako źródło historyczne, i w dodatku przeczytane w urywkach: cmentarz jeniecki, który ona opisuje znajdował się przy ul. Mickiewicza, prawdopodobnie nigdy nie była i nawet nie wiedziała o cmentarzu w Leszkowie. Nie była siostrą Czerwonego Krzyża ze względu na młody wiek, i jako taka z pewnością nie była w obozie ani w lazarecie.
Nawiasem mówiąc, ciekawe, co dzieje się z tłumaczeniem i wydaniem jej pamiętnika, bezcennej pozycji i przewodnika po Pile lat I wojny?!?! BEZCENNEJ!
Wiem, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... Jak zwykle... Ale...
Dwie refleksje:
Większość poległych jeńców to byli Szkoci. Napisać o nich (i powtarzać bez końca), że są Anglikami to tak, jakby amerykański żurnalista napisał, że Kraków leży gdzieś na Białorusi.
Przy okazji, nie powołujmy się na pamiętniki Piete Kuhr jako źródło historyczne, i w dodatku przeczytane w urywkach: cmentarz jeniecki, który ona opisuje znajdował się przy ul. Mickiewicza, prawdopodobnie nigdy nie była i nawet nie wiedziała o cmentarzu w Leszkowie. Nie była siostrą Czerwonego Krzyża ze względu na młody wiek, i jako taka z pewnością nie była w obozie ani w lazarecie.
Nawiasem mówiąc, ciekawe, co dzieje się z tłumaczeniem i wydaniem jej pamiętnika, bezcennej pozycji i przewodnika po Pile lat I wojny?!?! BEZCENNEJ!
Wiem, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... Jak zwykle... Ale...
Re: Cmentarze wojenne
Wielkie dzięki Aragon za zamieszczenie tych materiałów. Przeraża mnie jednak świadomość historyczna kogoś, kto opracowywał ten opis. Szczególnie "pomnik żołnierzy angielskich, belgijskich i francuskich" (chodzi o ten czarny granit żołnierzy tylko i wyłącznie brytyjskich, a wiec angielskich, szkockich i walijskich). Jeśli tak, to może niech zostawią ten Leszków w spokoju? Wyobrażam sobie Szkotów, którzy przyjadą złożyć wieniec pod tym pomnikiem w setną rocznicę zakończenia wojny, i dowiedzą się z "nowej" tablicy przed wejściem, ze poświęcony jest on ...Anglikom.
Jak wiadomo, pomnik Belgów i Francuzów stał osobno, na ich kwaterze, i już nie istnieje.
Nie jest też prawdą, że nie wiemy, kim byli twórcy tych pomników, szczególnie pomnika jeńców brytyjskich, ale o tym było w innym poście.
Pozdrawiam serdecznie!
Jak wiadomo, pomnik Belgów i Francuzów stał osobno, na ich kwaterze, i już nie istnieje.
Nie jest też prawdą, że nie wiemy, kim byli twórcy tych pomników, szczególnie pomnika jeńców brytyjskich, ale o tym było w innym poście.
Pozdrawiam serdecznie!
Re: Cmentarze wojenne
Braki są też w części przyrodniczej - żywopłot ze śnieguliczki jest w rzeczywistości złożony z wiciokrzewu. Ciekawe, że całość zyskała aprobatę konserwatora zabytków.mania pisze:Przeraża mnie jednak świadomość historyczna kogoś, kto opracowywał ten opis.
Re: Cmentarze wojenne
Cieszy mnie niniejsza reakcja wobec projektu rewitalizacji cmentarza jenieckiego na Leszkowie. Natychmiast po uzyskaniu informacji o pracach, jakie w jego ramach miałyby nastąpić jeszcze jesienią 2012 udałem się do Leszkowa oraz umówiłem z urzędnikiem miejskim odpowiedzialnym za realizacje prac oraz pilskim konserwatorem zabytków.
W rzeczy samej do pierwszych przymrozków teren cmentarza został zgrubnie oczyszczony z samosiejek, a na powierzchni pojawiły się cmentarne artefakty wydobyte w trakcie prac, w tym brakujące elementy zniszczonych macew. To były, jak na razie jedyne dobre efekty podjętych działań wobec niszczejącej nekropolii.
Z rozmów przeprowadzonych z autorką inż. Jadwigą Knaflewską, właścicielką poznańskiej pracowni architektury krajobrazu oraz podczas spotkań z urzędnikiem i konserwatorem wyłonił się obraz mrożący krew w żyłach i wołający o natychmiastową reakcję. Pani Knaflewska przyznała, że posłużyła się kryterium najniższej możliwej ceny dla pokonania ewentualnej konkurencji. Jej komentarz do moich uwag pochodzących z lektury opracowania był pochodną założenia, by zrobić to szybko i najniższymi kosztami nie licząc się z aspektami natury rzeczowej. Rozmowa rozczarowała mnie, jako pilanina i zabolała w aspiracjach amatora, miłośnika historii.
Nie chcę epatować szczegółami, choć dobrze przygotowałem się do rozmów lecz wynika z nich perspektywa realizacji raczej amatorska i nonszalancka, niż fachowa wobec istotnych aspektów tego założenia. Dość powiedzieć, że dla projektantki ważniejsze jest np. ustawienie kosztownych granitowych krzyżyków zamiast tych, jakie przed wiekiem w polowym warsztacie odlali z betonu towarzysze jenieckiej niedoli. W wieloreligijnej, lecz bynajmniej nie ekumenicznej przestrzeni miałoby powstać jedno lapidarium ze wszystkich odnalezionych fragmentów bez względu, czyj światopogląd reprezentowały! To curiosum, którego nie umiem sobie wytłumaczyć w kontekście pomysłu wykształconego człowieka i autora, jak sama pisze - wielu innych projektów zrealizowanych przez pracownię p. Knaflewskiej. Takich propozycji jest kilkanaście i wszystkie moim zdaniem trudne do przyjęcia, jak choćby wyznaczenie nowych traktów spacerowych i lokalizacja ławek niczym w parku, a nie zabytkowej nekropolii! To jakby zwycięstwo krzykliwego profanum nad spokojnym dostojeństwem sacrum...
W rzeczy samej do pierwszych przymrozków teren cmentarza został zgrubnie oczyszczony z samosiejek, a na powierzchni pojawiły się cmentarne artefakty wydobyte w trakcie prac, w tym brakujące elementy zniszczonych macew. To były, jak na razie jedyne dobre efekty podjętych działań wobec niszczejącej nekropolii.
Z rozmów przeprowadzonych z autorką inż. Jadwigą Knaflewską, właścicielką poznańskiej pracowni architektury krajobrazu oraz podczas spotkań z urzędnikiem i konserwatorem wyłonił się obraz mrożący krew w żyłach i wołający o natychmiastową reakcję. Pani Knaflewska przyznała, że posłużyła się kryterium najniższej możliwej ceny dla pokonania ewentualnej konkurencji. Jej komentarz do moich uwag pochodzących z lektury opracowania był pochodną założenia, by zrobić to szybko i najniższymi kosztami nie licząc się z aspektami natury rzeczowej. Rozmowa rozczarowała mnie, jako pilanina i zabolała w aspiracjach amatora, miłośnika historii.
Nie chcę epatować szczegółami, choć dobrze przygotowałem się do rozmów lecz wynika z nich perspektywa realizacji raczej amatorska i nonszalancka, niż fachowa wobec istotnych aspektów tego założenia. Dość powiedzieć, że dla projektantki ważniejsze jest np. ustawienie kosztownych granitowych krzyżyków zamiast tych, jakie przed wiekiem w polowym warsztacie odlali z betonu towarzysze jenieckiej niedoli. W wieloreligijnej, lecz bynajmniej nie ekumenicznej przestrzeni miałoby powstać jedno lapidarium ze wszystkich odnalezionych fragmentów bez względu, czyj światopogląd reprezentowały! To curiosum, którego nie umiem sobie wytłumaczyć w kontekście pomysłu wykształconego człowieka i autora, jak sama pisze - wielu innych projektów zrealizowanych przez pracownię p. Knaflewskiej. Takich propozycji jest kilkanaście i wszystkie moim zdaniem trudne do przyjęcia, jak choćby wyznaczenie nowych traktów spacerowych i lokalizacja ławek niczym w parku, a nie zabytkowej nekropolii! To jakby zwycięstwo krzykliwego profanum nad spokojnym dostojeństwem sacrum...
Re: Cmentarze wojenne
Witam!
Po zapoznaniu się z projektem rewitalizacji cmentarza z okresu I wojny światowej nie mam wątpliwości, że pisał go ktoś kto niewiele wie na temat historii tego miejsca, albo którego wiedza na ten temat jest delikatnie mówiąc ograniczona.
Pomnika jeńców angielskich, francuskich i belgijskich nie będę komentował bo zrobił to już mania. Poza tym dzisiaj można już ustalić okoliczności powstania pomników poświęconych jeńcom brytyjskim oraz francuskim i belgijskim. Pisząc o tym drugim monumencie mam na myśli bardziej okazały drugi pomnik, który zaczęto wznosić w 1918 r. i którego budowy nigdy nie ukończono. Miał on zastąpić skromną tablicę. Oczywiście w miejscu gdzie pomnik ten powstawał autor wspomnianego planu rewitalizacji cmentarza lokalizuje kaplicę prawosławną! Lokalizacji pomnika poświęconego jeńcom rosyjskim wyznania muzułmańskiego autor "cudownego" planu również nie podaje. Bo i po co. A przy okazji to naprawdę duża rewelacja!!! 149 przybywa do Piły już w 1883 r!!! W takim razie bohaterscy wojacy z pewnością wnieśli duży wkład w walce z usuwaniem skutków powodzi (1888) i studni nieszczęścia (1893). Może autor planu rewitalizacji wyda kiedyś osobną publikację opisującą udział żołnierzy 149 w tych wydarzeniach. Czekam z niecierpliwością!!!
Pomysł wspólnego lapidarium oraz nowych ścieżek spacerowych z ławeczkami na cmentarzu pozostawiam bez komentarza. Jeżeli jak pisze przedmówca są takie projekty to osoby z nimi występujące należy zaliczyć do kategorii osobników kompletnie oderwanych od rzeczywistości. Chciałbym zobaczyć to żydowsko-muzułmańskie lapidarium na cmentarzu w Leszkowie!!!
Wobec tego co tutaj przeczytałem nie pozostaje nic innego jak wybrać się do Leszkowa i zrobić dokładną dokumentację fotograficzno-opisową cmentarza zanim jeszcze "eksperci" zabiorą się za przeprowadzenie rewitalizacji.
Po zapoznaniu się z projektem rewitalizacji cmentarza z okresu I wojny światowej nie mam wątpliwości, że pisał go ktoś kto niewiele wie na temat historii tego miejsca, albo którego wiedza na ten temat jest delikatnie mówiąc ograniczona.
Pomnika jeńców angielskich, francuskich i belgijskich nie będę komentował bo zrobił to już mania. Poza tym dzisiaj można już ustalić okoliczności powstania pomników poświęconych jeńcom brytyjskim oraz francuskim i belgijskim. Pisząc o tym drugim monumencie mam na myśli bardziej okazały drugi pomnik, który zaczęto wznosić w 1918 r. i którego budowy nigdy nie ukończono. Miał on zastąpić skromną tablicę. Oczywiście w miejscu gdzie pomnik ten powstawał autor wspomnianego planu rewitalizacji cmentarza lokalizuje kaplicę prawosławną! Lokalizacji pomnika poświęconego jeńcom rosyjskim wyznania muzułmańskiego autor "cudownego" planu również nie podaje. Bo i po co. A przy okazji to naprawdę duża rewelacja!!! 149 przybywa do Piły już w 1883 r!!! W takim razie bohaterscy wojacy z pewnością wnieśli duży wkład w walce z usuwaniem skutków powodzi (1888) i studni nieszczęścia (1893). Może autor planu rewitalizacji wyda kiedyś osobną publikację opisującą udział żołnierzy 149 w tych wydarzeniach. Czekam z niecierpliwością!!!
Pomysł wspólnego lapidarium oraz nowych ścieżek spacerowych z ławeczkami na cmentarzu pozostawiam bez komentarza. Jeżeli jak pisze przedmówca są takie projekty to osoby z nimi występujące należy zaliczyć do kategorii osobników kompletnie oderwanych od rzeczywistości. Chciałbym zobaczyć to żydowsko-muzułmańskie lapidarium na cmentarzu w Leszkowie!!!
Wobec tego co tutaj przeczytałem nie pozostaje nic innego jak wybrać się do Leszkowa i zrobić dokładną dokumentację fotograficzno-opisową cmentarza zanim jeszcze "eksperci" zabiorą się za przeprowadzenie rewitalizacji.
Re: Cmentarze wojenne
Myślę, że inż. Knaflewska w ramach swojej radosnej twórczości architektonicznej powinna pójść dalej i zaproponować na cmentarzu "Galerię Leszków"; jakże medialne byłoby zastosowanie tylu narodowości i wyznań w tak atrakcyjnym miejscu: stacja benzynowa w kwaterze Rosjan, natomiast kilka budek z "Fish and chips" wokół pomnika Brytyjczyków. I jeszcze salon Skody, w końcu dobry wojak Szwejk to też te czasy...
A tak po prawdzie, to wszystko brzmi jak koszmarny sen miejskiego konserwatora zabytków w Pile.
Miejmy nadzieję jednak, że zna swój fach, chociaż ...przystawił swoją pieczątkę na tych bzdurach...?!
A tak po prawdzie, to wszystko brzmi jak koszmarny sen miejskiego konserwatora zabytków w Pile.
Miejmy nadzieję jednak, że zna swój fach, chociaż ...przystawił swoją pieczątkę na tych bzdurach...?!
Re: Cmentarze wojenne
Pani Knaflewska nie sprawiała wrażenia osoby zainfekowanej aż tak koszmarną wizją, jednak powierzchowność traktowania tematu odczułem bardzo mocno...
Proponuję w najbliższą sobotę 2 lutego o godz. 11:00 spotkanie na miejscu w Leszkowie i taką nieformalną wizję lokalną.
Proponuję w najbliższą sobotę 2 lutego o godz. 11:00 spotkanie na miejscu w Leszkowie i taką nieformalną wizję lokalną.
Re: Cmentarze wojenne
Jeśli o mnie chodzi to bardzo chętnie, ale niestety za daleko mieszkam. Będę w Pile w lecie, może wtedy?
- Aragorn
- MODERATOR
- Posty: 1373
- Rejestracja: 14 kwie 2005, 17:22
- Lokalizacja: Piła- Ringstraße
- Polubiono: 11 razy
Re: Cmentarze wojenne
Byłem w Leszkowie zobaczyć czy coś się zmieniło przez ostatni czas. W tym roku wszak mamy setną rocznicę I wojny światowej. U nas jak wiadomo pozostał ślad z tamtego okresu w postaci m.in. cmentarza jenieckiego. Nie ma się czym chwalić, pozostaje nam wstyd, że miejsce pamięci wielu narodów jest w stanie takim jakim jest. Uważny obserwator może nie tylko zobaczyć na krzyżach obcojęzyczne nazwiska, może też znaleźć krzyże z polskimi nazwiskami. Cmentarz nie ogrodzony, w obrębie cmentarza widać działalność zwierzyny, dzików. Miejscami natura bierze w posiadanie ślady historii. Chociaż ostatnia nawałnica była spory czas temu, nadal straszy nas powalone drzewo. I śmieci. Na tym i drugim cmentarzu. Chociaż od 14 lutego minęły już prawie dwa miesiące, nadal pod pomnikiem stoją wypalone znicze. Brak śmietników, ogólnie nie ma nikogo kto by to posprzątał. Wracając jednak do cmentarza jenieckiego, pomimo takiego zaniedbania, pojawiają się iskierki nadziei. Widać, że są jeszcze ludzie którzy starają się zadbać, pamiętać o jakiejś dla nas bezimiennej mogile, dla nich zaś może to ślad po przodkach, a może tylko dbanie o to co tak naprawdę jest istotne w naszym życiu? Czy coś się poprawi? Tak szybko chyba nie
Foto z dnia 06.04.2014
Foto z dnia 06.04.2014
- GaWroN
- Posty: 118
- Rejestracja: 07 cze 2006, 18:07
- Lokalizacja: PIŁA (Schneidemühl) os. Zielona Dolina (Grünthal)
Re: Cmentarze wojenne
Akurat te "śmieci" (jeśli można tak to nazwać) to ja ściągnąłem z tego pomnika dzień wcześniej - 5.04.2014 . Musiałem zrobić zdjęcia pomników na owym cmentarzu, bo potrzebowałem je na prezentację zaliczeniową na Geomorfologię. Z chęcią bym je wyrzucił ale niestety nie miałem przy sobie żadnego worka, a do plecaka ich przecież nie wsadzę.
- Kanclerz
- PRZYJACIEL
- Posty: 386
- Rejestracja: 21 maja 2005, 22:44
- Lokalizacja: Piła - Górne
- Polubił: 3 razy
Re: Cmentarze wojenne
Zawsze mogłeś w sensowny sposób ustawić wszystko z powrotem.
Re: Cmentarze wojenne
Przyłączam się do reprymendy Kanclerza wobec GaWroNa! Konieczność zrobienia zdjęć nie usprawiedliwia pozostawienia bajzlu po sobie. Każda czynność musi mieć jasno określony cel i dla ludzi myślących oznacza to również zachowanie równowagi w przestrzeni obejmującej działanie. Brak wora tu i teraz nie jest usprawiedliwieniem :smile4:
- Aragorn
- MODERATOR
- Posty: 1373
- Rejestracja: 14 kwie 2005, 17:22
- Lokalizacja: Piła- Ringstraße
- Polubiono: 11 razy
Re: Cmentarze wojenne
Każdy z Was ma rację, najważniejsze że się jednak do tego przyznał, a nie musiał. Nie każdy to potrafi. Mimo to też nie pochwalam takiego zachowania, wolałbym aby to zostało poustawiane jak było. Jak wcześniej wspominałem przydałby się tam śmietnik, raz na miesiąc byłby opróżniany i to by bodaj wystarczyło, by był jako taki porządek. Czasem zatrzymują się tam jakieś wycieczki i zależy od kultury, jedni zostawiają swoje śmieci, a inni zabierają ze sobą. Można w lesie postawić śmietnik, to i można przy parkingu w Leszkowie.
- Krzysztof Ju
- MODERATOR
- Posty: 3650
- Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40
- Polubił: 10 razy
- Polubiono: 27 razy
Re: Cmentarze wojenne
zycie.pila.pl pisze:
Ktoś zniszczył pomnik w Leszkowie
Na stojącym na cmentarzu wojennym w Pile - Leszkowie pomniku ktoś namalował sprayem szubienicę i symbol Polski Walczącej.
Fot. Mieszkaniec Piły / nadesłane przez Czytelnika
Wandale zniszczyli pomnik stojący na cmentarzu wojennym radzieckich i polskich żołnierzy z okresu II wojny światowej. Do komunistycznego symbolu - czerwonej gwiazdy - ktoś dorysował szubienicę. Powyżej, czerwonym sprayem namalowany został znak "Polski Walczącej".
Informację o zniszczeniu pomnika za pośrednictwem platformy WASZE NEWSY nadesłał nam jeden z mieszkańców Piły. O tym fakcie powiadomił też policję.
Źródło: www.zycie.pila.pl
Data wydania: 4 maja 2014
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.